POMOC
Dzikowi Absurowi załzawiły się oczy, kiedy pomyślał o swoim życiu.
- adekwatnie nie było mi źle w moim zielonym mieście. choćby straż miejska nie była zbytnio upierdliwa. A jednak coś mnie pognało w świat, jakbym miał mu pomóc. Jak ja mam mu pomóc, kiedy też oczekuję pomocy na każdym kroku.
Westchnął i pogłaskał kota Mijusia.
- Świat jest tak zbudowany, iż na ogół pomoc wyskakuje przypadkiem i znienacka. Pomoc w rękach niewidzialnego przeznaczenia. Nieraz w zastępstwie wyznacza do tego ludzi…
W dali zamajaczyło jakieś miasto, może wioska.
- Przeznaczenie! Czekam na twoje rozkazy! - krzyknął w pustą przestrzeń.
Nikt się nie odezwał, choćby echo.



![13 grudnia zapalmy światło wolności [Abp. Tadeusz WOJDA]](https://wcn-media.s3.us-west-004.backblazeb2.com/2025/12/T-55A_Martial_law_Poland.jpg)

