Sugar mommy i sugar baby. "Moja córka jest tylko o kilka lat starsza od facetów, z którymi chodzę"

natemat.pl 4 godzin temu
Duża różnica wieku między partnerami wzbudza kontrowersje. Złośliwi twierdzą, iż gdy młoda osoba wchodzi w związek z kimś o wiele od siebie starszym, to na pewno zależy jej na pieniądzach. Cóż... czasem to rzeczywiście prawda, ale druga strona też może chcieć dzielić się swoimi zasobami. Sugar mommies to kobiety w dojrzałym wieku, które chętnie sponsorują młodych mężczyzn. Jak wyglądają ich relacje i jakie mogą rodzić konsekwencje?


Może istnieć wiele przyczyn tworzenia się relacji między młodym mężczyzną a kobietą w dojrzałym wieku. Jedna z nich wiąże się z lękiem przed zobowiązaniami. Często, gdy spotykają się dwie młode osoby, jedna z nich ma oczekiwania dotyczące wzięcia ślubu czy posiadania dzieci. Gdy wchodzi się w związek z osobą o kilkadziesiąt lat starszą, podobne postulaty raczej się nie pojawiają.

Zdarza się też, iż chłopcy podczas okresu dojrzewania oglądają pornografię, w której występują starsze kobiety, i to pobudza ich tak bardzo, iż zaczynają się nimi w rzeczywistości interesować.

– Niewykluczone jest również, iż młodzi mężczyźni, wchodząc w związek ze znacznie starszą kobietą, odtwarzają relacje ze swoimi matkami lub zaspokajają inne sfrustrowane potrzeby z przeszłości. Szukają partnerki, która mogłaby się nimi zaopiekować – mówi Paulina Jęczmień, psycholożka, seksuolożka, psychoterapeutka.

W grę wchodzą również kwestie finansowe – starsze kobiety częściej mają stabilną sytuację zawodową i zarabiają więcej. Młodych mężczyzn może to pociągać.

Z drugiej zaś strony nieudane życie towarzyskie bądź seksualne z równolatkami zachęca starsze kobiety do tego, żeby spróbować czegoś więcej z mężczyzną dużo młodszym, który może wnieść do ich życia powiew świeżości.

Takie relacje czasem zamieniają się w sponsoring – towarzystwo i seks otrzymuje się w zamian za prezenty. Kobieta staje się sugar mommy, czyli sponsorką, a mężczyzna – sugar baby – utrzymankiem.

"Niektórzy pytali wprost, ile zarabiam"


– Moja córka jest tylko o kilka lat starsza od mężczyzn, z którymi się spotykam – mówi Alicja*, 52-letnia właścicielka salonu kosmetycznego.

Trzy lata temu zakończyła swoje nieudane małżeństwo i zaczęła zastanawiać się nad tym, co zrobić ze swoim życiem. Z jednej strony czuła się samotna, a z drugiej miała wątpliwości, czy chce angażować się w coś poważnego. Pewnego dnia, z ciekawości, zarejestrowała się na kilku portalach randkowych i od razu zauważyła, iż w większości korzystają z nich osoby młode.

Wielu mężczyzn, do których pisała jako pierwsza, nigdy się nie odezwało. Czasami dostawała informację zwrotną, iż "mamuśki nie są w ich typie", ale zdarzały się również osoby, które bardzo chciały ją poznać.

– Niektórzy pytali wprost, ile zarabiam i czy nie przeszkadzałoby mi to, iż chodzą jeszcze do szkoły lub studiują – przyznaje.

Nie miała problemu z fundowaniem im różnych atrakcji. Sama w wieku 20 lat raczej nie chodziła zbyt często do kina czy restauracji, więc wiedziała, iż takimi drobiazgami ich uszczęśliwi. Czasem kupowała im markowe ubrania albo zabierała na weekendy w góry lub nad morze. Oczywiście w zamian liczyła na seks.

Wyznawała jedną zasadę – nie spotykała się z kilkoma mężczyznami równocześnie. Jej relacje zwykle dosyć gwałtownie się kończyły, ale nie dlatego, iż się nimi nudziła. Po prostu oni w pewnym momencie znikali. Czasem twierdzili, iż chcą się skupić na nauce, a innym razem przestawali się po prostu odzywać. Niektórzy mówili też, iż mają wątpliwości co do tego, czy taki układ jest dla nich odpowiedni.

– Dla osób aromantycznych, które mogą nie chcieć nawiązywać bliskich emocjonalnie relacji, układ, w którym towarzyszą innym za pieniądze, zdaje się czymś zupełnie w porządku. Z kolei dla innych osób utrzymywanie takiej znajomości, może wiązać się ze sporymi kosztami emocjonalnymi. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do różnych trudności natury psychologicznej – tłumaczy Paulina Jęczmień.

Starsze kobiety stabilniejsze emocjonalnie?


Marcin*, 25-letni były partner Alicji, początkowo umawiał się z rówieśniczkami, ale miał z nimi same złe wspomnienia.

– Gdy dochodziło do seksu, ciągle robiły jakieś problemy i miały o wszystko pretensje – przyznaje.

Zniechęcony tymi nieprzyjemnymi sytuacjami zaczął przeglądać portale randkowe i chodzić do klubów, gdzie natrafiał na kobiety w wieku 40–60 lat.

– Bywają kobiety młode, które wychowywały się w zdrowej rodzinie, mają prawidłowe mechanizmy radzenia sobie z problemami i dzięki temu funkcjonują stabilnie. Z drugiej strony bywają też starsze, niedojrzałe emocjonalnie kobiety. Wiek nie ma tutaj większego znaczenia – podkreśla Paulina Jęczmień.

Jak dodaje, w sferze seksualnej jest podobnie. Możemy sobie wyobrażać, iż starsze osoby mają za sobą więcej doświadczeń, bo prawdopodobnie miały więcej niż jednego partnera, ale to niekoniecznie idzie w parze z dojrzałością seksualną. Młode kobiety mogą być otwarte, wyrozumiałe i bardzo wspierające dla swoich partnerów, a niektóre starsze partnerki czasem podchodzą do trudności swoich mężczyzn w sposób krzywdzący.

"To po prostu zwykły biznes"


Marcinowi, oprócz komfortu w sferze seksualnej, zależało również na osiągnięciu jak największych korzyści finansowych. Każdej kolejnej sugar mommy co jakiś czas przedstawiał listę ze swoimi zachciankami. Dziś ma na podwórku nowy samochód, skuter i rower, a na półce w pokoju zegarek szwajcarski i szkatułkę z trzema złotymi bransoletkami.

Najczęściej od początku umawiał się z kobietami na "czysto biznesową relację". Zdarzało się, iż po pewnym czasie jego sugar mommies zaczęły się do niego przywiązywać i mówiły, iż zależy im na czymś więcej. W takich momentach zaczynał powoli się wycofywać.

– To po prostu zwykły biznes – seks w zamian za pieniądze i prezenty, nic poza tym – zaznacza.

Czasem jednak, jak sam twierdzi, był wyrachowany. Niektóre kobiety od początku mówiły, iż są zainteresowane poważną relacją i jednocześnie zaznaczały, iż mogą zapewnić mu wszystko, czego chce. On, choć nie szukał zobowiązań, godził się na to – tylko po to, aby mieć korzyści.

Seksuolożka: "Polska jest krajem nietolerancyjnym"


Dziś sugar mommy i sugar baby budzą wśród ludzi spore kontrowersje.

– Początkowo chętnie mówiłem innym o tym, z kim się spotykam, ale potem przestałem. Znajomi nie byli zbytnio przychylni – dodaje Marcin.

Takie sytuacje, według Pauliny Jęczmień, dobitnie pokazują, iż Polska wciąż jest krajem nietolerancyjnym, w którym wszelkie odstępstwa od reguły są niemile widziane.

– Wielu Polaków wychodzi z założenia, iż "normalny związek" to taki, w którym mężczyzna i kobieta są w podobnym wieku, wzięli ślub kościelny i mają dzieci – mówi seksuolożka.

Jak dodaje, ludziom trudno przyjąć do wiadomości, iż ktoś może pragnąć czegoś, co nie wpisuje się w ich schemat. Emocje wzbudza też fakt, iż relacja sugar mommy – sugar baby jest dość egzotyczna – jedna osoba daje swoją młodość i seks, a druga za to płaci. Warto jednak zaznaczyć, iż jeżeli jest to świadoma, dojrzała decyzja obu stron, nie powinniśmy tego oceniać.

A co z przyszłością?


Zdarza się, iż w relacjach opartych na sponsoringu jeden z partnerów w pewnym momencie zaczyna zastanawiać się nad tym, co dalej ze sobą zrobić.

– Już od jakiegoś czasu rozważam znalezienie partnerki na stałe, bo bycie tylko chwilowym utrzymankiem trochę mnie męczy – przyznaje Marcin. – Nie wiem jednak, w jakim powinna być wieku. Do rówieśniczek się zraziłem, ale mam też wątpliwości, czy byłbym w stanie stworzyć satysfakcjonującą relację z kobietą starszą o kilkadziesiąt lat.

Według Pauliny Jęczmień stworzenie szczęśliwego związku, w którym jeden z partnerów jest znacznie starszy, może nie być łatwe. Ostracyzm społeczny i różnice pokoleniowe wpływają na to, iż przed taką relacją pojawia się pełno wyzwań, ale jest ona jak najbardziej możliwa.

Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż jeżeli spotykamy się przez wiele lat z ludźmi o wiele starszymi, to możemy mieć później problem ze znalezieniem wspólnego języka z rówieśnikami.

Zanim też zdecydujemy się sformalizować związek ze swoim partnerem, powinniśmy rozważyć kilka kwestii.

– Dobrze by było, gdyby młody mężczyzna poszukał w sobie źródeł, dlaczego spotyka się z osobą o wiele od niego starszą. Zależy mu wyłącznie na tymczasowej relacji nastawionej na zyski i wygodę czy raczej realizuje swoje niezaspokojone potrzeby? A może jedno i drugie? A może jeszcze coś innego? – mówi Paulina Jęczmień.

Starsze kobiety również powinny zastanowić się nad powodami wchodzenia w takie związki. Niewykluczone, iż to właśnie braki psychologiczne sprawiają, iż decydują się na układ, który zabezpiecza ich potrzeby.

Jeśli którąś ze stron dopadają jakiekolwiek wątpliwości, zawsze może przepracować ten temat z psychoterapeutą.

*Imiona bohaterów na ich prośbę zostały zmienione.

Idź do oryginalnego materiału