
Mówi się, iż technologia odcina nas od natury. Że przez ekrany nie widzimy drzew. A co, jeżeli powiem Wam, iż to właśnie dzięki zaawansowanym algorytmom AI, spacer po lesie staje się fascynującą grą terenową, w której nagle zaczynasz zauważać (i słyszeć!) życie, które ignorowałeś latami?
Jest -10 stopni, śniegu niestety brak (ostatnie lata jednak nas do tego przyzwyczajają). Wyciągam telefon, ale nie po to, by sprawdzić maila, ale by uruchomić aplikację Merlin Bird ID (od Cornell Lab) – bez najmniejszych problemów pobierzesz ją na swojego iPhone’a (jest też na Androida, w oficjalnym sklepie Google Play). To, co dzieje się dalej, robi wrażenie, choć wiem, iż to „tylko” uczenie maszynowe.
Uszy, których nie mam
Funkcja „Sound ID” w tej aplikacji działa jak Shazam, ale dla ptaków. Mikrofon zbiera dźwięki otoczenia, a AI w czasie rzeczywistym rysuje spektrogram i podpisuje: „Sikora bogatka”, „Kowalik”, „Gil”.
Nagle okazuje się, iż ta cisza w zimowym parku to wcale nie cisza. To kakofonia rozmów, ostrzeżeń i nawoływań. AI zwraca moją uwagę na dźwięki, które mój mózg wcześniej filtrował jako „szum tła”. Technologia, zamiast zamykać mnie w bańce, otwiera mi uszy.
Spacer urozmaicony
Z kolei aplikacje takie jak iNaturalist (lub jej prostsza wersja Seek) zmieniają spacer w polowanie na wiedzę. Skierowanie obiektywu na dziwny ślad na śniegu, korę drzewa czy uschnięty badyl, daje natychmiastową odpowiedź: co to jest i dlaczego tu rośnie.
To spełnienie dziecięcych marzeń o urządzeniu, które wie wszystko o otaczającym nas świecie i daje odpowiedź na każde natchnione ciekawością pytanie.
Citizen Science – nauka obywatelska
Najlepsze jest to, iż nasza zabawa służy czemuś większemu. Każde rozpoznanie, każde zdjęcie przesłane do chmury, staje się punktem danych dla naukowców badających bioróżnorodność i migracje gatunków.
W te powoli zmierzające ku końcowi Święta, kiedy jesteśmy przejedzeni i zasiedzieli, warto dać szansę tej „dobrej twarzy” AI. Ubierzcie się ciepło, naładujcie telefon i idźcie posłuchać, co (według algorytmu) w trawie piszczy. Gwarantuję – zdziwicie się, ile życia jest wokół Was, choćby przy siarczystym mrozie.
Chrome zyska „pamięć krótkotrwałą”. AI skojarzy fakty z kart, które już zamknąłeś
Jeśli artykuł Shazam dla dzięcioła. Jak sztuczna inteligencja wyciągnęła mnie na mróz (i kazała słuchać) nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.











