Marta siedem lat temu pogodziła się z tym, iż jej mąż raczej nigdy nie zostanie podróżnikiem. Wcześniej ją to martwiła, jednak z czasem zaakceptowała taką sytuację. - Nasz ostatni wspólny wyjazd to podróż poślubna do Chorwacji 11 lat temu. Myślę, iż mój mąż wybrał się w nią, bo tak nakazuje zwyczaj, ale tak naprawdę tego nie chciał. Potem każdego roku urlopy spędzaliśmy w domu lub odwiedzaliśmy rodzinę. Mojemu mężowi to zawsze odpowiadało. A ja w pewnym momencie poczułam, iż chcę czego więcej - zdradza.
REKLAMA
Zobacz wideo Majorka poza sezonem:
Od lat podróżuje bez męża. Nie widzi sensu, by go do tego zmuszać
Osiem lat temu Marta wybrała się wraz z przyjaciółkami na Sardynię na wieczór panieński jednej z nich. Wtedy uświadomiła sobie, jak wiele traci, rezygnując z podróży. - W kolejnych miesiącach próbowałam namówić męża na jakiś wspólny wyjazd. Moje namowy nie przynosiły jednak oczekiwanych efektów. Dlatego też, aby się nie frustrować, zaczęłam umawiać się na wyjazdy z koleżankami. I tak podróżuję już od kilku lat - opowiada nasza rozmówczyni. I jak dodaje:
Wiem, iż niektórych moja sytuacja zaskakuje. Ale takie wyjazdy naprawdę nie mają negatywnego wpływu na nasze małżeństwo. Uważam, iż w dobrym związku jest miejsce na podróżowanie osobno. Problemem byłaby sytuacja, gdyby mój mąż zakazywał mi takich wyjazdów. Jednak skoro on nie lubi podróży, to nie widzę żadnego sensu w tym, aby go do nich zmuszać. Ani on, ani ja nie czulibyśmy się z tym dobrze.
Spędzają urlop inaczej niż większość parJacek Chabraszewski//shutterstock
Często podróżują osobno. "Nikt nie ma do nikogo pretensji"
Patrycja także często podróżuje bez partnera. Robi to z tych samych powodów, dla których chodzi bez niego na koncerty czy do kina. Jak wyjaśnia, w niektórych dziedzinach ich gusta się znacząco różnią. - Nikt nie ma do nikogo o to pretensji. Oboje wiemy, iż mamy swoje osobne zajawki, ale i wspólne zainteresowania - wyjaśnia na sza rozmówczyni. I jak dodaje:
On nie lubi leniuchowania na plaży i wysokich temperatur. Ja wręcz przeciwnie. Dlatego też na takie wypoczynkowe wyjazdy latam z przyjaciółkami, z mamą lub sama. Nie widzę w tym żadnego problemu.
Jednak Patrycji i jej partnerowi zdarzają się też wspólne wyjazdy. - Razem latamy na weekendowe city breaki. Bardzo lubimy poznawać nowe miasta. Sporo wówczas chodzimy, odwiedzamy muzea i knajpy. I oboje czerpiemy z takich wyjazdów euforia - zdradza Patrycja.
Takie wyjazdy podobają jej się znacznie bardziej. "Nikt mnie nie spowalnia"
Ewa natomiast kilka lat temu przekonała się do podróżowania w pojedynkę. Wie, iż jej postawa zaskakuje wiele osób. - Większości takie wyjazdy kojarzą się z nudą, a choćby smutkiem. Ja jednak ku zaskoczeniu innych czuję się na nich doskonale. Z jednej strony, nikogo o nic nie proszę. Z drugiej nie muszę się dostosowywać. A takie kłótnie o bzdury w czasie podróży w większym gronie czasami wszystkim psują nastrój - opowiada
Jak zdradza, wszystko zaczęło jeszcze w jej poprzednim związku. Jej partner rozwijał swoją firmę, prawie w ogóle nie odpoczywał. Wiedziała, iż długo nie uda się jej go namówić na wspólny urlop. Wtedy po raz pierwszy poleciała w pojedynkę do Barcelony.
- Uświadomiłam sobie, iż takie wyjazdy podobają mi się znacznie bardziej niż te w dużym gronie. Mogę odwiedzić wszystkie miejsca, na których mi zależy. Robię wszystko we własnym tempie, nikt mnie nie pospiesza ani nie spowalnia. Po podróży do Barcelony zaczęłam latać w pojedynkę. Najpierw były kilkudniowe city breaki, potem też dłuższe wyjazdy w dalsze rejony świata - zdradza Ewa.
Na szczęście jej obecny partner nie ma z tym żadnego problemu. - Znowu związałam się z kimś, komu podróże wcale nie są potrzebne do szczęścia. Mój partner ostatnio na zagranicznych wakacjach był siedem lat temu - mówi Ewa. - Nie kłócimy się o to, z resztą ja przyzwyczaiłam się już do tego, iż latam sama. Życzę takiej odwagi innym osobom, których drugie połówki nie są skore do podróży. To, iż latacie gdzieś osobno, wcale nie oznacza, iż do siebie nie pasujecie lub iż nie jesteście ze sobą zgrani - kończy nasza rozmówczyni. Co sądzicie o wakacjach w pojedynkę? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.