fot. Bogumił Bar
Witajcie!
W dzisiejszej notce publikuję zdjęcia z bardzo udanej moim zdaniem 5 edycji sesji "Rudej Jesieni", corocznej sesji grupowej warszawskiej grupy PRF. Tegoroczna edycja zorganizowana została przez Amadeusz Andrzejewskiego. Zdjęcia z poprzedniej, w której brałam udział (bodajże 1.) możecie zobaczyć tutaj.
W tym roku postanowiłam przełamać hegemonię kolorystyczną rudości, brązów i czerwieni na tej sesji i postawiłam na silnie kontrastujący z rudościami zielony w moim ukochanym odcieniu viridianu (zieleń szmaragdowa). Połączyłam go ze złoto-beżowymi dodatkami, tworząc królewski dosyć zestaw. Impulsem w stronę tej właśnie palety barwnej był mój niedawny nabytek: zielono-złoty gorset marki Absynt, nowy model z lepszym modelowaniem (biodra i żebra są jakby w większym rozmiarze niż talia, co daje CUDOWNE modelowanie). Jak tylko weszłam do sklepu (właściwie przywitać się z Rafałem po powrocie z Japonii) i zobaczyłam to cudo, jak idealnie leży jakby na mnie uszyte, to musiałam nabyć ten gorset. Wiem, iż marka ta wzbudza różne opinie wśród klientek, ja się jednak nigdy nie zawiodłam. Ten konkretny gorset jest dopracowany w każdym detalu, posiada złoty busk i oczka oraz zielony sznurek do wiązania. Również podszewka jest zielona. Użyte fiszbiny to oczywiście stalowe płaskie i spiralne. Zasadniczo wszystko jest jak trzeba, a gorset jest bajecznie wygodny.
Co do reszty stylizacji: spódnica oryginalnie od innego stroju, inspirowanego bardziej klimatami renesansowo-barokowymi (co w ogóle przypomniało mi o zaległej, niepublikowanej sesji zdjęciowej!), wykonanej kiedyś na potrzeby warsztatów fotograficznych w klimacie opery "Maria Stuart" (stylizacja królowej Elżbiety I). Nakładka z trenem wykonana jest ze spódnicy kupionej w SH, otwartej z przodu oraz przedłużonej. Bolerko z tej samej tkaniny, co tren, podszewkowane złotym jedwabiem wygrzebanym z jakiegoś pudła z materiałami i uszyte według przerobionego wykroju z burdy. Postaram się kiedyś może napisać notkę o tym, jak ze współczesnych wykrojów szyć ubrania prawie-historyczne :)
Cała stylizacja miała wyglądać baśniowo, królewsko. Tym razem zrezygnowałam z rozumianych wprost historycznych inspiracji Mam nadzieję, iż Wam się podoba :) A teraz zapraszam do oglądania efektów sesji.
Hello!
This post is about photoshot taken during 5th edition of "Redhead Autumn" organized by a group of photography enthusiasts based in Warsaw. You can see some photos from one of the previous editions here.
For this edition I decided to give up browns and reds in favor of my favourite viridian green mixed with gold-beige add-ons. The reason for this decision was new wonderful green-gold corset made by Absynt.
As for the rest - the skirt was originally part of another outfit inspired by renaissance and baroque which I preapared for a different occasion. The green part of the skirt is newly made using SH skirt as a base. The jacket is made from the same green fabric as the upper skirt. The lining is made from golden silk which I just happened to have at home. I made the jacket myself using a modified pattern from Burda.
The idea was to look a bit 'royal' and like a fairy tale character so it's not meant to be historically accurate. Nevertheless I hope you like it :)
fot. Piotr Kołodziejczyk
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Małgorzata Mańkowska
fot. Piotr Mańkowski
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Amadeusz Andrzejewski
modelka po lewej: Joanna Kołakowska (we własnej stylizacji)
fot. Amadeusz Andrzejewski
modelka po lewej: Joanna Kołakowska (stylizacja własna modelki)
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Piotr Chajęcki
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Amadeusz Andrzejewski
fot. Piotr Kołodziejczyk
fot. Amadeusz Andrzejewski
modelka po lewej: Joanna Kołakowska (stylizacja własna modelki)
fot. Piotr Kołodziejczyk
Makijaż i stylizacja moja własna (Woman in Corset)
Makijaż wykonany kosmetykami Avon, Inglot, Clinic i Sephora
Gorset ok. 19 cali - Sklep Absynt
Pozostałe elementy stroju - Fallka design, uszyte w całości przeze mnie (halka na kołach, spódnica, bolerko) lub bardzo mocno przerobione (nakładka z trenem, bluzka).
Biżuteria ze zbiorów własnych, dziedziczna, zdobyczna i co tylko :)