Kiedy nie sprzedaje się apartamentów, lepiej je wynajmować
Jak wskazuje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości, szczyt sezonu letniego przynosi rekordową liczbę dostępnych apartamentów na wynajem w pasie nadmorskim. Wielu właścicieli zdecydowało się na ten krok, ponieważ mieszkania wystawione na sprzedaż nie znalazły jeszcze nabywców. W praktyce oznacza to łączenie najmu krótkoterminowego z oczekiwaniem na sprzedaż nieruchomości.
– Lata 2023-2024 to czas, gdy na rynek trafiła rekordowa ilość apartamentów. Były one budowane w czasie wielkiego wzrostu wartości rynku nieruchomości i wydawało się, iż apartamentowiec nad morzem to najlepsza inwestycja na świecie. Widzimy w tej chwili wyraźny spadek sprzedaży nadmorskich apartamentów. Są one drogie, inwestorzy z Polski częściej decydują się na zakup apartamentów w Bułgarii, Hiszpanii czy choćby na Cyprze. Polskie inwestycje nie stoją jednak puste, bo właściciele po prostu je wynajmują – mówi Mirosław Król.
Najwięcej nowych inwestycji powstało w znanych kurortach, takich jak Kołobrzeg czy Świnoujście, ale apartamentowce pojawiły się także w mniejszych miejscowościach, jak Pobierowo, Kamień Pomorski, Międzywodzie czy Pustkowo. Cena metra kwadratowego sięga tam choćby 25-30 tys. zł.
Ceny już nie rosną, ale wciąż są wysokie
Na rynku apartamentów widać oznaki stabilizacji. Po okresie dynamicznych wzrostów cen nastąpiło wyraźnie uspokojenie. Jak wskazuje Król, można już znaleźć oferty w Kołobrzegu w cenie 18-20 tys. zł za metr kwadratowy. W mniejszych lokalizacjach ceny są niższe, ale przez cały czas wysokie w relacji do innych segmentów rynku.
Inwestorzy z Niemiec i państw skandynawskich wciąż postrzegają polskie wybrzeże jako atrakcyjne, choć ceny są dla nich także relatywnie wysokie. Jednak coraz mniej Polaków kupuje nadmorskie apartamenty na własny użytek. Coraz częściej są one traktowane wyłącznie jako narzędzie inwestycyjne.
– Był czas, gdy deweloperzy ścigali się, kto wybuduje najbardziej luksusowy obiekt nad morzem. Teraz, podobnie jak o „paragonach grozy”, słyszymy mniej. Widać więc pewne uspokojenie na rynku, ale jest to efekt tego, iż sprzedaż nieruchomości przez cały czas jest relatywnie niższa w porównaniu z np. rokiem 2022 czy 2023. Ale inwestorzy są optymistami – dodaje Mirosław Król.
Eksperci spodziewają się, iż ustabilizowanie cen może w dłuższym okresie pomóc ożywić sprzedaż. W wielu przypadkach wynajem turystyczny będzie funkcjonował równolegle z ofertą sprzedaży, a sam lokal będzie zarabiać na siebie do momentu znalezienia kupca.
Przeczytaj także:
- Dlaczego nowe mieszkania bez balkonu bywają droższe? Rynek deweloperski zaskakuje cenami
- Rynek mieszkaniowy w czerwcu 2025. Popyt stygnie, a deweloperzy zwalniają
- Sprzedajesz mieszkanie? Przygotuj się na dłuższe oczekiwanie
- Pompy ciepła zaniżone, biomasa przeceniona. Branża apeluje o korektę projektu rozporządzenia