„Śluby panieńskie” to opowieść o intrygach sercowych, dumie i sile przeznaczenia. Twórcy zapowiadają zabawne dialogi, barwne postaci i przede wszystkim żywiołową akcję.
Dzieło Aleksandra Fredry, jak zwrócił uwagę reżyser Paweł Aigner – twórca pamiętnych komedii „Trzej muszkieterowie”, „Szelmostwa Skapena” czy „Miłość do trzech pomarańczy” – napisane jest wierszem i archaicznym językiem. W związku z tym przedstawienie jest wprost stworzone do teatru muzycznego lub teatru formy.
– I to właśnie forma „Ślubów panieńskich” jest ich największym atutem. Zależało nam, by pokazać świat, który tę formę burzy: miłość obecna w tym przedstawieniu rozsadza starą formę wiersza – mówi Paweł Aigner.
„Śluby panieńskie” w OTLiA: „Kuchnia substytutem relacji”
Twórcy przedstawienia „Śluby panieńskie” przenieśli z mieszczańskiego dworku do kuchni, czyli miejsca spotkań i symbolicznej przestrzeni swobody i naturalności. Dlatego też scenografię stanowi kuchnia wypełniona warzywami.
– Wiele z nich jest prawdziwych – zastrzega reżyser. – W trakcie przedstawienia, prawie bez przerwy, aktorzy będą jeść posiłki. Ogólnie będzie się działo kulinarnie. Ze sceny rozniesie się zapach, nie tylko jedzenia. Te wszystkie akcenty stosujemy po to, by zderzyć biologiczność jedzenia z biologią miłości. Z wielką miłością.
Podczas przedstawienia obserwujemy m.in. dwie sceny salonowe, podczas których śledzimy bohaterów podczas śniadania, obiadu i podwieczorku.
– Wszystko będzie gotowane w naszej kuchni teatralnej – zdradził reżyser. – Kuchnia stała się substytutem relacji. jeżeli chodzi natomiast o portrety psychologiczne bohaterów tekst jest napisany na najwyższym poziomie. Nie boję się określenia go arcydziełem.
Dlatego też, według reżysera, komedia Fredry to doskonały dramat psychologiczny o relacjach i ludziach, którzy nie potrafią się ze sobą porozumieć. Narastają w nich ekscytacje, wzburzenia i gorączkowość, tworząc wybuchy namiętności.
Gustaw nieoczywisty
Krzysztof Jarota, odtwórca roli Gustawa, mówił o swojej roli, iż jest dynamiczna i wielopłaszczyznowa. – Gustaw to amant nieoczywisty. Taki, który knuje intrygę. Ze słów Fredry wynika, iż to roztrzepany bawidamek, który lubi chodzić po imprezach. Nie bawi go życie wiejskie, w które został wrzucony – opowiadał aktor. – W pewnym momencie mamy zwrot. Dokonuje się bowiem przemiana w bohaterze i zakochuje się w Anieli.
„Śluby panieńskie” w reżyserii Pawła Aignera zręcznie przełamano współczesnością. – Forma tekstu wymaga okiełznania. Sceny są ułożone dynamicznie. A wszystko to po to, żeby widz się nie nudził. Dostał nie tylko słowo, ale też „dziejstwo” na scenie. W tym właśnie gotowanie na żywo.
Za scenografię odpowiada Wojciech Stefaniak, za kostiumy Magdalena Gajewska, za muzykę Piotr Klimek. Aza
teksty piosenek Michał Jarmoszuk i Malina Prześluga
Obsada:
- Klaudia Kręcisz,
- Mariola Ordak-Świątkiewicz,
- Anna Wieczorek,
- Łukasz Bugowski,
- Krzysztof Jarota,
- Jakub Mieszała,
- Tomasz Szczygielski.
Premiera już 8 marca w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora w Opolu.












Fot. Anna Molokanova
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania