Spódnica na jesień

violettaz.blogspot.com 7 lat temu

Kiedyś przez 6-7 dni w tygodniu nosiłam sukienki, dlatego szyłam ich tak dużo. w tej chwili najczęściej wybieram spódnice, a większość sukienek mam ochotę wyrzucić z szafy, ewentualnie przerobić na bluzki. To nie tak, iż się na te sukienki obraziłam, mam w planie uszycie 3 na jesień ale ze spódnicą mam większe możliwości stylizacyjne, więcej kombinacji, więcej zabawy i lepiej się ostatnio w nich czuję, a to przecież najważniejsze.
Oto kolejna "nie-sukienka", tym razem na jesień ale i zimę, a i pewnie wiosnę. Grubsza, hiszpańska bawełna w bardzo lubianym przeze mnie kolorze zgniłej zieleni (prawdziwy kolor tej tkaniny niestety jest niemożliwy do uchwycenia aparatem, w rzeczywistości jest trochę żywszy, bardziej nasycony). Zapięcie na guziki, może z zamkiem, jak to jest w oryginale projektu, byłoby szybciej się z niej wydostać ale wystarczy odpiąć 3 guziki od góry i mogę ściągać :) Szukałam trochę większych guzików ale nie zawsze to co człowiek sobie wymyśli znajdzie w pobliskich pasmanteriach.

Spódnica jest wygodna, można w niej chodzić, siedzieć (co widać po wymięciu), nic się nie rozpina, nie rozchodzi za bardzo, choćby jak wiatr zawieje niczego niechcący nie odsłoni (niestety w żółtej spódnicy na wietrze trzeba uważać). Brakuje mi w niej trochę kieszeni, poza tym jestem zadowolona, a wykrój pewnie jeszcze kiedyś wykorzystam.

spódnica - ViolettaZ
bluzka & torebka - Zara
kardigan - Tu
botki - Stradivarius





PODSUMOWANIE
* wykrój 102 z Burdy 8/2017
* materiał: bawełna z dodatkiem elastanu
* dodatki krawieckie: flizelina, guziki, kryte zatrzaski
* szycie stębnówką i overlockiem

Idź do oryginalnego materiału