W ostatnich miesiącach służby specjalne z całego świata alarmują o możliwej konfrontacji między Rosją a NATO. Analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wskazują, iż Kreml może rozpocząć operacje wojskowe przeciwko krajom Sojuszu Północnoatlantyckiego jeszcze przed 2030 rokiem. Czy to zagrożenie jest rzeczywiste?
Według sekretarza generalnego NATO, Marka Rutte, Rosja gwałtownie zwiększa swoje zdolności militarne. Szacuje się, iż w 2025 roku Moskwa wyprodukuje około 1500 czołgów, 3000 pojazdów opancerzonych, a także 200 rakiet balistycznych Iskander. Rutte zaznaczył również, iż Rosja intensyfikuje współpracę z Chinami, Koreą Północną i Iranem, a także odbudowuje swoje siły z wykorzystaniem technologii chińskich.
Eksperci ISW podkreślają, iż Rosja nie musi przywracać zdolności wojskowych do poziomu sprzed początku inwazji na Ukrainę, aby stanowić poważne zagrożenie dla NATO. Już obecne siły Moskwy mogą wystarczyć do podjęcia działań ofensywnych, szczególnie w kontekście ich nowoczesnych technologii i taktyk.
W marcu niemiecki wywiad poinformował, iż Władimir Putin przygotowuje się do dużej wojny z NATO, planując działania na szeroką skalę. W kwietniu niemieckie media podały, iż Bundeswehra planuje przeprowadzić we wrześniu 2025 roku szeroko zakrojone ćwiczenia symulujące reakcję na ewentualny atak Rosji na kraje NATO.
Ponadto fińska gazeta „Iltalehti” w grudniu 2024 roku ujawniła, iż NATO uważa, iż Rosja ćwiczyła atak na Finlandię, kraje bałtyckie, a także Norwegię. Ponoć istnieją przesłanki, iż Kreml nie zrezygnował z planów przeprowadzenia takiej operacji.
Viktor Orban, premier Węgier, twierdzi, iż nie ma realnego zagrożenia militarnego ze strony Rosji dla państw NATO. Szef węgierskiego rządu uważa, iż Kreml nie jest choćby w stanie osiągnąć zamierzonych celów w Ukrainie. – Rosjanie są na to za słabi. Nie mogą choćby pokonać Ukrainy, więc nie mogą też tak naprawdę zaatakować NATO – powiedział.
Jednak eksperci są innego zdania. Rosja ma ogromne zasoby militarne i gospodarcze, a także doświadczenie w prowadzeniu wojen. Ponadto, Kreml ma wielu sojuszników na świecie, w tym Chiny, Koreę Północną i Iran.
Według danych z 2022 roku, Rosja miała około 1,3 miliona żołnierzy w swoich siłach zbrojnych, w tym 400 000 żołnierzy w służbie czynnej. NATO, z kolei, ma około 3,5 miliona żołnierzy w swoich siłach zbrojnych.
Rosja również ma ogromne zasoby militarne, w tym około 13 000 czołgów, 30 000 pojazdów opancerzonych i 4 000 samolotów. NATO, z kolei, ma około 20 000 czołgów, 50 000 pojazdów opancerzonych i 10 000 samolotów.
Czy Rosja jest w stanie zaatakować NATO? Trudno powiedzieć, ale eksperci są zgodni, iż Kreml ma ogromne zasoby militarne i gospodarcze, a także doświadczenie w prowadzeniu wojen. W związku z tym, NATO powinno być przygotowane na każdy scenariusz, w tym na atak Rosji.
W przyszłości NATO powinno kontynuować modernizację swoich sił zbrojnych, a także rozszerzać swoje członkostwo o nowe kraje. Ponadto, NATO powinno współpracować z innymi organizacjami międzynarodowymi, takimi jak ONZ i UE, aby utrzymać pokój i stabilność na świecie.
Warto również zauważyć, iż Rosja ma ogromne zasoby energetyczne, w tym gaz ziemny i ropę naftową, które są kluczowym elementem gospodarki. NATO, z kolei, powinno dywersyfikować swoje źródła energii, aby zmniejszyć swoją zależność od rosyjskich zasobów energetycznych.
W konkluzji, zagrożenie ze strony Rosji jest rzeczywiste, ale NATO powinno być przygotowane na każdy scenariusz. Eksperci są zgodni, iż Kreml ma ogromne zasoby militarne i gospodarcze, a także doświadczenie w prowadzeniu wojen. W związku z tym, NATO powinno kontynuować modernizację swoich sił zbrojnych, a także współpracować z innymi organizacjami międzynarodowymi, aby utrzymać pokój i stabilność na świecie.
