UWAGA KURDE!
SRI LANKA NIE DOJDZIE DO SKUTKU I NIE ZOSTANIE ODBYTA! NA JEJ MIEJSCE POJAWIA SIĘ BIRMA ODBYTA, KTÓREJ SZCZEGÓŁY ZNAJDZIECIE O TUTEJ!
WSZYSTKICH CEJLOŃSKICH ŚWIRÓW NAJMOCNIEJ PRZEPRASZAMY :*
Chcesz przemierzać cejlońskie bezdroża na superszybkim trzykołowcu (czyli na tuktuku xD) i to jako kierowca(!)? Marzysz o tym, by spotkać Tomasza Trąbalskiego i najlepiej ubrane zwierzę świata – panterę? Pragniesz wyskoczyć na wyspę, na której mieszka 1000 bezdomnych osłów, a z Indiami łączy ją most, który nie istnieje? A może chcesz w końcu poznać prawdę o tym, czy heherbata na pewno rośnie w torebkach?! To wszystko i wiele więcej okraszone zapachem curry i zimnym arakiem (takie lokalne %pićku%), które będziemy sączyć na rajskiej, cejlońskiej plaży spotka Cię w trakcie Sri Lanki Odbytej!
UWAGA! NOWY TERMIN:
21.02-7.03.2019
DLA KOGO?
Szukasz słonia, krokodyla, walenia (w sensie tej dużej ryby), a może osłów? Chcesz zostać kierowcą najszybszego pojazdu świata – tuktuka? Brawurowa jazda tuktukami, bliskie spotkania ze słoniami, hulanki, swawole, a do tego dużo curry i heherbaty (lub nalewki z kokosa). Zjeździmy Sri Lankę od północy do południa, od wschodu do zachodu i przeżyjemy najbardziej dziką przygodę na świecie. Tak dziką jak dzik!
Trasę na pomarańczowo pokonujemy tuktukami – w zależności od wyboru – z kierowcą, lub samodzielnie wynajętymi (można dogadać się miedzy sobą i wynająć razem). Stąd dwie ceny wyjazdu (wymienione niżej). Trasa różowa pokonywana będzie przez nas minivanem, a odcinek Kandy – Ella pociągiem.
- Negombo (o tutej lądujemy i stąd tuktuki bierzemy)
- Wilpattu (Park Narodowy z lampartami)
- Mannar (wyspa z bezdomnymi osłami i nieistniejącym mostem)
- Trincomalee (plażing i walenie – w sensie takie duże ryby)
- Kandy (ząb Buddy i kultowy pociąg do Ella)
- Ella (heherbatki na plantacjach i most, taki co ma 9 łuków)
- Park Udawalwe (Tomasz Trąbalski i inne dzikie zwierzęta)
- Tangalle (plażing, plażing, joga i warsztaty motywacyjne)
- Colombo (przystanek przed powrotem)
PLAN
Podróżniczy Świr zobowiązany jest stawić się dnia 22 lutego na lotnisku Colombo, które tak naprawdę nie jest w Colombo. Z racji tego, iż Podróżnicze Świry docierają z różnych części świata, to pierwszy dzień przeznaczamy na zapoznanie się z cejlońskimi warunkami i ewentualny (bardzo trudny) egzamin teoretyczny z prowadzenia tuktuka. Prowadzi red. Podsiadły.
DZIEŃ 0 (21.02.2020)
Na Sri Lankę najłatwiej dostać się samolotem, ale do niczego nie namawiamy. W razie dotarcia innym środkiem transportu, prosimy cumować w okolicach Negombo.
DZIEŃ 1 (22.02.2020)
Dojeżdżamy z lotniska do Negombo i kwaterujemy się w kwaterze. Fakultatywnie można również odświeżyć się i kimnąć po długiej podróży, a choćby poleżeć na plaży, czy przy basenie. Jak już wszyscy (lub część) dojdą do siebie, to czas na pierwszy raz z lankijską kuchnią i napojem o nazwie „Lion”. Przekonamy się również, dlaczego kształt jedzenia wpływa na jego smak. Tych, którzy zdecydowali się jechać tuk tukiem jak kierowca, czeka pogadanka z red. Podsiadłym. Idziemy lulu w miarę wcześnie, bo rano czeka nas szaleństwo!
Zakwaterowanie – Serendib Village Villa
DZIEŃ 2 (23.02.2020)
Wstajemy o nieludzkiej porze (7 rano) i zgarniamy tuktuki, lub tuktuki zgarniają nas. Następnie kierunek północ do Parku Narodowego Wilpattu. Po drodze oczywiście zatrzymamy się na roti/curry lub daal, żeby jeszcze bardziej zaprzyjaźnić się z lankijską kuchnią. Przy samym parku Wilpattu mamy nasze spanko, gdzie w sprzyjających okolicznościach dzikiej przyrody dowiemy się, czy to właśnie tu mieszka Różowa Pantera.
Zakwaterowanie – Leopard Lakes Wilpattu
dni 2-4 – podróż tuktukiem przez nieturystyczną część Sri Lanki
DZIEŃ 3 (24.02.2020)
No niech stracę – pobudka o 9:00, a potem dosiadamy naszych superszybkich czerwonych strzał i ciśniemy jeszcze bardziej na północ. Czeka nas przejazd przez park Wilpattu, gdzie przy odrobinie szczęścia (lub nie), można spotkać panterę, słonia, a choćby pawia! Na wjeździe bilety sprawdzają makaki. A to są jednak cwane bestie, łase na smakołyki. Jak wyjedziemy z parku, to dojedziemy na wyspę Mannar, na której mieszka 1000 bezdomnych osłów! To jedno z ulubionych miejsc Redakcji na całej Sri Lance. Spędzimy tam aż dwa dni, które poświęcimy na poznanie tajników produkcji salami (taki raczej mało wegański żarcik) i zobaczymy most, który nie istnieje! Chyba, iż dojedziemy po zmroku, to most ten jeszcze bardziej będzie nie istniał.
Zakwaterowanie – Vayu Kitecamp Mannar
podróż tuktukiem przez nieturystyczną Sri Lankę
DZIEŃ 4 (25.02.2020)
Wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy to nie wstajemy. Redakcja natomiast poleca wstać, bo czeka nas cały dzień spotkań z osłami, wizyta w oślej klinice, a dla tych bardziej wodnych świrów możliwe są również zajęcia z KiteSurfyngu (kitesufring płatny dodatkowo) lub joga na plaży z red. Podsiadłym. Mannar to póki co miejsce, w którym psy dupami szczekają, więc klimat tej wyspy na długo zostanie nam w pamięci. Wieczorem znów możemy podziwiać most, który nie istnieje, czyli Adam’s Bridge. To będzie nasz ostatni dzień z tuktukami, więc jeżeli jeszcze nie przeklinacie w myślach (albo w słowach) tego środka transportu, to wybierzemy się na ostatnią przejażdżkę po wyspie i wyściskamy wszystkie osły.
Zakwaterowanie – bez zmian
wizyta w klinice dla osłów
DZIEŃ 5 (26.02.2020)
Pobudka o w miarę ludzkiej porze (8:00), a następnie uroczyste rozstanie się z tuktukami i przesiadka do busa zwanego również minivanem i przejazd do Trincomalee, gdzie czeka nas ekstremalne lenistwo na plaży i walenie (takie duże ryby).
Zakwaterowanie – Golden Beach Cottages
fakultatywnie: wycieczka do świątyni hinduskiej w Trincomaale
DZIEŃ 6 (27.02.2020)
Wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy to nie wstajemy, ale polecamy wstać, bo Redakcja dziś oferuje błogie lenistwo na plaży lub walenie (w sensie takie duże ryby). Opcja z waleniem kosztuje ekstra 50$ za 6 godzin na łódce, podczas których można spotkać takiego dość dużego delikwenta. Można też go niestety nie spotkać. Po waleniu czeka nas błogie plażowanie i romanse z lankijską kuchnią. Przyszedł tutaj również moment na warsztaty z bycia glamur, które zostaną zorganizowane nawet, jak nie będzie chętnych. Prowadzi red. Podsiadły.
Zakwaterowanie – bez zmian
DZIEŃ 7 (28.02.2020)
Pobudka o nieludzkiej porze – 7:00 i przejazd do Kandy, a w nim przebieżka po mieście. Dla chętnych czeka wejście do świątyni Buddy, w której jest jego ząb (ekstra płatne 10$). Nie wiemy, czy tam jest na pewno ten ząb, bo ostatnim razem na Sri Lance byliśmy biedni. Wieczorem hotelowy czill i sprawdzanie czy arak na pewno ma tą kokosową nutę. Opcjonalnie można się upewnić, iż na Sri Lance Lion to nie tylko taki baton (ale tyż piwo, hyhy).
Zakwaterowanie w hotelu The Bliss
wieża zegarowa w Kandy
DZIEŃ 8 (1.03.2020)
Wstajemy o nieludzkiej porze (6:00) i ciśniemy na pociąg. Ten jedyny i najbardziej instagramowy pociąg na trasie Kandy – Ella, w którym oprócz sesji zdjęciowej czeka nas przeciskanie się przez dziki tłum i nieziemskie widoki!
Zakwaterowanie – 88th
DZIEŃ 9 (2.03.2020)
Wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to i tak Cię obudzimy, bo czeka nas wypad na heherbatkę, czyli plantacja herbaty oraz wizyta na najsłynniejszym moście świata i okolic, czyli moście dziewięciu łuków. Wieczorkiem napawamy się górskim klimatem wśród licznych plantacji liści herbacianych. Ale tutaj dowaliłem Jak ktoś nie chce się napawać, to nie musi
Zakwaterowanie bez zmian
most dziewięciu łuków w Elli
pola herbaciane w okolicach Elli
DZIEŃ 10 (3.03.2020)
Wstajemy około 7 rano (jak nie chcemy, to nie wstajemy i śpimy w busie) i obieramy kierunek na kąpiele chłodzące, aby ustrzec się przed gorącem! Z Ella przejedziemy kawałek nad wodospad Diyaluma, gdzie zrobimy porządne kąpiu kąpiu. To jeden z najwyższych wodospadów Sri Lanki, także będzie co podziwiać (np. smukłą sylwetkę red. Podsiadłego)! Jak już się wystarczająco ochłodzimy, to ciśniemy w okolice Parku Narodowego Udawalwa, aby przygotować się do spotkania z niejakim Tomaszem Trąbalskim! Spanko będziemy mieli tuż pod jego domem!
Zakwaterowanie – Mastodon Valley
wodospady Diyaluma
DZIEŃ 11 (18.02.2020)
Wstajemy okrutnie rano i… Czas na spotkanie z naturą i Tomaszem Trąbalskim we własnej osobie! Od rana buszujemy po Parku Narodowym Udawalwe, a w nim: słonie, lamparty, krokodyle, a choćby kuny, jenoty, bekasy i cietrzewie! Po upojnej wizycie w parku jedziemy do Tangalle – czas na plażowanie ostateczne!
Zakwaterowanie w toku – Rocky Point Beach
słoń trąbalski
DZIEŃ 12 (4.03.2020)
Wstajemy jak chcemy, a jak chcemy, to nie wstajemy! Przyszedł moment na plażowanie ostateczne, więc do oporu korzystamy z uroków, jakie dają nam plaże w Tangalle! Dla chętnych Redakcja oferuje jogę na plaży oraz szkolenia motywacyjne (prowadzi red. Podsiadły – jeżeli się boisz, to już jesteś przegranym!).
Zakwaterowanie bez zmian
aktywne plażowanie w Tangalle
DZIEŃ 13 (5.03.2020)
Wstajemy jak chcemy, a możliwe, iż jeszcze się nie położyliśmy spać. Kolejny dzień ekstremalnego plażowania w Tangalle! Dostępne będą szkolenia z seksownego obrzucania się piachem!
Zakwaterowanie bez zmian
plażowanie z piesełem w Tangalle
DZIEŃ 14 (6.03.2020)
Wstajemy choć nie chcemy, ale musimy uciekać w kierunku lotniska Colombo. Przejazd na trasie Tangalle – Colombo zajmie nam kilka godzin, ale trzymamy kciuksy, iż dotrzemy w miarę gwałtownie i uda nam się jeszcze uszczknąć kapkę tego, co oferuje stolica Sri Lanki.
Zakwaterowanie – Star Anise Boutique Capusules
meczet, podobny do tego, który zobaczymy w Colombo
DZIEŃ 15 (7.03.2020)
Wrzucamy na ząb ostatnie roti i wracamy do Polski lub innego miejsca na ziemi.
WYŻYWIENIE:
Posiłki będziemy starali się odbywać wspólnie, ale oczywko nie ma przymusu. Zapewniamy jednak, iż każdy znajdzie coś dla siebie – lokalne żarełko jest naprawdę smaczne i stosunkowo niedrogie. jeżeli jednak wolisz bardziej europejskie żarełko, to w większości miejsc, w których będziemy jest ono dostępne, ale naturalnie droższe. Za kilka lub kilkanaście złotych będziemy w stanie najeść się i napić. Weganie też nie będą narzekać. Bez zmartwień
PILOTY (nie do TV xD):
Red. Górski i Podsiadły – największe Podróżnicze Świry w polskiej blogosferze podróżniczej.
PINIONDZE
Cena całkowita (w złotówkach):
Opcja BEZ kierowcy tuktuka: 3999 zł + 260$ + 160$ (opcjonalne wynajęcie tuktuka na własną rękę/można na własną rękę umówić się z innymi uczestnikami i obniżyć koszty)
Opcja Z kierowcą tuktuka: 3999 zł + 420$
Cena zawiera:
Opiekę Redaktorstwa
Zakwaterowanie
Transport na miejscu
Opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny
Ubezpieczenie
Opłatę za wejście do Parku Narodowego Udawalwe (tam mieszka Tomasz Trąbalski – dla niekumatych: dziki słoń) oraz na plantację heherbaty.
Cena nie zawiera:
Biletu lotniczego Polska – Colombo – Polska (ok. 2200 zł),
Alternatywnych atrakcji (walenie, świątynia),
Szamka + piciu,
Wizy (30$), ale aktualnie nie jest ona wymagana i liczymy na to, iż po 31.01.2020 r. program bezwizowy dla Polaków zostanie przedłużony (trzymajcie kciuki!),
W przypadku rezygnacji z wynajmu tuktuka z kierowcą – ceny wynajmu tuktuka na 3 dni na własną rękę + benzyny na trasie Negombo-Mannar (do ewentualnego podziału i z innymi uczestnikami).
PRZYDATNE INFORMACJE
EWENTUALNE ZMIANY PROGRAMOWE
Zmian nie przewidujemy i będziemy trzymać się sztywno założonego planu, ale jak to śpiewał Ryszard Rynkowski – życie jest nowelą i w przypadku nieprzewidzianych sytuacji istnieje ryzyko modyfikacji planu. jeżeli już, to najprawdopodobniej mogą zmienić się miejsca zakwaterowania, ale nie ich standard.
DETALE
ORGANIZACJA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Wszystkie regulacje prawne i formalne znajdziesz tutaj.
BEZPIECZEŃSTWO / SZCZEPIENIA / WIZY / WAŻNOŚĆ PASZPORTU
Przed decyzją o wyjeździe, koniecznie zapoznaj się ze wszystkimi ważnymi informacjami na temat bezpieczeństwa, które znajdziesz na stronie MSZ.
REZERWACJE ODBYTE
Wyjazd nie jest organizowany na krzywy ryj. Działamy w pełni legalnie, a organizatorem jest Biuro Podróży TripTailors wpisane do Rejestru Organizatorów Turystycznych pod numerem 1724. To właśnie z biurem TripTailors będą podpisywane umowy wyjazdu. W razie jakichkolwiek wątpliwości pod TYM linkiem znajdziecie wszystkie informacje o biurze. Redakcja zmontowała tego tripa i będzie nim dowodzić jako pilot.
Gwarancją wzięcia udziału w imprezie jest zamailowanie do Kuby z Triptailorsów, wyrażenie chęci wyjazdu i wpłacenie zaliczki. Dawajcie, Świry, kto pierwszy! <3
Liczba miejsc ograniczona! Bierzemy ze sobą dziesięć osób
Jeśli chcecie jechać, walcie na redakcyjnego maila:
Przekierujemy Was do biura, z którym podpiszecie umowę
Zobacz też:
CO ZOBACZYĆ NA SRI LANCE?