Tajemniczy worek: dramat przemyśleń

newsempire24.com 1 tydzień temu

**Tajemnicza torba: dramat przemiany**

W nadmorskim miasteczku Gryfice, gdzie poranna mgła osiada na dachach, a zapach sosny miesza się ze słonym powietrzem, Dominik z trudem dowlókł ogromną białą torbę do klatki schodowej i ciężko westchnął.

— No i ciężka jak diabli! — mruknął, rzucając okiem na swój ciężar.

Otarł pot z czoła i wybrał kod w domofonie.

— Dominiczku, to ty? — rozległ się głos teściowej, a on wciągnął torbę do windy.

Wywlekłszy pakunek prosto do kuchni, postawił go przy stole.

— Dominiku, co to ma być?! — zawołała Halina Nowakowska, patrząc podejrzliwie na zięcia.

Dominik przebiegle zmrużył oczy.

— Zaraz zobaczycie! — odparł i zaczął wysypywać zawartość torby na stół.

— Boże, Dominik, po co aż tyle?! — wykrzyknęła teściowa, a jej oczy zaokrągliły się ze zdumienia.

Przed poznaniem Dominika Halina Nowakowska uważała się za wzór oszczędności. Jej córka, Kinga, również tak myślała, choć cierpiała z tego powodu.

— Kinga, odłóż ten proszek! — rozkazywała Halina w sklepie. — Weź ten obok, jest o połowę tańszy! Można choćby zapas kupić!

— Mamo, ale on jest gorszy… — protestowała Kinga.

— Wcale nie! Po prostu nie reklamowany! Proszek to proszek! Jesteś taka naiwna?

Kinga, mrucząc coś pod nosem o skąpcach, którzy płacą dwa razy, odkładała opakowanie i brała to, co wybrała matka.

Jeśli z proszkiem jeszcze się godziła, to z ubraniami było gorzej.

— Mamo, patrz, jak mi leży? — Kinga pokazywała nową spódnicę.

— Znowu nowa? Ile kosztuje? — marszczyła się Halina.

— Co za różnica! — denerwowała się Kinga. — Sto lat nic nie kupowałam! Ważne, iż ładna!

— A cena ma znaczenie! — teściowa skrzyżowała ręce, wpatrując się w córkę.

Kinga wymieniała cenę, wiedząc, co nastąpi.

— O rany! Kawałek materiału nie może tyle kosztować! — oburzała się matka.

— Mamo, daj spokój! Za takie pieniąd**Tajemnicza torba: dramat przemiany**

Tego dnia Halina Nowakowska spojrzała na górę mydła i nagle zrozumiała, iż wszystkie jej oszczędności nigdy nie dadzą tyle radości, co jedna wspólna chwila z córką i zięciem.

Idź do oryginalnego materiału