Tak dziś wygląda dworek z "Rancza". Pielgrzymujący fani są "zdziwieni, iż nie zastali Lucy" [ZDJĘCIA]

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Tak wygląda dworek z 'Rancza', Kadr z serialu 'Ranczo', reż. Wojciech Adamczyk, TVP / vod.tvp.pl, Fot. pan Marcin, Fan Club Serialu Ranczo-RANCZERSI


Dworek Lucy Wilskiej z "Rancza" to wciąż miejsce kultowe. Parterowy budynek z charakterystycznymi kolumnami i drewnianymi okiennicami doskonale kojarzy każdy fan serialu. Od emisji ostatniego odcinka minęło osiem lat. W tym czasie wiele się zmieniło. Jak dziś wygląda dworek z "Rancza"?
Choć od emisji ostatniego odcinka serialu "Ranczo" minęło już osiem lat, fani wciąż chętnie wracają do przygód Lucy, Kusego i mieszkańców Wilkowyj. Większość z nich doskonale zdaje sobie sprawę, iż fikcyjną miejscowość w produkcji TVP grał Jeruzal, miejscowość w gminie Mrozy, ok. 75 km od centrum Warszawy. To tam można znaleźć serialowy rynek, plebanię, szkołę, kościół, odwiedzić dobrze znany sklep, a choćby usiąść na kultowej ławeczce. A gdzie znajduje się najbardziej charakterystyczny budynek w całym serialu, czyli dworek serialowej Lucy? Grana przez Ilonę Ostrowską bohaterka po powrocie ze Stanów do Polski osiedla się w odziedziczonej po zmarłej babci posiadłości, na którą czyhał wójt Kozioł.

REKLAMA







Zobacz wideo Beata Kowalska ujawnia sekret "Rancza". Chodzi o reżysera i scenariusz



Gdzie jest dworek Lucy z "Rancza"? Nie w serialowych Wilkowyjach
Dwór Lucy z "Rancza" w rzeczywistości nie znajduje się w Jeruzalu, a aż 130 km od serialowych Wilkowyj, we wsi Sokulew na Mazowszu. Budynek w serialu "Ranczo" nie pojawił się na ekranie po raz pierwszy. Uważni miłośnicy polskiego kina rozpoznają w nim także dom Niechciców w Krępie z "Nocy i dni". Dwór w Sokulach powstał w pierwszej połowie XVIII wieku. Przez dziesiątki lat wielokrotnie zmieniali się jego właściciele, jednak niezmiennie, choćby w czasach PRL-u, pozostawał w rękach prywatnych. W trakcie II wojny światowej na terenie posiadłości ukrywano żołnierzy Armii Krajowej. Po trafieniu w ręce obecnych właścicieli dom przeszedł gruntowny remont, usunięto też m.in. współczesne dobudówki. Wszystko trwało 10 lat, bo budynek był w ruinie. W trakcie remontu właściciele zgodzili się udostępnić go ekipie "Rancza".
Sprawdź też: Polak pojechał na jarmark bożonarodzeniowy do Wiednia. Ceny? "Taniej niż w Polsce"
Okazuje się, iż w serialu posiadłość nie "grała" w całości. Zdjęcia realizowano w części pomieszczeń, m.in. w kuchni, którą jednak w piątym sezonie odtworzono w studiu nagraniowym z powodu niewystarczającego miejsca. Kamery były obecne w oficynie, czyli domku Kusego, choć w siódmym sezonie pracownia, jak i kuchnia odbudowana została w studiu. Nie pokazano jednak domu z każdej strony, a przede wszystkim otoczenia, w tym m.in. rozległego parku. Widzowie nie zobaczyli także stajni.
Dworek z RanczaOtwórz galerię
Tak dziś wygląda dworek z "Rancza". Dużo się zmieniło?
Pan Marcin, członek Fan Clubu serialu "Ranczo" - RANCZERSI, do którego mejlowo ([email protected]) dołączyć może każdy z miłośników produkcji, pokazał, jak dziś, po ośmiu latach od premiery ostatniego odcinka, wygląda dworek. Na zdjęciach wykonanych we wrześniu 2024 roku wciąż widać charakterystyczną kasztanową aleję prowadzącą do dworku, a także drewniane okiennice, ganek z kolumnami, jest choćby "kanciapa Kusego". Mimo wszystko sporo się zmieniło.








Dworek Lucy z 'Rancza' Fot. pan Marcin, fanklub serialu Ranczo 'RANCZERSI'


Dwór pozostaje w rękach prywatnych i nie jest udostępniony do zwiedzania. To nie zniechęca fanów, którzy od pierwszych odcinków aż do dziś pielgrzymują do wioski w zasadzie bez przerwy, by na własne oczy zobaczyć siedzibę serialowej Lucy. - Wiele razy dochodziło do nieprzyjemnych sytuacji - opowiedział pan Marcin i podał jeden z przykładów. - Po śmierci Pawła Królikowskiego, odtwórcy postaci Kusego, jeden z nieproszonych gości zadzwonił do drzwi, po czym zapytał, czy może prosić Kusego o autograf. W sumie to dość osobliwe, jak wiele ludzi nie potrafi odróżnić prawdziwego życia od fikcji serialowej - dodał. O takich incydentach w 2015 roku opowiedzieli także właściciele w rozmowie z "Gazetą Ranczerską", czasopiśmie wydawanym przez fanów serialu. - Któregoś dnia pewien pan choćby wszedł sobie po prostu do domu i był bardzo zdziwiony, iż nie zastał Lucy. Wtedy jeszcze, jak to bywa na wsi, nie mieliśmy zwyczaju zamykania drzwi na klucz. Po tym zdarzeniu musieliśmy to zmienić - zdradzili.
Polecamy również: W sieci szukał kompanów do wejścia na Rysy. Termin? Sylwester albo święta. "Litości"
Idź do oryginalnego materiału