Marta Wójcik głośno oznajmiła: Słuchaj, tego mieszkania nie dostaniesz.
Moja teściowa była najgłośniejsza ze wszystkich, warknęła: Słuchaj, tego mieszkania nie dostaniesz. Nie wiem, jak się zatroszczyłaś o dziadka, jakim oszustem namówiłaś go, żeby przepisał ci mieszkanie, ale go nie dostaniesz. Po drugie, znikniesz z życia mojego syna. W końcu poznał porządną dziewczynę z dobrej rodziny. Więc ty ze swoimi dziećmi znikniecie z horyzontu. Zrozumiałaś?
Dziesięć lat opiekowałam się dziadkiem mojego męża, mieszkając w wynajętym mieszkaniu z dziećmi. Siostra męża, Kasia, mieszkała z tym samym dziadkiem. Teściowa również nie miała czasu dla swojego męża nie potrafili się dogadać. Nie zdobyłam wyższego wykształcenia, nie zrobiłam kariery. Cały wolny czas poświęcałam na opiekę nad staruszkiem i dziećmi.
Mój mąż zdradzał mnie bez przerwy, a sytuacja w jego rodzinie go przytłaczała. Inne kobiety nie miały poważnych zamiarów facet z dziećmi i bez majątku, więc zawsze wracał do mnie. Wybaczałam, przez dzieci. Nie kupiliśmy własnego mieszkania większość pieniędzy szła na czynsz i dziadka. jeżeli Kasia przyjeżdżała, to tylko po to, by wyciągnąć od niego część emerytury, narzekając na swoje problemy finansowe. A jednak, mimo trudności, mogli z mężem i dziećmi jeździć na wakacje i czasem wymienić samochód.
Pięć lat temu dziadek zapisał mi swoje mieszkanie. Powiedział:
Stałaś mi się bliższa niż cała moja rodzina razem wzięta. Wnuk to zdrajca, mieszkanie trafi do matki albo siostry. Niech moje prawnuki żyją lepiej. Za twoją pracę dostaniesz swoją zapłatę. Żebyś później nie mówiła, iż zmarnowałaś życie.
Nikt nie wiedział o testamencie: im mniej ludzie wiedzą, tym lepiej śpią. Gdy dziadek zaczął chorować jeszcze bardziej, rodzina się ożywiła. Zaczęli go odwiedzać, interesować się jego zdrowiem. choćby oferowali pomoc w opiece, pierwszy raz od lat! Dziadek nie był głupi i dobrze wiedział, czego od niego chcą. Przyjmował ich zainteresowanie z uśmiechem, mrugając do mnie.
W końcu miałam trochę wolnego. Nie wiecie, co to znaczy spacerować sama po mieście bez dzieci i bez wózka dziadka. Cieszyłam się wolnością. Dziadek nie żył długo. Szczerze żałowałam tego dzielnego staruszka. Podział spadku zaczął się niemal od razu. Teściowa i Kasia zaczęły naciskać na mojego męża:
Oddasz mieszkanie dziadka Kasi. Już tyle lat tu mieszka, to jej dom. Później dostaniesz mieszkanie matki. Po prostu zrzecz się spadku. Będziesz miał wszystko, tylko później.
Mąż uwierzył obietnicom matki i zgodził się nie ubiegać o mieszkanie. Obietnice teściowej, iż zostawi je synowi, nie brałam na poważnie: moja teściowa, poza Kasią i jej dziećmi, nikim się nie interesowała. Było mi smutno, iż przez dziesięć lat opiekowałam się dziadkiem, a potem nikt go nie potrzebował tylko dzielili jego majątek.
Szanowałam mądrość dziadka. Wcześnie poszedł do notariusza i załatwił sprawy.
Tamtego wieczora mąż wrócił z pracy i zaczął pakować rzeczy.
Gdzie idziesz? zapytałam.
Jestem zmęczony. Rozstajemy się. Żyłem z tobą, żebyś opiekowała się moim dziadkiem. Jak go nie ma, to twój problem. Nie chcę już płacić czynszu. Od dawna mam inną. wyszedł, wymownie machając na pożegnanie.
Dobrze, zaczęłam przygotowania do przeprowadzki i szukać pracy. Po kilku dniach zjawiła się cała rodzina mojego męża. Wśród nich Kasia z mężem i dziećmi. Krzyczeli i zarzucali mi różne rzeczy, przerywając sobie nawzajem. Teściowa była najgłośniejsza, wrzasnęła:
Wszyscy cicho! A ty słuchaj! Po pierwsze, mieszkania nie dostaniesz. Nie wiem, jak zatroszczyłaś się o dziadka, jakim oszustwem go namówiłaś, ale go nie dostaniesz. Udowodnimy, iż jesteś oszustką. Po drugie, znikniesz z życia mojego syna. W końcu poznał porządną dziewczynę, niedługo będą mieli dziecko. Więc ty ze swoimi dziećmi znikniecie. Zrozumiałaś? Powtórzę: oddasz mieszkanie mojej córce, a syna zostawisz w spokoju!
Wiecie, co zrozumiałam? Że mogę was wyrzucić z mojego życia.
Zamknęłam drzwi, ignorując wrzaski rodziny. Moje dzieci i ja będziemy mieć normalne życie: znalazłam pracę, mamy mieszkanie. Jestem bardzo wdzięczna dziadkowi. Mój mąż zniknie z naszego życia i będziemy szczęśliwi. Jestem pewna, iż wszystko będzie dobrze.










