STAY TRUE AND NATURAL

adancingqueen.com 7 lat temu
Obserwując ostatnio internetowy świat, stwierdzam, iż coraz więcej w nim sztuczności, pozorów i gry, a coraz mniej naturalności. Wyścig szczurów o liczbę obserwujących, o drogie marki, ilość współprac, popularność czy choćby o wygląd mnie po prostu przeraża. Sama siedzę w tym świecie, ale za żadne skarby nie chciałabym podążać tym samym torem wyścigowym po coś, co tak naprawdę w każdej chwili może przeminąć. Patrząc na te (niby) ideały, zastanawiałam się nie raz, czy coś ze mną jest nie tak, czego mi brakuje, co robię źle i jak wiele musiałabym zrobić, aby im dorównać. Tutaj powstaje pytanie - czy jest komu i czemu dorównywać? Wielokrotnie dostaje od czytelniczek prywatne wiadomości z pytaniami co mają zrobić, aby się wybić, przebić, zostać zauważonym, lub dlaczego tak cudowny profil i twórczość jak moja, nie ma setek tysięcy obserwatorów! Wtedy zadaje sobie pytanie "dlaczego one pytają o to mnie, skoro sama nie przebiłam się przez ten gąszcz popularnych profili?" Niestety w dzisiejszym internetowym biznesie jest to bardzo ciężkie, choćby jeżeli samemu jest się oryginalnym. Uroda, figura, opalenizna, medycyna estetyczna, drogie marki, luksus, podróże, macierzyństwo, wybitny talent, wybitne wyczucie estetyki fotograficznej itd. to z reguły przepis na sukces, ale mając choćby i któryś z tych punktów, nie koniecznie można zdobyć rozgłos. Mimo wszystko, cieszę się, iż zebrałam stałe grono obserwujących, które osobiście dla mnie jest naprawdę spore i mam ogromną satysfakcję, iż zdobyłam ich prawdziwie - nie kupując ich za kilka zł na allegro, czy w inny, łatwy, ale niekoniecznie uczciwy sposób.


Jakiś czas temu anonimowe konto napisało do mnie wiadomość z pytaniem - z jakiej racji mając tak mało obserwatorów, mam tak wiele korzyści? Współprace, eventy, sesje... Satysfakcja jest przeogromna, kiedy firmy i osoby doceniają nie liczby, a pasję, talent czy doświadczenie. Oczywiście wiele popularnych osób zasługuje na wszystkie sukcesy jakie osiągnęły, ale jestem dowodem na to, iż nie trzeba być znanym w całym internecie, by zostać docenionym. To sprawia, iż czuję się ze sobą naprawdę rewelacyjnie, bo nie jestem modelką, nie mam perfekcyjnej figury, urody latynoski czy samych luksusowych marek w swojej garderobie, a jednak ktoś coś we mnie zauważył. Coś, co wg mnie jest cenniejsze niż popularność. Wolę mieć mniejsze statystyki, ale zdobyć obserwujących swoją naturalnością. Nie ścigam się, nie rywalizuję, nie upiększam specjalnie bo czuję się dobrze ze samą sobą. Nie ścigaj się, nie porównuj do nikogo i nie dołuj się. Pracuj na swój sukces, którym nie powinien być popularny profil w internecie. Miej większe ambicje, mierz wysoko i kształć się! To jest przepis na spełnienie marzeń, uwierz! Bo uroda i popularność może kiedyś przeminąć, a doświadczenie, talent i wiedza - nie przeminie NIGDY.

Sukienka - Selfieroom (kolekcja letnia 2016) | buty RENEE | kapelusz H&M | zegarek JORD



Idź do oryginalnego materiału