
W 6. odcinku "Zróbmy sobie dom" trzy ekipy, trzy salony z kuchniami i tylko jedno jury z ostrym werdyktem. Po wzlotach w sypialniach przyszedł czas na twarde lądowanie w… salonach. I choć tym razem nikt nie odpadł, to punktowa hierarchia mówi sama za siebie. Jedni wzruszali, drudzy szokowali, a inni – niestety – rozczarowali.