**Goście za ścianą: jak Weronika postawiła granice bezczelności** Wróciłem do domu zmęczony, a w mieszkaniu unosił się zapach pieczeni — w piekarniku dusilo się mięso, a Weronika kroiła sałatkę. Podeszłem, pocałowałem żonę i zauważyłem: — Pachnie wyśmienicie. — Staram się dla gości — odpowiedziała z uśmiechem. — Dla moich? — zmarszczyłem brwi. — Prosiłem, żebyś […]