ŚNIEŻNIK – najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika; wyprawa – lipiec 2022
ŚNIEŻNIK – najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika. INFORMACJE
Śnieżnik to najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika oraz Polskich Sudetów Wschodnich wznoszący się na wysokość 1.425 m n.p.m.
Jego wysokość oraz usytuowanie tworzy doskonały punkt widokowy w pełnej panoramie 360 stopni. A co widać…?
- na północy: Karkonosze (w tym Śnieżkę), Górę Ślężę, Jezioro Otmuchowskie oraz Nyskie, a nieco bliżej Czarną Górę oraz Igliczną
- na zachodzie: Zieleniec, Góry Bystrzyckie i Orlickie
- na południe: pasmo z Małym Śnieżnikiem i Trójmorskim Wierchem (wyraźnie widoczna wieża widokowa)
- na wschodzie: Stronie Śląskie (bardziej na północ), Jeseník (w tym wieża na Pradědu) – bardziej na południe
Na Śnieżnik wiedzie kilka różnych szlaków.
Z samego Międzygórza prowadzi choćby kilka tras na szczyt, z których trzy są oznakowane. Najkrótsza trasa (ale podobno najtrudniejsza) oznaczona jest szlakiem czerwonym. Po dojściu do Schroniska na Śnieżniku na sam szczyt udajemy się szlakiem zielonym (ok. 30 min wejście). Czas wejścia: 2,5h (czerwony – 2h, zielony – 0,5h).
Z Przełęczy Puchaczówka wiedzie czerwony szlak dokładnie przez szczyt Czarnej Góry, następnie Żmijowiec – do Hali pod Śnieżnikiem. Stamtąd na szczyt prowadzi zielony szlak. Czas wejścia ok 5h (czerwony – 4,5h, zielony – 0,5h)
Żółty szlak prowadzi z kolei ze Stronia Śląskiego koło Polderu w kierunku Kletna. Za Kletnem mijamy Jaskinię Niedźwiedzią i wspinamy się do Schroniska pod Śnieżnikiem. Ze Schroniska na szczyt prowadzi zielony szlak. Czas wejścia ok 3h (żółty – 2h, zielony – 0,5h)
Czwarty szlak to ten, którym sami szliśmy, czyli z Kamienicy. Trakt poprowadzony jest tu żółtym kolorem, który łączy się z zielonym w miejscu zwanym Głęboka Jama. Dalej idziemy już zielonym traktem prawie cały czas przy granicy z Czechami. Czas wyjścia do 3 godzin.
ŚNIEŻNIK – najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika. WĘDRÓWKA.
Jak już wspomnieliśmy jako punkt startowy naszej wędrówki na szczyt obraliśmy mały parking na końcu drogi asfaltowej w Kamienicy. Znajduje się on za ostatnim domem zlokalizowanym przy wąskiej drodze asfaltowej, którą wiedzie już żółty szlak. Parking jest prywatny, więc jest płatny. Nas kosztował 10zł za dzień. Kto nie chce płacić może podjechać trochę dalej, już drogą szutrową, gdzie również znajduje się kilka miejsc postojowych nieodpłatnych. Sami wybraliśmy opcję płatną, ponieważ wydała nam się bezpieczniejsza, a koszt 10zł nie był wygórowany. Stąd ruszyliśmy szlakiem żółtym. Na początku do wodospadu, który mijamy po prawej stronie idziemy bez zadyszki. Później zaczynamy podchodzenie.
Szlak nie jest trudny i spokojnie, swoim tempem pokonujemy każde 100m. W końcu dochodzimy do skrzyżowania ze szlakiem zielonym w miejscu oznaczonym jako Głęboka Jama. Tu chwila odpoczynku i dalej już w prawo zielonym szlakiem. Żeby nie było, tutaj też cały czas podchodzimy do góry. Nachylenie jednak nie jest bardzo ostre. Praktycznie rozkłada się dość równomiernie na całej długości szlaku. Idziemy cały czas lasem wzdłuż granicy z Czechami, którą wiedzie również szlak czerwony i niebieski po stronie naszego sąsiada. Trzymając się zielonego koloru musimy pokonać delikatne grzęzawisko. Kiedy już je minęliśmy i wyszliśmy trochę z lasu zaczął pokazywać się nam piękny krajobraz. Wiedzieliśmy już, iż do szczytu nie jest daleko.
Jednak cały czas jeszcze wspinaliśmy się pod górę. W końcu w pewnym momencie ukazała się nam na horyzoncie remontowana wieża widokowa oraz mały postument słonia po lewej. Już cieszyliśmy się, iż dotarliśmy. Jeszcze tylko parę kroków i szczyt. Na górze, jak to na górze mocno wiało, więc trzeba było się trochę ubrać. Z uwagi na remont wieży krajobraz górski skutecznie psuł widok koparki i urządzeń budowlanych zgromadzonych na wygrodzonym placu budowy. Nie mniej jednak po wykonaniu sesji foto pod znakiem obiegliśmy szczyt ze wszystkich stron starannie sprawdzając gdzie najładniej widać.
Cóż, ciężko to stwierdzić. Pogoda nie była zła, ale chmury trochę przysłaniały słońce, co powodowało, iż krajobraz był nieco szarawy. Na szczycie spędziliśmy około kwadransa, po czym zeszliśmy już do schroniska mijając rzesze wspinających się od tej strony turystów. Musimy stwierdzić, iż idąc od Kamienicy na szlaku nie minęliśmy choćby 5 osób. A tutaj sporo ludzi. Przeważająca większość piechurów wybiera szlak z Międzygórza. Być może jeszcze przejdziemy kiedyś tym traktem, w tym jednak momencie cieszyliśmy się, iż schodzimy już ze szczytu, podczas gdy inni wdrapywali się dość ostro pod górę, ponieważ od schroniska podejście jest miejscami ostre.
Kiedy doszliśmy do schroniska postanowiliśmy posiedzieć tu dłuższa chwilę, chyba godzinę. Bez pośpiechu skonsumowaliśmy posiłek, uzupełniliśmy płyny i jeszcze trochę poświęciliśmy czasu w kontemplację widoków. Jako drogę powrotną wybraliśmy szlak niebieski, którym zeszliśmy do samej drogi asfaltowej, przy której parkowaliśmy auto. W ten sposób zakończyliśmy piękną wędrówkę zdobywając kolejny szczyt do naszej Korony Gór Polski.
ŚNIEŻNIK – najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika. PODSUMOWANIE
Szlak żółty z Kamienicy i dalej zielony, którym szliśmy nie należy do trudnych. Oczywiście jest trochę podchodzenia, bo pokonujemy tu różnicę poziomów pond 750m, ale na całej długości traktu jest bezpiecznie, a podejście rozkłada się w miarę równomiernie. Idąc na Śnieżnik koniecznie należy wyposażyć się w kurtkę chroniącą przed wiatrem, ponieważ tam praktycznie zawsze wieje. A, iż jest wysoko to wieje raczej zimnym wiatrem haha. Na szlak nie wychodzimy oczywiście w klapkach, czy trampkach, ale w butach z twardą, antypoślizgową podeszwą. Z uwagi, iż trasa zajmuje około 5 godzin w obie strony bez dłuższego odpoczynku przy schronisku. W naszym przypadku drogą okrężną, ponieważ jak wspomnieliśmy i co widać na mapce wracaliśmy szlakiem niebieskim należy zabrać ze sobą odpowiednią ilość wody, czyli przynajmniej litr na głowę, jeżeli wędrujemy latem. Cała okrężna trasa liczy sobie 17…18 km. Niebieski szlak sprowadza do asfaltowej ulicy około 400 m przed naszym parkingiem, dlatego jeszcze musimy trochę przejść do auta.