Na rogu ulicy Kilińskiego i Jaracza w sercu Łodzi stoi metalowa wiata zbudowana w secesyjnym stylu. Nad wejściem góruje napis "Targ Jaracza". W tym miejscu "od zawsze" handlowano warzywami. Teraz, trzy lata po rewitalizacji za sześć milionów złotych, stoi praktycznie puste. Nie ma już sprzedawców i nie ma kupujących.