Ślub był, szczęścia — brak

newskey24.com 4 dni temu

Podarowałem kieliszek szampana mojemu Staremu i zacząłem pisać dziennik. Dziś otworzyliśmy szufladę z córinym ślubnym strojem. Omal nie rozszlochałem się przy widoku białego materiału. Nika wróciła do domu spłukana domem, po trzylatkowym małżeństwie, co wygląda jak dołek w ziemi bez śmiechu, bez nadziei. Starałam się być silny, ale tęskniłem za czasami, kiedy marzyliśmy, iż nasz dom będzie pełen dzieci, ich śmiechów i ciepłego ogrodu.

Tato, chcesz, żebym chwilę spędziła u was? poprosiła Nika, stojąc na progu z torbami. Nie zapytałem, dlaczego. Wiedziałem już, iż coś się zepsuło w jej małżeństwie.

Wpadliśmy do domu, Iwona pomagała jej zabrać bagaż. Ja siedziałem na ławce, patrząc, jak moja córka trzyma się ramiąk. Kiedy rozmawialiśmy, wspominała, jak spotkała Maka. Spotkali się na imprezie w Nowym Rok. Przyjaciółka zaprosiła ją, żeby nie była skaza na samotność. Nika się nie bardzo zgodziła, ale po chwili przelała.

Mak miał ciemne włosy i zorożone oczy. Był smukły, dobrze ubierał się, przynosił kwiaty. Jego uwaga była jak orkiestranta za każdym razem, kiedy go widziała, serce Nikiรอบ t warczo. Po pół roku zaprosił ją do ślubu w restauracji. Padł na kolanach, wyniósł skrzyneczkę z pierścieniem i spytał:

Nika, chcesz zostać moją żoną?

Ona się zaznów uśmiechnęła. Wokół wszystko zamarło. „Tak”, szepnęła, a Mak przyswoił się jak trzeźwiejące słońce.

Iwona i ja rozkoszowaliśmy się jej rezolucją. Lubiłem, jak się cieszyła. Mak chciał imprezę w Lidze.

Żeni się raz w życiu! Musi być bajecznie powiedział, jakby to był jej wybór.

Nika wolałaby coś prostszej, ale przelała, bo Mak chcił. Zaprosił setki znajomych, którzy Niki inni nie znali. Gdyby tylko wiedzieli, iż ślub przyniesie jej tyle cierpienia.

Policzkowy komentarz Iwony:

Nika, nie spiesz się. Przecież was się zna dopiero trochę.

Tato, mam 28 lat. Jak długo mam czekać? Mak jest taki delikatny i czuły. Najlepszy męża, jaki może być.

Nasze próbki sq淟i więc jak gliniana zyczo piękna z zewnątrz, ale pęknięta w środku. Teraz Nika wróciła do domu z cieniem w oczach. Co się stało z Makem, tym mężczyznom, który obiecywał mu być?

Mak przeniósł się do mieszkania Niki. Mówił, iż kupili już czegoś większego.

Po pary piernych dojdziemy. Najpierw trochę oszczędzimy powiedział, całując ją w włosy.

Nika pracowała jako księgowy, Mak czekał. Lubił, gdy czegoś nie robić. Choć mówił, iż szuka pracy, dzień po dniu grę pałę.

Jednego dnia Nika wróciła wcześniej. Za oknem zobaczyła Maków szkic. Zastała go z grupą chłopaków, pięli. Od razu przyszło jej do oczu: szklanki, ogarnięty stół. Mak rzucony pełnym szpetu.

Cześć, niedawno tak dużo事业发展?;

Nie mógł coś się uchylić? zapytał, pachnąc alkoholem.

Nika zamknęła się w łazience i płakała. Była swoim życia.

Następnego dnia Mak spał, a Nika znalazła, iż jej rysik cenny dziedziczny zniknął. Przewróciła Mak.

Gdzie są moje naszyjnik?;

Nie mogę się! brzdął, jeszcze po snu.

To rysik z mammynego dziedzictwa. Gdzie są?;

Mak usiadł. Zdenerwowany.

Chciałem go zrenaultkować do kredytu. Powinienem go tym zwrócić.

Zrenaultkował moje dziedzicze?;

Nie!, zarezerwował! odpowiedział, walcząc z powiekami.

I co z pieniędzmi?;

Mak odwrócił wzrok. Nika nie mogła uwierzyć. Mak zjadł jej rysik, żeby pojechać z chłopakami.

W kolejnych dniach Nika odkryła, iż Mak ma loans, których nie mówił. Musiała ich spłacać. Starał się winić Niki na to, iż nie robi więcej.

Musimy coś zrobić powiedziała kiedyś.

Co?;

O naszej życiu! Ty nic nie robisz, a ja…

Co ja?;

Ty się nie starać niczego, abym nasze życie lepsze.

Mak wstał, zdenerwowane.

Ty ja coś szkodzić?;

Nie, ja tylko…

Z czego wiem, iż muszę pracować?! krzyknął.

Ich relacja pogarszała się. Nika zaczęła się wyrywać z domu, by nie widzieć Maków. Zastanawiała się, czy przyspieszyła ślub.

Mak został przeklęty. Krzyczał, gdy Nika zapomniała jego ulubionego soku.

Ty mi niczego nie zdasz! Ja tylko soki chcę!

Przykro mi, zapomniałam odpowiedziała cicho, a Mak zaczął bić talerz.

Nika zaczęła checks bankowe i zrozumiała, iż Mak wydawał pieniądze na klub. Gdy mu powiedziała, Mak się usprawiedliwiał.

To przecież nasze pieniądze!

Nika zrozumiała, iż Mak był fałszerzem, a nie miłosnym. Którego dnia zastała, iż Maki wydali jej rysik, a razem jej dziedziczny naszyjnik.

Muskam go z pomocą powiedział, jakby to było coś lekkiego. Co ty powinna robić? Przykro mi, ale wydaje, iż jest zaraz w uprowadzeniu.

Chcę rozwód powiedziała cicho.

Mak zbił się.

Ty mnie zostawić?!

Nie widzę innej opcji.

Gdy Mak się poszedł, Nika wróciła do nas. Iwona otuliła ją, jakby była dzieckiem. Staliśmy i patrzyliśmy, jak Nika płacze.

Następnego tygodnia Nika wróciła do mieszkania i znów zastała je pusto. Mak wydalił wszystko, co się dało.

Nika była spłukana, ale w końcu się uśmiechnęła. Nowe dni ją tworzyły.

Iwona wrzuciła tasiemkę z rysika z powrotem do szuflady. Może kiedyś Nika znów będzie zakochana, ale nie teraz. Teraz dla niej najlepsze to być w nowym.

Kiedy Nika wróciła z pracy, Iwona zaparzyła kawę.

Wiesz, to tylko jeden dzień. Szczerze szukać kogoś, kto zaszczyty odrzuc.

Kobieta przymknęła oczy.

Tera znam to. Lepsze być samym, niż być z kimś, kto cię skrzywdzi.

Teraz Nika powoli wychodzi sporo z domu, robi więcej pracy. W przyszłości zaplanuję szkołę. Spotyka się z przyjaciółmi, których zaniedbała. Ogólnie zrozumiała, iż szczerze życie nie jest tylko szlachetnym cognac czy szpilek. To mały kroki, które prowadzą do nowego.

Jednego dnia Nika przelała zdjęcia, pomiędzy które znalazła zdjęcie ślubu. Sporo tam było słodyczy. Gdy patrzyła, pomyślała, iż zdjęcia czasem przypominają cienie. Zwinęła je razem. Wyrzuciła je, ale nie moje. Wyrzuciła tylko straszne wspomnienia.

To były małe poeci, które kierowały ją do nowego. Nie można przewidywać przyszłości. Należy tylko poruszać z niesprzecznym krokiem do przodu.

Iwona i ja mamy nadzieję, iż Nika kiedyś odnajdzie kogoś, kto jej będzie szczeralny. Dotychczas tylko widzimy, iż ona sama najważniejsza.

Idź do oryginalnego materiału