Polska Wschodnia? Zawsze chętnie się tu wybiorę, szczególnie na Roztocze Wschodnie. Do tej części naszego kraju mam szczególny stosunek. Dlatego kiedy pojawiła się okazja do wyjazdu na Roztocze, nie wahałam się ani chwili. Ta piękna kraina na terenie Polski leży w dwóch województwach lubelskim i podkarpackim, a jej wschodni kraniec kończy się aż we Lwowie. W tym wpisie pokażę Wam miejsca z Podkarpackiego, czyli z Roztocza Wschodniego. Oczywiście to nie jest kompletna lista, dlatego chętnie poznam w komentarzach Wasze propozycje. Tam można po prostu jechać przed siebie, by ciągle odkrywać coś nowego, czasem już zapomniane perełki. O Roztoczu Wschodnim pisałam także w ramach Turystycznych Mistrzostw Blogerów. W tym artykule przeczytacie o niesamowitych miejscach w województwie lubelskim. Zespół Cerkiewny w Radrużu Roztocze Wschodnie to przede wszystkim przepiękne architektura cerkiewna. Koniecznie trzeba tu zobaczyć drewnianą cerkiew pw. św. Paraskewy z 1583 roku. Uwaga, to najstarsza tego typu cerkiew w Polsce! Cerkiew została wpisana w 2013 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wraz z innymi drewnianymi cerkwiami w Polsce i na Ukrainie. Radruż, a tym samym i cerkiew, leży tuż przy granicy polsko-ukraińskiej w odległości 3,5 km do Horyńca-Zdrój. Wewnątrz czekają na Was prawdziwe cuda, w tym m.in. przepiękny ikonostas z 58 ikonami z XVII i XVIII wieku. Koniecznie poznajcie jej historię z przewodnikiem, bilet normalny kosztuje 10 zł. W każdy poniedziałek wstęp bezpłatny. Zespół Cerkiewny w Nowym Bruśnie To dawna cerkiew greckokatolicka św. Paraskewy z 1713 roku. Tuż za nią znajduje się zabytkowy cmentarz przycerkiewny z 1812 roku. Całość tworzy niesamowity obrazek, bo oto zza drzew wyłania się zarys drewnianego, niezwykle pięknego, obiektu, a a zaraz za nim w oddali mającą wśród zarośli i drzew strzeliste nagrobki. Cmentarz naprawdę robi wrażenie i aż dziw, iż tyle pięknych rzeźb się tu zachowało. Nagrobki zostały one wykonane w lokalnym ośrodku kamieniarskim w Bruśnie Starym. To bardzo charakterystyczna technika i w tym rejonie widać to doskonale. Szczególną uwagę zwracają tu krzyże bruśnieńskie, zwane największymi skarbami Roztocza Wschodniego. Wyroby z tegoż kamienia powstawały tu już w XVI wieku. Na początku wykorzystywano go do wytwarzania kamieni młyński oraz żarnowych, a z czasem praktycznie w każdym obszarze. Kamień pozyskiwano w kamieniołomach na terenie Huty Różanieckiej przez Płazów, w Woli Wielkiej, Hucie Lubyckiej, Bruśnie aż po Dziewięcierz. Pałac Łosiów w Narolu Co jeszcze warto zobaczyć na Roztoczu Wschodnim? Oczywiście pałac w Narolu. Obiekt został wzniesiony w drugiej połowie XVIII wieku. Jest budowlą w stylu barokowym, na rzucie podkowy. w tej chwili własność prywatna, można jednak wejść na jego teren za niewielką symboliczną opłatą. Zdecydowanie warto to zrobić, gdyż można tu zajrzeć do pomieszczeń. Co prawda aktualnie wewnątrz znajduje się kilka wyposażenia, obiekt jest bowiem w remoncie, przynajmniej tak to wygląda. Niemniej przestrzeń robi wrażenie. I nie tylko przestrzeń, bo np. także i ogród tarasowy w stylu francuskim. Do pałacu prowadzi długa aleja, kończącą się pokaźną bramą, która jest niejako zapowiedzią tego, co ma do zaoferowania dziedziniec i sama budowla. Na frontowej fasadzie pałacu umieszczony jest herb Łosiów. jeżeli zainteresuje Was historia tego obiektu, więcej szczegółów znajdziecie na Atlasie Rezydencji – Narol Pałac Łosiów. Stacja Basznia To nowa kolejowa atrakcja Podkarpacia. W budynku dworca Basznia Dolna urządzono wystawę oraz małe muzeum o kolei z czasów Galicji. Na zewnątrz stoi parowóz Ty2-7 oraz zabytkowe wagony. Bardzo polecam Wam multimedialną wystawę, dzięki której przeniesiecie się w czasie do momentu, gdy funkcjonowała tu linia Jarosław-Sokal, jako odcinek Kolei Lwowskich. Zobaczycie tu także makietę kolejową, która ilustruje gęsty system kolejowej infrastruktury. Dodatkową atrakcją, szczególnie dla dzieci, jest przejażdżką koleją wąskotorową. Zwiedzanie możliwe jest do wtorku do niedzieli. Za wstęp trzeba zapłacić. Cerkiew pw Narodzenia NMP w Gorajcu Ta przepiękna drewniana cerkiew pochodzi z XVI wieku, a tym samym zalicza się do najstarszych obiektów tego typu w Polsce. Trafiam akurat na remont w jej wnętrzu, ale mimo to udaje się zajrzeć do środka. A naprawdę jest co podziwiać. Zachowały się tu unikatowe na skalę Europe polichromie, które wcześniej pełniły rolę ikonostasu. Co ciekawe, z Gorajcem związany był król Jan III Sobieski, co widać w wyposażeniu cerkwi. Strefa Nadgraniczna w Gorajcu Naprzeciwko cerkwi w Gorajcu możecie zanocować oraz zjeść przepyszne chaczapuri. To klimatyczny mini-glamping, już teraz także z pokojami do wynajęcia. Każdy pokój wyposażono w aneks kuchenny i miejsce do jedzenia. Namioty zaś rozstawione są na drewnianych platformach, wyposażone w materace, śpiwory i poduszki. Oczywiście do dyspozycji gości są sanitariaty i mały aneks kuchenny. Jest to zdecydowanie miejsce wyjątkowe, prowadzone przez sympatyczną parę. Można się tu także zatrzymać na odpoczynek na leżaczkach pod jabłonką i posmakować tego, co akurat bar ma do zaoferowania, a polecam szczególnie wspomniane już chaczapuri prosto z pieca, wypiekane na naszych oczach oraz pyszny cydr i kombuchę. Cerkiew pw Św. Paraskewy w Łówczy Położona, a w zasadzie skryta w gąszczu przed światem, drewniana cerkiew greckokatolicka została wybudowana w… i tu właśnie pojawiają się dwie daty. Jedna wersja mówi o latach 1796-1799, druga zaś o roku 1808. Łówcza to wieś położona w województwie podkarpackim w gminie Narol. Po wojnie cerkiew została przejęta przez kościół rzymskokatolicki. jeżeli chcecie zajrzeć do środka, trzeba zgłosić się do gminy i tam o to poprosić. Wygląda na to, iż świątynia pozostaje nieco w zapomnieniu i niewątpliwie przydałby się tu remont. Drzewo “Serce Roztocza” Tak ta atrakcja nazywa się na mapach Google. To dwa kasztanowce z Łówczy, które łączą się koronami drzew. I poprzez to tworzy się kształt serca. Oczywiście, aby go zobaczyć, trzeba tu przybyć, gdy drzewa mają już liście. Piękny obrazek tworzy się także podczas kwitnienia. W pobliżu kasztanowców stoi przepiękny krzyż bruśnieński. Cerkiew pw Opieki NMP w Chotylubiu To drewniana cerkiew greckokatolicka, położona na nieznacznym wzniesieniu, pośrodku wsi, przy drodze z Cieszanowa do Brusna. Została tu wybudowana w 1888 roku. Cerkiew została włączona do Podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej. Od 2001 cerkiew nie jest już miejscem kultu. Wewnątrz zachowało się wyposażenie z XVII–XIX wieku, m.in. ikonostas pięciorzędowy z początku XVIII wieku. Cmentarzysko w Starej Hucie Roztocze Wschodnie skrywa także trudną historię tych ziem. I tak oto w Starej Hucie ocalał dawny cmentarz w lesie przy jednej z nieistniejących wsi pogranicza. Zobaczycie tu jej pozostałości. To także miejsce mocy. Tu w 1718 roku założono drugą, w kolejności po Hucie w podwarszawskich Bielanach, hutę szkła kryształowego. Zakład działał do połowy XVIII wieku. Podobno choćby w tej chwili na drodze, przechodzącej przez wieś można znaleźć elementy pokruszonych kryształów. Gdy wioskę wysiedlono w 1947 roku po akcji “Wisła”, na tym terenie utworzono Państwowe Gospodarstwo Rolne. Cerkiew niestety rozebrano, zaś cmentarz udało się uratować. Został on odnowiony przez Stowarzyszenie Magurycz. Jest to jeden z najpiękniejszych cmentarzy Roztocza. To nekropolia greckokatolicka z nagrobkami z kamienia bruśnieńskiego. Przy drodze, prowadzącej na cmentarz stoi także piękna figura anioła, wskazującego kierunek do nieistniejącej wsi Dahany. Opuszczona cerkiew pw Zaśnięcia NMP w Płazowie Roztocze Wschodnie to nie tylko drewniane cerkwie, ale także te murowane. Jej zarys majaczy już z pewnej odległości, a całość powoli wyłania się zza drzew. Widać, iż miejsce to jest opuszczone, a przez to roztacza się tu niesamowita aura. Nie sposób się nie zatrzymać i nie sprawdzić, jaka historia kryje się w tych murach. Informuje o tym tablica tuż przy świątyni. Wybudowano ją w 1936 roku w Płazowie. Po wojnie została opuszczona po wysiedleniu ludności ukraińskiej w ramach akcji „Wisła”. W czasach komunistycznych przez pewien okres służyła jako magazyn. Dzisiaj niestety stoi pusta. Na placu zachowały się jeszcze dwa imponujące krzyże bruśnieńskie z czytelnymi inskrypcjami. Jeden z czasów początkowej kamieniarki bruśnieńskiej z 1734 roku, drugi z 1871 na grobie proboszcza Noronowicza. Ruiny cerkwi z XIX wieku w Hucie Różanieckiej Roztocze Wschodnie usiane jest pięknymi cerkwiami. Ruiny tejże świątyni niesamowicie wyglądają o zachodzie słońca. Budynek jest już niemalże całkowicie zniszczony, a natura zadomowiła się tu na dobre. Całość tworzy urokliwy obrazek, który warto zdecydowanie zobaczyć. Zachował się tu także przycerkiewny cmentarz. Cerkiew wraz ze starszą od niej drewnianą dzwonnicą została zniszczona przez Niemców podczas II wojny światowej w 1943 roku, choć wersji, jak to się stało jest kilka. Na terenie cerkwiska można ciągle zobaczyć kilkanaście krzyży bruśnieńskich. Cztery Stawy Glamp To pierwszy na Roztoczu glamping na skraju Puszczy Solskiej. Znajduje się w Rudzie Różanieckiej. Możecie tu zanocować w jurcie lub po prostu zrelaksować się w hamaku i zjeść coś smacznego nad stawem z przepięknym widokiem. Miejsce sielskie daleko od tłumów, idealne do tego, by uciec od zgiełku miasta i naładować akumulatory na łonie natury. Jak widzicie na Roztoczu Wschodnim jest co robić. A to nie wszystkie miejsca warte zobaczenia. Może dorzucicie coś od siebie w komentarzach, czekam na Wasze propozycje. A tu podrzucam swoją mapkę.