Ceny warzyw i owoców to w tej chwili gorący temat. Rolnicy narzekają, iż ceny oferowane przez skupy, hurtownie i sklepy są bardzo niskie. Tymczasem klient końcowy płaci więcej, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, ile otrzymuje rolnik.Skrajnie niskie cenyDla przykładu – kapustę rolnicy sprzedają za około 1 zł za kilogram, podczas gdy rok temu było to 4-5 zł. Podobnie jest z ziemniakami czy papryką. Tak samo jest w przypadku jabłek.PRZECZYTAJ TEŻ: Jedźcie na pomidory! Rolnicy z Niewirkowa oddają je za datek na remont kościoła w Dubie [ZDJĘCIA]Dlatego rolnicy chcą, aby w sklepach przy każdym warzywie i owocu pojawiła się dodatkowa cena. – Chcielibyśmy, żeby powstała unijna regulacja dotycząca ceny płaconej dostawcom albo producentom. Chodzi o to, żeby konsument miał świadomość, a wtedy może zobaczyć, iż to, co robią sieci handlowe, to są działania nieetyczne – „gazeta.pl” cytuje Mirosława Maliszewskiego, prezesa Związku Sadowników RP.Decyzję w tej sprawie musi podjąć Unia Europejska Dlatego Maliszewski zwrócił uwagę na takie rozwiązanie podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Bo chce, żeby w sklepach przy produktach rolnych znajdowała się jeszcze jedna cena – wskazująca, ile za towar otrzymał rolnik.PRZECZYTAJ: Sklepy grają na ostro z rolnikami. Chodzi o samozbiory„Większość sieci handlowych, w tym również polskie, próbują wymusić na swoich dostawcach sprzedaż jabłek po skandalicznie niskich cenach. Konsumenci powinni być świadomi, jaką kwotę sadownik otrzymuje za kilogram jabłek i iż to nie on ma największy udział w cenie na sklepowej półce” – apelują sadownicy.Skąd biorą się te problemy?Kwestia niskich cen jest złożona i wynika z kilku czynników. Po pierwsze, zostały zapasy warzyw z poprzedniego roku, a dodatkowo cały czas powiększa się powierzchnia niektórych upraw. To sprawia, iż towaru na rynku jest dużo – wręcz za dużo. Kolejny problem to import z innych krajów.