Nigdy nie sądziłam, iż kiedyś będę jedną z tych kobiet, które same siedzą przy wielkanocnym stole, wkładają serce w dekoracje, a potem jedzą w milczeniu. Ale tak właśnie wyglądało moje życie, odkąd Jan zmarł. Michał był dorosły, zajął się swoim życiem. Z Joanną. A ja… cóż, została mi już tylko tradycja. Malowanie pisanek zawsze było […]