Mało kto spodziewałby się, iż Skandynawowie mają swoją mizerię. Wszyscy oczekiwaliby bardziej pikantnych, rozgrzewających surówek niż orzeźwiającej, przyjemnie chłodzącej w upał surówki ze świeżego ogórka. Mizeria po szwedzku różni się jednak od polskiej. To pyszne i praktyczne rozwiązanie dla osób, które nie mogą jeść nabiału. To jednocześnie coś zupełnie innego niż sałatka szwedzka ze słoika.