Renesansowe cudo kawałek za polską granicą. choćby UNESCO zakochało się w tym mieście

gazeta.pl 12 godzin temu
Zaledwie 300 kilometrów od polskiej granicy leży miasto, które wygląda jak wyjęte z renesansowego obrazu. To prawdziwa perełka południowych Czech, gdzie czas płynie wolniej, a kamienice pamiętają dawnych mistrzów. Warto zajrzeć tu choć na jeden dzień i dać się oczarować zabytkowym murom.
Na południowych Morawach, między Brnem a Igławą, leży Telcz - niewielkie miasteczko z duszą. Słynie z jednego z najpiękniejszych rynków w Europie, gdzie pastelowe kamienice tworzą scenerię rodem z filmu. Urzeka harmonią renesansowych detali i spokojem, którego dziś tak brakuje. Z jednej strony kusi historią, z drugiej zaś leniwym rytmem codzienności. To miejsce, które nie potrzebuje reklam i neonów, by zachwycić turystów.


REKLAMA


Zobacz wideo Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?


Jakie są najładniejsze miejsca w Czechach? Zabytkowe miasto błyszczy na mapie kraju
Dawno temu, na skrzyżowaniu handlowych szlaków między Czechami, Austrią i Morawami, powstała warownia. Według legendy założyli ją dwaj rywale: Tel i jego brat. Ich spór o miłość pięknej dziewczyny zakończył się tragicznie, a na pamiątkę zwycięzca nazwał miejsce swoim imieniem - Telč. Choć to tylko legenda, oddaje ducha miasta, w którym przeszłość wciąż oddycha w murach.
Pierwsze wzmianki o nim pojawiły się w 1315 roku, gdy znajdowała się tu twierdza broniąca kupców podróżujących między Czechami a Austrią. W XIV wieku miasto rozwijało się pod rządami rodu Hradeckich, którzy otoczyli je murami i nadali kształt średniowiecznej osady. Niestety, jak w wielu miastach tej epoki, ogień nie oszczędził Telcza. Pożar w XV wieku niemal doszczętnie zniszczył jego zachodnią część.


Na szczęście historia dopisała dalszy, piękniejszy rozdział. W XVI wieku Zachariasz z Hradca, możnowładca zakochany we włoskim renesansie, sprowadził do miasta architektów z Italii. To oni nadali Telczowi nowy wygląd: renesansowe kamienice, elegancki zamek i symetryczny rynek, który czaruje przyjezdnych do dziś. Od tamtej pory miasteczko prawie się nie zmieniło, dzięki czemu można tu spacerować po prawdziwej scenerii z XVI wieku.
W kolejnych wiekach Telcz trafiał w ręce szlacheckich rodów, przeżywał wojny i zarazy, ale zachował swój unikalny urok. Dziś to niewielkie miasto liczące nieco ponad pięć tysięcy mieszkańców jest dumą Moraw i od 1992 roku figuruje na liście światowego dziedzictwa UNESCO jako jedno z najlepiej zachowanych renesansowych miast w Europie.


TelczFot. Adam Polselli, CC BY-NC-ND 2.0/ Flickr


Co warto zobaczyć w Telczu? Miasto ma wiele perełek do odhaczenia
Największe wrażenie robi rynek - długi, wąski i otoczony rzędem kolorowych kamienic z podcieniami. Każda ma inny odcień, inny detal i swoją historię. Spacer wzdłuż fasad przypomina podróż w czasie, a cisza, jaka tu panuje, sprawia, iż można naprawdę wsłuchać się w miasto. W centrum rynku stoi kolumna morowa z XVIII wieku, a nieopodal ratusz z charakterystyczną wieżyczką.
Zamek w Telczu, dawna rezydencja Zachariasza z Hradca, to kolejny punkt obowiązkowy. Zwiedzać można tylko z przewodnikiem, ale naprawdę warto. Komnaty pełne kasetonowych sufitów, portretów dawnych właścicieli i myśliwskich trofeów przenoszą w okres, gdy po tych salach przechadzała się arystokracja. Za zamkiem znajduje się park, idealny na chwilę odpoczynku w cieniu starych lip.
Trzeba zajrzeć też do kościoła św. Jakuba Starszego, jednej z najstarszych świątyń w mieście, a także wspiąć się na romańską wieżę kościoła św. Ducha, z której widać całą okolicę. Z kolei kościół Jezuitów zachwyca barokowym wnętrzem i przypomina, iż choćby w niewielkich miasteczkach potrafiono tworzyć prawdziwe architektoniczne perełki.


Po zwiedzaniu najlepiej przysiąść w jednej z kawiarenek przy rynku. Kawa smakuje tu lepiej, gdy za oknem mieni się pastelowa zabudowa. W lokalnych restauracjach warto spróbować czeskiego knedlika z sosem pieczeniowym lub tradycyjnego smażonego sera. Miasto jest spokojne, turystów niewielu, więc łatwo znaleźć miejsce z widokiem, którego nie zapomina się długo.
Na koniec warto przejść mostem nad stawem Štepnický rybnik. To właśnie stąd widać najpiękniejszy widok na Telcz. Kamienice odbijające się w wodzie i zamek, który wygląda, jakby wyrósł z tafli jeziora. To idealne miejsce, by pożegnać miasto, które mimo upływu wieków wciąż zachowało swoją duszę. Czy lubisz zwiedzać historyczne miasteczka? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału