No dobra, powoli trzeba się zabierać za przepisy świąteczne, takie życie blogera. Niby to trochę słabe, bo święta zaczynamy nieco wcześniej, ale nie przeskoczę tego. W sumie choćby nie chcę, w końcu bloga nie prowadzę jedynie dla siebie. o ile chodzi o same śledzie, od razu się przyznam, iż nie jestem wielką fanką tych ryb. Lubię jednak te, które są z owocami, świeżymi i suszonymi. Mamy więc tutaj śledzie z rodzynkami. Pyszne.
Składniki:
3 solone filety śledziowe
1 czerwona cebula
garść rodzynek
4 łyżki oleju (ja użyłam rzepakowego)
pół łyżeczki przyprawy do piernika
1 liść laurowy
pieprz (opcjonalnie)
Rodzynki zalewamy letnią wodą, odstawiamy. Śledzie moczymy godzinę w zimnej wodzie, co jakiś czas trzeba wodę wymieniać. o ile po godzinie przez cały czas są za słone, trzeba je moczyć dłużej. Następnie śledzie bardzo dokładnie osuszamy i kroimy w grubsze kawałki. Cebulę kroimy w drobną kostkę i przelewamy na sicie wrzątkiem. Do oleju wsypujemy przyprawę, mieszamy. Do miski wrzucamy śledzie, odcedzone rodzynki, liść laurowy, cebulę, olej z przyprawą korzenną, wszystko dokładnie mieszamy. Śledzie wkładamy do słoika i odstawiamy do lodówki. Przed podaniem można je jeszcze posypać świeżo mielonym pieprzem.