Włochy słyną z pięknych plaż, ciekawych zabytków, malowniczego wybrzeża i świetnej kuchni. Tym wszystkim najpewniej planował cieszyć się 52-letni polski turysta, który spędzał wakacje na Sardynii, nazywanej wyspą długowieczności. Niestety mężczyzna zmarł podczas kąpieli w morzu.
Śmierć Polaka we Włoszech. Tragiczny koniec plażowania na Sardynii
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 7 lipca w regionie Baunei, a dokładnie na pięknej plaży Cala Goloritze na Sardynii. Jest to słynne miejsce uznane za włoski pomnik przyrody. Plaża składa się z drobnych białych kamyków, otaczają ją wysokie skały, a woda zachwyca tam lazurowym kolorem.
To właśnie w tym miejscu zginął 52-latek z Polski. Jak podaje serwis sassaritoday.it, mężczyzna wszedł do wody ok. godziny 16:00. Jednak w trakcie kąpieli najpewniej dostał ataku serca. Z tego powodu nie był w stanie wyjść z wody, a bezpośrednią przyczyną jego śmierci było utonięcie.
Na miejsce wezwano pomoc. Po mężczyznę przyleciał śmigłowiec ratunkowy. Jednak mimo zaangażowania wielu osób, jego życia nie udało się uratować.
Wystarczy chwila nieuwagi. Szok termiczny na plaży bywa śmiertelnie niebezpieczny
Podczas upalnych dni wiele osób szuka ucieczki od wysokich temperatur w chłodniejszej wodzie. Jednak ważne jest, żeby ochładzać organizm stopniowo, a nie gwałtownie zanurzać się w wodzie.
W innym przypadku rozgrzany na słońcu organizm może doznać szoku termicznego. Jego obawami są m.in. mroczki, zaburzenia czucia, zwiększenie częstotliwości oddechów, a w niebezpiecznych sytuacjach także skurcz krtani prowadzący do tzw. suchego utonięcia, czy skurcze mięśni. Nie raz szok termiczny prowadzi także do zatrzymania akcji serca.
O szok termiczny nie jest trudno. Wystarczy, iż różnica między temperaturą wody a ciała wynosi kilkanaście stopni. Taka sytuacja ma miejsce w zasadzie zawsze podczas plażowania. Dlatego zanurzaj się stopniowo, polewaj delikatnie zwłaszcza górne części ciała wodą (kark, ręce, klatkę piersiową), zanim się zanurzysz.