Czasy świetności tego placyku dawno juz minęły. Były to lata głębokiej komuny, kiedy to na dole była restauracja z dancingiem a na górze kawiarnia z dyskoteką. Był mięsny, Sam Spożywczy, Centrala rybna, sklep z firankami i dywanami, sklep Argedu i RTV, papierniczy okolica przez to tętniła życiem. Szczególnie w okolicach wypłat w okolicznych zakładach (choćby przy ulicy Instalatorów i rzemieślniczo -usługowej oraz prawie, iż rolniczej ulicy Włodarzewska). Wszyscy z stamtąd przybywali, aby przyzwoicie spożytkować swoje trudno zarobione pieniądze. Przyszła długo oczekiwana demokracja i kapitalizm w naszym wydaniu i wszystko musiało iść na marne gdyż nasza kultura w zderzeniu od tej niby lepszej, bo zachodniej była passe. Golonki, schabowe przegrały pewnie za sprawą śladu węglowego) z chipsami, tofu, sałatkami z pokrzyw i różnego zielska i okraszone robalami. I teraz mamy, co mamy -martwy placyk i jedynie zapełniający się w godzinach pracy restauracji shuk i ewentualnie w dniach (przewa