Szokujące wyznanie Tomasza Jakubiaka. “Byłem strasznym człowiekiem, w strasznych nałogach”

obcas.pl 4 dni temu

Tomasz Jakubiak, znany kucharz i juror programu “MasterChef”, po raz kolejny odsłonił trudne momenty swojego życia. W reportażu dla programu “Dzień dobry TVN” opowiedział o swojej walce z uzależnieniami, trudnych początkach relacji z żoną Anastazją oraz wsparciu, które okazało się najważniejsze w jego przemianie. Wyznanie Jakubiaka odbiło się szerokim echem w mediach.

Miłość na pierwszej randce i niełatwe początki

Relacja Tomasza i Anastazji zaczęła się w nieoczekiwany sposób. Podczas pierwszego spotkania kobieta zaszła w ciążę, co początkowo było dla obojga ogromnym zaskoczeniem. Kucharz przyznał, iż nie traktował partnerki dobrze, zmagając się z własnymi demonami.

Byłem strasznym człowiekiem, w strasznych nałogach, alkoholikiem byłem. Poniekąd byłem też mocno w narkotyki wywalony, więc miałem problem, żeby się w ogóle ogarnąć” – wspominał szczerze.

Decyzja o kontynuowaniu relacji z Anastazją nie przyszła łatwo. Dopiero rozmowy z bliskimi i determinacja kobiety skłoniły Jakubiaka do tego, by podjąć próbę zmiany swojego życia.

Walka o nowe życie

Dla Tomasza Jakubiaka przełomowy okazał się moment, w którym zrozumiał, iż uzależnienia zrujnowały jego życie i relacje. Żona jurora, Anastazja, od początku wierzyła w jego dobroć, choć, jak sama przyznała, nie było łatwo.

Pomimo tego, iż był okropny, to wiedziałam, byłam spokojna o to, iż będę miała z nim dziecko, bo widziałam w jego oczach, iż on jest dobrym człowiekiem, iż nigdy mnie nie skrzywdzi” – mówiła w materiale TVN.

Jakubiak zwrócił się do fanów – “nie jem już prawie dwa miesiące”

Para zmagała się nie tylko z uzależnieniami Tomasza, ale także z problemami finansowymi. Pandemia znacząco wpłynęła na ich życie zawodowe – Anastazja straciła pracę w nieruchomościach, a Tomasz w telewizji. Przez pewien czas nie mieli własnego mieszkania i musieli korzystać z pomocy rodziny i znajomych.

Nie mieliśmy gdzie się podziać. Mieszkaliśmy trochę u Anastazji, z jej mamą, trochę u mojego kolegi. Zaczęła się jeszcze pandemia, więc splajtowaliśmy oboje całkowicie. Był bardzo trudny czas dla nas” – wspominał Jakubiak.

Determinacja Anastazji kluczem do sukcesu

Anastazja nieustannie wspierała męża, choć miała momenty zwątpienia. Jak sama przyznała, początkowo starała się być jego “ratownikiem”, ale z czasem zrozumiała, iż zmiana musi wyjść od niego samego.

ZOBACZ TAKŻE: Z jakim nowotworem walczy Tomasz Jakubiak? Stan zdrowia kucharza mocno się pogorszył

Na początku to była taka obojętność, później była mocna złość i agresja, a potem myślę, iż doszliśmy do takiego punktu, iż stwierdziłam, iż po prostu jest mi to obojętne – iż albo się zmieni, a jak nie, to po prostu się rozstaniemy” – opowiadała Anastazja.

Kluczowy moment nastąpił, gdy Jakubiak sam postanowił odstawić używki i zacząć nowe życie.

“Cały czas była obok i cały czas walczyła o to, żebym ja się zmienił, żebym wyszedł z nałogów. Walczyła o mnie po prostu jak lew. I się okazało, iż przyniosło to super efekt” – dodał kucharz.

Nowe wyzwania: walka z nowotworem

W ostatnich miesiącach Tomasz Jakubiak mierzy się z kolejnym trudnym wyzwaniem – walką z rzadkim nowotworem. Od grudnia przebywa na leczeniu w Izraelu, gdzie przechodzi intensywne badania i terapię. Kucharz regularnie dzieli się swoimi doświadczeniami z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Po całym dniu spędzonym w izraelskim szpitalu stwierdzam, iż przeniosłem się zupełnie w jakiś kosmos totalny. Tutaj opieka wygląda stanowczo inaczej. Ja mam swój pokoik, w którym jestem leczony. Moja rodzina mieszka dwa piętra wyżej w hotelu, więc na noc mogę spokojnie do nich chodzić” – relacjonował na swoim InstaStory.

Historia Tomasza Jakubiaka to dowód na to, jak wielką moc ma miłość i wytrwałość w walce o lepsze życie. Dzięki determinacji swojej żony i własnej decyzji o zmianie, kucharz zdołał przezwyciężyć nałogi i zbudować nową rzeczywistość. Teraz musi stawić czoła kolejnemu wyzwaniu i wygrać walkę z nowotworem. Jego fani cały czas trzymają kciuki i liczą, iż już niebawem usłyszą od kucharza dobre wieści.

Źródło: DDTVN /

Idź do oryginalnego materiału