"Stalker z Tindera" pójdzie siedzieć. Jego ofiary "mdlały na kolanach"
Zdjęcie: Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok w sprawie stalkera z Tindera (zdjęcie ilustracyjne)
Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok w głośniej sprawie "stalkera z Tindera". Robert I. przez lata korzystał z portali randkowych, żeby poznawać samotne kobiety. Po zdobyciu ich zaufania wyłudzał pieniądze, oszukiwał, groził i szantażował. — One mdlały na kolanach — mówi w Radiu Wrocław o ofiarach reprezentujący je Grzegorz Filarowski. Teraz stalker za swoje czyny pójdzie do więzienia i słono zapłaci.











