Na kremy i sera do twarzy potrafimy wydawać krocie. Niektóre z nas w swoich łazienkach mają naprawdę pokaźną kolekcję rozmaitych środków, które mają pomóc nam zadbać o promienną, nawilżoną cerę. Okazuje się, iż w niektórych kosmetyczkach zamiast produktów z drogerii znajduje się słoiczek z łojem.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosmetyki z konserwantami czy bez?
Nakłada łój wołowy na twarz. "Wszyscy myślą, iż stosuję botoks i wypełniacze"
Stosowanie łoju na cerę to nowy trend wśród tiktokerek. Na platformie możemy znaleźć setki nagrań, na których widzimy, jak ich autorki wklepują sobie w twarz specyfik prosto od rzeźnika. Twierdzą, iż niesamowicie nawilża skórę, pomaga w walce z trądzikiem i egzemą, a przy okazji zapewnia "szklistą, połyskującą cerę". Zanim przejdziemy dalej, uczulamy, by nie lecieć od razu do mięsnego, ale doczytać artykuł do końca.
Mam prawie 30 lat i moja skóra wygląda lepiej, niż wtedy kiedy miałam 21. Wszyscy myślą, iż stosuję botoks i wypełniacze, ale ja nigdy z takich rzeczy nie korzystałam. To, czego używam, nazywam naturalnym botoksem, bo daje identyczny efekt, a nie kosztuje fortuny
- powiedziała ogromna zwolenniczka stosowania łoju na twarz influencerka o nicku wellhealthylife. W swoim nagraniu zwróciła uwagę na to, iż specyfiki dostępne w drogeriach zawierają mnóstwo chemii, podczas gdy łój wołowy jest czystym i naturalnym składnikiem. Ona sama używa produktu konkretnej firmy kosmetycznej, jednak możemy go kupić także u innych producentów. Co więcej, wiele kobiet zamiast do drogerii, kieruje się do sklepu mięsnego.
Łój wołowy na twarz - skusić się czy nie?
Niestety brakuje rzetelnych badań, które miałyby potwierdzać zbawienne działanie łoju wołowego na naszą skórę. W wielu przypadkach trądzik pojawia się w wyniku przesuszenia skóry, np. zbyt agresywnym oczyszczaniem, które tylko wzmaga nadmierną produkcję sebum, co w konsekwencji powoduje wysyp wyprysków. Łój wołowy może pomóc odbudować barierę hydrolipidową i stanowić swojego rodzaju osłonę przed czynnikami zewnętrznymi (mróz, suche powietrze, zanieczyszczenie). Jednocześnie dla wielu typów skóry może być zbyt tłustym produktem i powodować zapychanie porów. Ponadto, szczególnie ten kupiony w sklepie mięsnym, niekoniecznie będzie produktem pozbawionym bakterii. Zaskakujące jest też duże zainteresowanie takimi produktami w czasach, w których coraz więcej firm odchodzi od przykrych praktyk, w których cierpią zwierzęta.
jeżeli zmagamy się z problemami skórnymi, jak trądzik albo egzema, zdecydowanie warto zwrócić się do profesjonalistów. Ci pomogą ocenić, czego potrzebuje nasza skóra, jakich produktów i zabiegów. Nie każdy kosmetolog będzie "wciskał" czterdzieści specyfików, na które trzeba wydać połowę wypłaty. Często zapanowanie nad cerą wiąże się z drobną zmianą kosmetyków i modyfikacją diety. Lepiej powstrzymać się przed testowaniem nowinek na - cóż - własnej skórze.