Nie do wiary, jak wiele zależy od nas samych. Mniejsza o liczebność rodziny i relacje między jej członkami, mniejsza o ilość dań na stole, zasobność prezentów, ogrom pracy włożonej w przygotowania lub przeciwnie: „nie mam się dla kogo starać”. Zimne, ciepłe, radosne czy zamglone łzami: święta są przed nami.
Jak popsuć święta sobie i innym?
Prosto i skutecznie? Jest parę sposobów. Po pierwsze, zostawiamy wszelkie przygotowania na ostatnią chwilę. Jakoś to będzie, a jeżeli nie, śmiało zwalamy winę na wszystkich, poza sobą, na zasadzie „bo wy to zawsze…” oraz „bo wy to nigdy”.
Po drugie przygotowujemy wyłącznie potrawy z proszku (barszcz, sosy) lub hipermarketowej garmażerii (zapiekane ziemniaki, ryba po grecku itp.). Co można, podajemy w sklepowych opakowaniach: śledzie w plastiku, majonez w słoiku itp. Prosto, szybko, bez babrania się. No i mniej zmywania!
Po trzecie, prezenty. Oczywiście, zaopatrujemy się wyłącznie na przecenach lub w ostatniej chwili na podrzędnych stacjach benzynowych. Prezentów w żadnym wypadku nie pakujemy, rzucamy pod choinkę owinięte w pognieciony, byle jak zaklejony papier lub w plastikowej siatce. Uwaga! Cokolwiek otrzymamy, krytykujemy i narzekamy!
Po czwarte, piąte i wiele następnych: czepiamy się o wszystko, nieustannie mamy pretensje i głośno je wyrażamy. Bliskich ostro musztrujemy, zwłaszcza przy gościach lub podczas uroczystej kolacji, a składając życzenia przy łamaniu się opłatkiem mówimy: „A czego ci mam życzyć? I tak masz lepiej niż ja.”
Jak sprawić, by ten czas był skrzący euforią i miłością?
Przede wszystkim – dbać o nastrój. Choinka czy stroik, barwne dekoracje w kilku miejscach domu, Nie dajmy się sprowokować malkontentom! Im również należy się od nas porcja wybaczania. Nawet, gdy brak czasu w przygotowanie wystawnego stołu, warto postawić na nim przynajmniej jedno danie, zrobione w domu specjalnie na tę okazję. Choćby śledzia czy kluski z makiem, a najlepiej – coś, co gościło na twoim wigilijnym stole od zawsze, od dzieciństwa. Prezenty, choćby najskromniejsze, pakujemy starannie, pomysłowo, pięknie. Święta to nie tylko czas biesiadowania, ale również okazja do wspólnych zabaw, spacerów, oglądania rodzinnych fotografii, wspominania i snucia planów na przyszłość.
Poznawajmy siebie, pozwólmy najbliższym poznać nas. Rozmawiajmy, dzielmy się miłością i radością. Także z sąsiadami, znajomymi oraz tymi, którym w Wigilię towarzyszy tylko ich własne odbicie w lustrze…
eGo
Foto Pixabay.com
Warszawski Lokalny Portal Informacyjny Mieszkaniec