„Schronisko, które zostało zapomniane”, czyli mroczna przeszłość Karkonoszy znów daje o sobie znać

tatromaniak.pl 1 dzień temu

Trzy epoki. Jedna zagadka. I zapomniane schronisko, do którego prowadzą wszystkie tropy… o ile lubicie powieści kryminalne, a już szczególnie takie, które przeniosą Was w góry i otoczą górskim klimatem oraz legendami, sięgnijcie po książkę „Schronisko, które zostało zapomniane” Sławka Gortycha, nowość od autora bestsellerowej karkonoskiej serii kryminalnej!

1944 rok. W hotelu Sanssouci w Karkonoszach odbywa się konferencja, na którą przyjeżdżają niemieccy dyplomaci z całego świata. Kulisy ich rozmów mają nigdy nie ujrzeć światła dziennego.

1992 rok. W opuszczonym od lat hotelu młodzież organizuje seans spirytystyczny. Zabawa w wywoływanie duchów wymyka się jednak spod kontroli.

2008 rok. Podczas remontu Sanssouci robotnicy znajdują zamurowane w piwnicy zwłoki. Prawdopodobnie należą one do Niemca, który zaginął w tej okolicy kilkanaście lat wcześniej. Wokół odkrycia zaczynają narastać plotki, na jaw wychodzą makabryczne sekrety starego hotelu, a podejrzenia śledczych padają na Jacka Węglorza, lokalnego historyka. Sytuacja dodatkowo komplikuje się, gdy na karkonoskich szlakach giną kolejne, pozornie przypadkowe osoby.

Czy rzeczywiście hotel był niegdyś miejscem wypoczynku Bieruta, wcześniej – katownią bezpieki, a w czasie wojny siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy? Czy w Karpaczu funkcjonowała ambasada Japonii, a plotki o ukrytym w górach przez ambasadora skarbie zawierają w sobie ziarno prawdy?

Na te pytania odpowiedzi szuka Tomek Wilczur – pisarz, który wraca w Karkonosze, żeby udowodnić niewinność Węglorza. niedługo okazuje się, iż wszystkie tropy prowadzą do zapomnianego schroniska…

[fragment powieści]

Plecak nieustannie ciążył mu na ramionach, wbrew obiegowej opinii, iż podczas marszu człowiek gwałtownie się do niego przyzwyczaja. Dawno nie był na porządnej wędrówce i kondycja zdecydowanie nie należała do jego mocnych stron.

Zielony szlak, którym szedł na początku, wiódł niemal po płaskim terenie, okrążając szczyt Szrenicy, aby po chwili połączyć się z czerwonym, który gwałtownie dał mu w kość. Piaszczysta droga nieustannie pięła się w górę. Szlak, choć nosił miano głównego, świecił o tej porze pustkami. Większość turystów zmierzała już stromymi ścieżkami na dół, w kierunku Szklarskiej Poręby i Piechowic, lub też raczyła się w schroniskach zimnym piwem po znojach całodniowej wędrówki. Wilczur szedł więc sam, zastanawiając się, czy nie podjął zbyt pochopnej decyzji.

Zapalił się poprzedniego wieczoru – zadziałał odruch niesienia pomocy. Tylko czy naprawdę będzie w stanie pomóc Węglorzowi? Jak? Mimo wątpliwości czuł, iż historyk wplątał się w jakąś tajemnicę z przeszłości, której do tej pory strzegły góry.

Powieść „Schronisko, które zostało zapomniane” zamówić można TUTAJ: https://www.empik.com/schronisko-ktore-zostalo-zapomniane-slawek-gortych,p1607769909,ksiazka-p

Idź do oryginalnego materiału