Szokująca wizyta na urodzinach taty: córka przyjechała bez zaproszenia, a macocha wypchnęła ją z domu

przytulnosc.pl 6 dni temu

Relacje ojca z dorosłą córką potrafią się bardzo skomplikować, gdy w życiu rodzica pojawia się nowa żona. Maria od dawna pogodziła się z rozwodem swoich rodziców, ale teraz między nią a jej tatą stanęła macocha, która skutecznie utrudniała wszelkie próby kontaktu.

Maria i jej rodzina

Maria nie była już nastolatką – miała 30 lat, ale nie mogła pochwalić się ani własnym mieszkaniem, ani własną rodziną. Po studiach wróciła do rodzinnej wsi, bo stan zdrowia mamy wymagał stałej opieki. Przez pracę na polu i troskę o mamę nie miała czasu w układanie swojego życia osobistego.

Mama wychowywała ją samotnie; gdy Maria miała sześć lat, rodzice się rozwiedli, a ojciec przeniósł się do miasta. Na szczęście relacje z tatą przez lata się nie urwały. Często do siebie dzwonili, a gdy Maria studiowała w Warszawie, ojciec zapraszał ją do siebie, czasem przyjeżdżał też do wsi, by pomóc mamie w gospodarstwie. Wystarczył jeden telefon, żeby ojciec przyjechał z pomocą.

Pojawienie się macochy

Kilka lat temu tata poślubił swoją drugą żonę – Jadwigę. Maria nie miała nic przeciwko macosze; wręcz była zadowolona, iż ojciec znalazł kogoś bliskiego na nowy etap życia. Ku jej rozczarowaniu okazało się jednak, iż Jadwiga wcale nie jest przyjaźnie nastawiona do pasierbicy.

Jadwiga była osobą bardzo dumną i pewną swojej wartości. Od razu dała do zrozumienia, iż jest “o wiele wyżej” aniżeli Maria i jej mama. To wpłynęło na zachowanie ojca – stał się mniej rozmowny, rzadko dzwonił (zamiast raz-dwa razy w tygodniu, jak kiedyś, dzwonił raz na miesiąc), przestał zapraszać córkę do Warszawy, w ogóle wyraźnie się wycofał. Prośby o pomoc dla mamy stały się bezużyteczne, bo tata choćby nie pytał o jej stan zdrowia.

Ostatnie spotkanie

Ostatni raz Maria spotkała się z ojcem w małej kawiarni przy dworcu w Krakowie, ale tylko w obecności Jadwigi. Gdy mama Marii zasłabła i przekazała to ojcu, usłyszała jedynie machnięcie ręką z zapewnieniem, iż “wszystko będzie dobrze”. Od tamtej pory tata nie interesował się już stanem zdrowia swojej byłej żony – to bolało Marię jeszcze bardziej, ale w głębi serca wciąż wierzyła, iż ich relacje da się odbudować.

Niezapowiedziana wizyta na urodzinach

Zbliżały się 55. urodziny ojca. Maria już wiedziała, iż na pewno nie otrzyma zaproszenia – ani ona, ani mama. Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce. Spakowała kilka słoików z domowym ogórkami, przygotowała drobny prezent i pudełeczko czekoladek, a następnie pojechała tramwajem pod kamienicę, w której mieszkał tata.

– Cześć, tato! – powiedziała do słuchawki, machając przed oknem transparentnie dużą torbą z przyniesionymi darami. – Zdecydowałam się osobiście złożyć Ci życzenia! Mogę wpaść na chwilę?

– Oczywiście, kochanie – odparł ojciec, widząc, iż Maria stoi pod klatką schodową. – Chodź, chodź, wejdź. Tylko po co Ci tyle tych rzeczy…?

Chłodne przyjęcie

W mieszkaniu Marię wpuszczono i pozwolono jej rozłożyć dary na stoliku. Tata przyjął prezent i podziękował, zapraszając córkę do stołu. Na początek podano filiżankę czarnej herbaty i… talerzyk z czekoladkami, które sama przyniosła.

– Przepraszam, ale nic nie przygotowaliśmy – powiedział tata skruszonym tonem.
– My w ogóle mieliśmy większe przyjęcie wieczorem – wtrąciła ostro macocha Jadwiga. – Gdybyś nas uprzedziła, to może choćby coś byśmy dla Ciebie podgrzali. Tak, niestety, nie mamy nic, co moglibyśmy Ci podać.

– Dziękuję za herbatę i słodycze – odpowiedział tata, nie do końca odnosząc się do słów Jadwigi. – Miło, iż o mnie pamiętałaś.

Po godzinie Maria wracała do domu z ciężkim sercem. Czuła ból i rozczarowanie, iż ojciec – jej własny tata – pozwolił, by jakaś obca kobieta tak mocno wpłynęła na ich relację. Zrozumiała, iż od tej pory nie ma już tego człowieka, którego znała i kochała. Najbardziej bolało ją jednak to, iż ojciec sam się na to zgodził – czy naprawdę traktuje najbliższych w ten sposób? I czy wszystko, co kiedykolwiek dla niej robił, było tylko pozorem?

Co dalej?

Pytanie, które się nasuwa, brzmi: czy Jadwiga ma prawo ingerować w relacje ojca z córką do tego stopnia, by odcinając ją od wspólnych chwil, ranić oboje? Jak Maria może odzyskać zainteresowanie ze strony taty i odbudować ich więź? Czy warto spróbować kolejnego kroku – może zaprosić tatę i Jadwigę do rodzinnego domu na weekend albo umówić się na wspólną wycieczkę do Zakopanego, by spróbować otwarcie porozmawiać?

Nie ma jednej, gotowej odpowiedzi, ale jedno jest pewne – by bliscy mogli utrzymać choć odrobinę ciepła między sobą, najważniejsza jest szczerość i odwaga podjęcia rozmowy, choćby jeżeli na początku wydaje się to niemal niemożliwe.

Idź do oryginalnego materiału