Rzecznik Karola Nawrockiego stawia sprawę jasno. Odniósł się do relacji z MSZ i rządem

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki/YouTube @Karol Nawrocki


Jak podaje serwis „Goniec”, po burzliwej wymianie zdań w sieci między Karolem Nawrockim a Radosławem Sikorskim głos zabrał prezydent, zapraszając szefa MSZ do rozmowy. Sikorski przyjął zaproszenie, ale jednocześnie uderzył w oponenta, oskarżając jego otoczenie o „donoszenie w Waszyngtonie na premiera i demokratyczny rząd Polski”. Do tych zarzutów gwałtownie odniósł się rzecznik Nawrockiego.

Napięcie na linii Pałac Prezydencki MSZ

Kulminacyjnym momentem napięć między prezydentem a rządem stała się wizyta głowy państwa w Waszyngtonie. Z delegacji wykluczono przedstawicieli polskiej dyplomacji, co wywołało zaskoczenie i dodatkowo pogłębiło istniejące już spory.

Co więcej, szczegółowa notatka ze spotkania została przekazana Kancelarii Premiera dopiero dzień po zakończeniu rozmów. W praktyce oznaczało to, iż zarówno premier Donald Tusk, uczestniczący wówczas w szczycie w Paryżu, jak i szef MSZ Radosław Sikorski, prowadzący własne rozmowy w stolicy USA, mogli opierać się jedynie na informacjach ujawnionych przez media.

Punktem zwrotnym w relacjach między prezydentem a rządem okazała się wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie. Decyzja o wyłączeniu z delegacji przedstawicieli dyplomacji nie tylko zaskoczyła opinię publiczną, ale także pogłębiła i tak już wyraźne napięcia w obozie władzy.

Uszczypliwości między MSZ a Pałacem Prezydenckim

Od momentu powrotu z Waszyngtonu Karol Nawrocki i Radosław Sikorski toczą ze sobą otwartą wymianę uszczypliwości w mediach społecznościowych. Szef MSZ publikuje nagrania, na które prezydent odpowiada ironicznymi komentarzami, podsycając atmosferę politycznego sporu.

Na jedno z ostatnich wystąpień Sikorskiego Nawrocki zareagował, kierując do niego publiczną propozycję: zapewnił, iż jest gotów na spotkanie, gdy tylko znajdzie czas, a minister „trochę ochłonie”. Jak zaznaczył, chciałby porozmawiać „na poważnie o niepokojącym stanie polskiej dyplomacji”.

Radosław Sikorski przyjął zaproszenie prezydenta do rozmowy, ale od razu zastrzegł, iż spotkanie nie zapowiada się na łatwe. Szef MSZ jasno uprzedził, iż zamierza poruszyć wątek działań otoczenia Karola Nawrockiego. Zarzucił bowiem ludziom prezydenta, iż mieli w Waszyngtonie „donosić na premiera i demokratyczny rząd wolnej Polski”, a choćby próbować utrudnić Donaldowi Tuskowi dostęp do Białego Domu.

Rzecznik Karola Nawrockiego odniósł się do zarzutów formułowanych przez szefa MSZ, określając je jako całkowicie bezpodstawne. Jak podkreślił, „rzucanie oskarżeń niemających żadnego potwierdzenia w faktach” nie może być traktowane poważnie. Zaznaczył również, iż premier Donald Tusk „w ogóle nie funkcjonował w tych rozmowach”, co ma podważać sens insynuacji o rzekomych działaniach otoczenia prezydenta w Waszyngtonie.

Idź do oryginalnego materiału