Szkoda, iż nie mój

twojacena.pl 2 godzin temu

**Dziennik**

Żal, iż nie mój

Dziewczyny, wpadajcie do mnie w sobotę! Porozmawiamy od serca, może przy filiżance herbaty Dana śmiała się, patrząc na koleżanki z pracy, Kirę i Alinę. Obie skinęły z uśmiechem.

Ja przyniosę dobrą butelkę wina obiecała Kira, znawczyni win.

A ja coś smacznego przygotuję dodała Alina, znana wśród przyjaciółek ze swoich kulinarnych talentów.

Dana, czemu akurat u ciebie? Może jednak do kawiarni? zapytała Kira.

Ojej, w kawiarniach bywamy non stop. W domu będzie swobodniej! W knajpie nie da się tańczyć, jak się chce Cały czas się człowiek ogląda, żeby ktoś głupio nie pomyślał.

No, masz rację przyznała Alina. W domu można się wyluzować. No to ustalone! wybuchnęły śmiechem.

Kobiety w podobnym wieku, lekko po czterdziestce, pracowały razem od lat i zżyły się niczym siostry. Łączyła je jeszcze jedna rzecz wszystkie były niezamężne. Dana rozwiodła się dziesięć lat temu. Kira nigdy nie wyszła za mąż, ale miała córkę, która już założyła własną rodzinę. Alina, spokojniejsza od reszty, po rozwodzie wychowywała syna sama mąż zostawił ją, gdy chłopiec miał trzy lata.

Potem czasem się z kimś spotykała, ale Dana choćby myślała o powtórnym zamążpójściu aż narzeczony nagle wyjechał do Niemiec z inną, bez słowa wyjaśnienia.

Niech się toczy jak kiełbasa po Marszałkowskiej! zareagowała wtedy, choć bolało ją, iż to nie ona była tą wybraną.

Kira piękna, zadziorna zmieniała mężczyzn jak rękawiczki, ale żadnego nie zatrzymała na dłużej. Mieszkała blisko biura, jeździła samochodem jako jedyna z nich miała prawo jazdy.

Alina? Nie powiedziałabyś, iż to piękność, ale miała w sobie coś Dana i Kira po cichu nazywały ją szarą myszką.

W piątek po pracy Dana przypomniała: Sobota, nasze spotkanie jak ustaliłyśmy

Oczywiście! zaśmiała się Kira, ale Alina milczała.

Nazajutrz Dana sprzątnęła mieszkanie, zrobiła zakupy w pobliskim markecie, kupiła ulubione pierniczki czekoladowe

Kira i Alina przyjechały razem. Siedziałam przy stole, śmiałyśmy się, piłyśmy wino choć Alina tylko się skropiła.

Co się stało? Kira zmarszczyła brwi. Nie pijesz?

Dziewczyny, wybaczcie Mam dziś randkę z Jackiem odparła, trochę zawstydzona.

Z Jackiem?! zdziwiły się obie.

Tak. Co w tym dziwnego?

Niczego tylko wspomniałaś, iż kogoś poznałaś, ale nie podałaś szczegółów powiedziała Dana.

Sama nie wiedziałam, jak to się rozwinie Alina wzruszyła ramionami. Wczoraj wieczorem zadzwonił i zaprosił mnie.

To po co przyszłaś? Mogłaś nam odwołać!

Powiedziałam mu o naszym spotkaniu chciałam was poznać. Danusiu, wybacz dałam mu twój adres. Przyjedzie po mnie wyrzuciła z siebie, patrząc przepraszająco.

No i dobrze! Poznamy tego twojego fenomena zaśmiała się Dana.

Jadłam pierniczki i patrzyłam, jak Alina kręci włosy na lokówce. Kira też milczała.

Danusiu, masz lakier? Zapomniałam swojego.

W łazience.

Byłyśmy pewne, iż związek Aliny i Jacka długo nie potrwa. Ona zawsze się zakochuje, ale gwałtownie się rozczarowuje, a faceci trafiali się jej z przypadku.

Dziewczyny, jak fryzura? Denerwuję się

W porządku odparłyśmy. Po co ta trem Chyba się nie spodziewałam, iż ten Jacek okaże się kimś więcej niż tylko kolejnym złotym snem naszej szarej myszki pomyślałam gorzko, patrząc, jak całuje ją w czoło z czułością, którą znałam tylko z filmów.

Idź do oryginalnego materiału