Świadome rzemiosło to coś więcej niż zawód – to sztuka tworzenia z sercem, w zgodzie z naturą i samym sobą. Marek Heliosz – cukiernik, naturoterapeuta i wizjoner – uczynił z wypieku babeczek formę terapii i duchowej praktyki. Jego wysokoodżywcze, energetyczne babeczki łączą tradycję z nowoczesnością, wiedzę z intuicją i smak z głębokim sensem.
Początek historii terapeutycznych babeczek sięga górskich wędrówek. To właśnie tam Marek Heliosz zaczął się zastanawiać, co zabrać ze sobą w drogę, co dostarczy mu energii, a jednocześnie będzie praktyczne w transporcie i odporne na zmienne warunki pogodowe. Kruche ciastka okazały się niewystarczające. Tak zrodziła się idea stworzenia „wypasionych” babeczek – z dużą ilością jaj, dobrym olejem, nasionami, orzechami i naturalną słodyczą.

Praca nad recepturą trwała wiele miesięcy. Jak mówi cukiernik: „Receptura to matematyka – proporcja suchych do mokrych składników. A serce i doświadczenie to osobna kategoria”. Ostateczna wersja była efektem setek prób, degustacji i obserwacji reakcji testerów – nie tylko smakowych, ale przede wszystkim zdrowotnych.
Wyselekcjonowany surowiec
Jednym z filarów terapeutycznego działania babeczek Heliosza jest odpowiednie przygotowanie składników, szczególnie nasion i orzechów. Ich moczenie przez minimum trzy dni nie jest fanaberią, ale kluczowym elementem procesu.

Z technicznego punktu widzenia, moczenie rozkłada osłonki nasion, aktywuje enzymy, zwiększa biodostępność składników odżywczych i ułatwia trawienie. Bez tego zabiegu wiele cennych substancji przelatuje przez organizm praktycznie bez śladu. – „Wiele osób nie wie, iż surowe nasiona nieprzygotowane odpowiednio są jak zamknięty sejf. Trzymasz skarb, ale nie masz klucza” – tłumaczy cukiernik.
To właśnie czas okazuje się kluczowy. Czas moczenia, mielenia, strukturyzacji wody, czas pieczenia i przemrażania. – „Babeczka dojrzewa przez pięć dni, zanim trafi do klienta. To jak fermentacja wiedzy, która z prostych składników tworzy pełnowartościowe dzieło”.
Babeczki to coś więcej niż zwykłe rzemiosło
To świadoma obecność na każdym etapie tworzenia. „Wiem, co robię, po co to robię i jaki ma to wpływ na człowieka. Świadome rzemiosło oznacza szacunek do surowców i unikanie strat. Dzięki zastosowaniu technologii przemrażania minimalizuję odpady do zera. Ale to nie tylko technika – to również filozofia: szacunek do planety, do pracy własnych rąk i do drugiego człowieka”.
Strukturyzacja wody, proces znany z fizyki kwantowej, wprowadzany jest tu intuicyjnie – poprzez intencję, uważność i… taniec. Tak, taniec. – „Ktoś mi powiedział, iż tańczę przy wypieku. I tak, to prawda. Każda babeczka ma w sobie cząstkę mnie” – śmieje się Marek.
Sytość jako terapia
Babeczki Heliosza mają jeszcze jedną, niezwykłą cechę: wywołują uczucie długotrwałej sytości. – „Moi testerzy z czasem jedli coraz mniej. Czuli się nasyceni, nie przejedzeni. Ich organizmy mówiły: dziękuję, wystarczy” – opowiada cukiernik.
To efekt nie tylko składników, ale też ich proporcji i technologii przygotowania. Dobrze przyswojona żywność przestaje być balastem. Staje się źródłem energii i lekkości. – „Nie chodzi o to, by jeść dużo. Chodzi o to, by jeść mądrze”.
Filozofia, która nadaje smak
Wszystko, co robi Marek Heliosz, osadzone jest w głębokiej filozofii – nie tylko kulinarnej, ale i duchowej. Wierzy w siłę intencji, radiestezję, pracę z energią. Każda babeczka to nośnik nie tylko składników, ale i informacji. – „Woda ma pamięć. jeżeli robię coś z miłością, ona to zapamiętuje. A potem przekazuje to dalej”.

Nie bez znaczenia są też liczby. Cukiernik wypieka 18 różnych smaków, bo liczby mają dla niego znaczenie duchowe. niedługo sklep internetowy, nazwany „Babeczki z Natury”, ma być przestrzenią spotkania tradycji z nowoczesnością, technologii z intuicją, natury z człowiekiem.
Marek Heliosz nie tylko wypieka babeczki z duszą, ale dzieli się wiedzą, doradza innym rzemieślnikom, inspiruje do tworzenia z pasją. – „Każdy produkt powinien mieć swoją historię. jeżeli jej nie ma, jest tylko rzeczą. A rzeczy nie poruszają serc”.
Dlatego jego babeczki to coś więcej niż zdrowa przekąska. To nośnik opowieści o tym, iż warto zwolnić, przyjrzeć się temu, co jemy, jak jemy i dlaczego. To manifest o powrocie do korzeni i świadomego rzemiosła.
Wielkanoc z nowym smakiem
Zbliżające się Święta Wielkanocne to czas, gdy polskie stoły uginają się od tradycyjnych wypieków: serników, mazurków i bab wielkanocnych. Marek Heliosz zachęca, by w tym roku wśród klasyki znalazło się również miejsce dla jego terapeutycznych babeczek. – „To nie tylko smakołyk, ale dar dla ciała i ducha. Idealne uzupełnienie świątecznego stołu – z szacunkiem do tradycji i świadomością zdrowia” – podkreśla.
Ich gęsta, wilgotna struktura i głęboki smak zadowolą choćby najbardziej wymagające podniebienia, a wysoka wartość odżywcza sprawi, iż po świątecznym ucztowaniu nie zostanie tylko ciężkość, ale uczucie lekkości i sytości.
Jolanta Czudak