Było to zwyczajne sobotnie przedpołudnie. Cicho w kuchni, czajnik na gazie, słońce leniwie przebijające się przez firanki. Siedziałam przy stole z kubkiem mocnej herbaty, gdy zadzwonił telefon. Na ekranie ujrzałam imię mojego syna – Mikołaj. Jedyny. Moje światło, moja duma, moja dusza. Całe moje życie kręciło się wokół niego. Dawałam mu wszystko: miłość, troskę, nieprzespane […]