Leczenie uzdrowiskowe jest kontynuacją leczenia szpitalnego albo ambulatoryjnego. Jego celem jest m.in. rehabilitacja oraz profilaktyka. Są tam wykorzystywane różne metody wsparcia organizmu, np. wody mineralne, borowiny czy hydroterapia. W przypadku skierowania NFZ pobyt w szpitalu uzdrowiskowym dla dorosłych trwa 21 dni i jest bezpłatny.
REKLAMA
Zobacz wideo Masz planowany pobyt w szpitalu? Nie zapomnij spakować tych rzeczy!
Rezygnacja z sanatorium w trakcie pobytu. Kuracjusze muszą zapłacić
Jest jednak pewien warunek pokrycia kosztów pobytu przez państwo: trzeba wykorzystać pobyt do końca. Kuracjusz, który przerwie leczenie uzdrowiskowe, musi zapłacić za pozostałe dni z własnej kieszeni. - Sanatoria bronią się przed dowolnym skracaniem turnusów, bo za puste miejsca nikt nie płaci - powiedział portalowi prawo.pl dr n. med. Waldemar Krupa, prezes Izby Gospodarczej Uzdrowiska Polskie.
Zobacz też: Zamiast powrotu do Polski odwołany lot. Dramat 280 turystów w Egipcie. "Jest załamana"
Kara za niewykorzystany pobyt może wynieść choćby ponad 1000 zł za tydzień. Przykładowo w sanatorium Nida-Zdrój w Busku-Zdroju opłata za późniejszy przyjazd i wcześniejszy wyjazd wynosi 150 zł za dzień. NFZ przewiduje trzy okoliczności, w których kuracjusz nie musi płacić za wyjazd przed końcem turnusu. Są to:
choroba, która uniemożliwia kontynuację pobytu,
choroba lub śmierć członka najbliższej rodziny i osoby pozostającej pod opieką kuracjusza,
przyczyna leżąca po stronie sanatorium.
Sanatorium (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
Wyjazd z sanatorium dzień wcześniej wiąże się z opłatami. Ratuje tylko decyzja lekarza
Zdaniem dra Jerzego Gryglewicza (ekspert z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie) obecne przepisy dotyczące leczenia uzdrowiskowego nie są efektywne. - Ze składek zdrowotnych często finansujemy nie leczenie, a świadczenia o charakterze wypoczynkowym. Największym zainteresowaniem cieszą się sanatoria nadmorskie i wyjazdy na turnusy w sezonach wiosennych i letnich, gdy jest ciepło. To o czymś świadczy. Często o tym, iż sanatoria nie są ofertą dla osób wymagających intensywnej rehabilitacji, ale dla osób w dobrej kondycji, które liczą na interesujące towarzystwo i dobrą pogodę - wyznał.
Inaczej wygląda to w sytuacji, gdy o przerwaniu leczenia zadecyduje doktor. - o ile lekarz opiekujący się pacjentem w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego uzna, iż pacjent nie powinien kontynuować leczenia i przerwie proces ze względów medycznych, odsyłając pacjenta do miejsca zamieszkania, nie ponosi on kosztów za wcześniejszy wyjazd - wyjaśnił Piotr Kalinowski z Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.