Podczas festiwalu kulinarnego Restaurant Week można wybierać spośród wielu ciekawych restauracji. Do których warto pójść? Pewnie do wszystkich, ale ja odwiedzam przede wszystkim te, które w festiwalu debiutują. Na początek Kuryer (ul. św. Marka 37).
Słyszeliście już tę nazwę? jeżeli nie, wcale się nie zdziwię, Kuryer działa bowiem od niedawna, w otwartym przed zaledwie kilkoma miesiącami hotelu Garamond. Nazwa i wystrój hotelu, jak i całej restauracji nawiązują do lat 20 tych i 30-tych ubiegłego wieku i jakże ważnej dla Krakowa gazety – Ilustrowanego Kuriera Codziennego oraz jego twórcy – Mariana Dąbrowskiego. Dlatego znajdziemy tu stare maszyny do pisania, plakaty z okładkami IKC-a, historyczne zdjęcia.
Złotymi latami IKC-a inspiruje się oczywiście także szef kuchni Kuryera, Paweł Pamuła. Choć jego lokal debiutuje w Restaurant Weeku, sam Paweł nowicjuszem nie jest. Brał już bowiem udział w festiwalu jako szef restauracji Baster. To doświadczenie z pewnością pomaga mu przygotować interesujące i oryginalne menu dla festiwalowych gości. Jak zwykle mamy do wyboru dwa zestawy, jeden mięsny, drugi – wegetariański. W tym pierwszym na przystawkę spróbujemy plastrów marynowanej kaczki z kiszonkami, malinami i musem z kwaśnego zielonego jabłka. Danie główne to długo duszony w sosie wołowy policzek, zrobiony w punkt, ale to danie “kradną” dodatki: ziemniaczane gratin z dodatkiem warzyw korzeniowych – marchewki i pietruszki, a przede wszystkim młoda biała kapusta, lekko zamarynowana, ale wciąż zachowująca chrupkość i świeżość, a równocześnie odświeżająca kubki smakowe lekko kwaśnym smakiem. Pyszna propozycja. Zestaw wegetariański jest równie ciekawy. W przystawce, tatarze z buraka, robotę “robi” majonez o smaku awokado i posypka z suszonego żółtka. Z kolei danie główne, z pozoru banalne risotto, zostało podkręcone aromatycznym groszkowo-miętowym sosem, a wyrazistości dodało mu wędzone tofu. W obu zestawach deser mamy ten sam – jogurt z białą czekoladą i kwaśnym kremem cytrynowym oraz popcornem z kaszy jaglanej.
Jaka jest charakterystyczna cecha festiwalowego menu Kuryera? To odważne łączenie różnych doznań smakowych w jednym daniu. Sąsiadują tu ze sobą smaki słodkie, słone i kwaśne, które razem układają się w zaskakującą, wciągającą kompozycję. Aha, i zgodnie z przesłaniem Restaurant Week, które brzmi “Food sounds good”, jest to jedzenie, które… słychać. Mamy tu kruche ciasteczka, oryginalne kolorowe drzewka wypiekane z chlebowego ciasta, popcorn z kaszy, czipsy z obierków, warzywne pikle… Wszystko to chrupie i trzeszczy, piszczy i zgrzyta w zębach, ale są to dźwięki przyjemne, zwłaszcza w połączeniu ze smakami.
Restauracja Kuryer to jeden z 47 lokali biorących udział w wiosennej edycji Restaurant Weeku, która zaczyna się 22 marca. Specjalne 3-daniowe zestawy spoza zwykłego menu oraz festiwalowy koktajl dostępne są w cenie 69 zł od osoby. Dodatkowo, jeżeli zapłacicie kartą Visa, otrzymacie zniżkę 15 zł na całą rezerwację. Miejsca trzeba wcześniej zarezerwować pod linkiem: https://restaurantclub.pl/restaurants?location=1-Krak%C3%B3w&festivalFilter=39.
W tym samym terminie odbywa się też Breakfast Week, w którym dostępne są zestawy śniadań z kawą w cenie 33 zł/os.
Artykuł powstał we współpracy z organizatorem festiwali: Restaurant Week i Breakfast Week.
Szymon Gatlik
Przewodnik kulinarny i winiarski, miłośnik lokalnej kuchni, członek Slow Food International, międzynarodowej organizacji dbającej o “dobre, czyste i sprawiedliwe” jedzenie. Ekspert programu Polskie Skarby Kulinarne. Jest m.in. autorem tras kulinarnego zwiedzania Krakowa i jedynym certyfikowanym przewodnikiem po krakowskiej winnicy Srebrna Góra.