W sam raz na Ostatki.
Przepis wygrzebany z czeluści domowych zapisków; pyszny, choć dawno już nie robiony. Ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie, zanim ostatni kawałek zniknął.
Nie wiedziałam nawet, czy produkty będą na rynku dostępne: mleko w proszku? Masło roślinne? Są jeszcze takie rzeczy w sklepach? Kiedyś takie składniki były w każdym spożywczaku. A dziś? Są. Są i dziś.
A wafelek bardziej przypomina mazurek niż tradycyjny pischinger. Tak więc to również fajna propozycja na Wielkanoc.
- 1 opakowanie wafli (dawniej mówiło się na nie andruty)
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 2 szklanki mleka w proszku (najlepsze granulowane odtłuszczone – mleczarnia w Gostyniu takie przez cały czas produkuje)
- 1 masło roślinne
- 1/2 szklanki mleka zwykłego
- 2 łyżki kakao
- cukier waniliowy
- 2-3 łyżki rumu (lub olejek rumowy)
- bakalie: rodzynki i orzechy włoskie koniecznie, wskazana skórka pomarańczowa kandyzowana, mogą być figi, migdały, itp.
Sposób przygotowania:
Odłożyć z paczki wafli 2 sztuki, pozostałe pokruszyć drobno.
Przygotować bakalie: rodzynki namoczyć, orzechy, migdały, figi pokroić.
Do mleka zwykłego wrzucić cukier i cukier waniliowy, podgrzewać, dopóki cukry się nie rozpuszczą.
Do dużego rondla wrzucić masło i zalać go tym słodkim, gorącym mlekiem, mieszać aż masło się rozpuści.
Zdjąć garnek z ognia, dodać kakao i mleko w proszku, gwałtownie wymieszać, tak aby nie było grudek.
Dodać rum (lub olejek), bakalie i pokruszone wafle. Dokładnie wymieszać łyżką, tak aby masa dokładnie otoczyła pokruszone wafle.
Ciepłą masę wyłożyć na jeden z odłożonych wafli, równo ją rozsmarować, przykryć drugim waflem, obciążyć (np. deseczką, na której można postawić garnek, czy salaterkę), zostawić na 2-3 godziny do zastygnięcia. Gdy masa będzie już zimna można wafel przełożyć do lodówki.
Pokroić.
Dodatkowe informacje:
Masę trzeba nakładać na wafel kiedy pozostało ciepła i plastyczna. Stąd też wszystkie składniki muszą być wcześniej przygotowane i pod ręką.