Recepcjonistka zapytała Polaka o broń. "Śpię w dziwnym miejscu". Wyjaśnienie było zaskakujące

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Jakie słowa mają wiele znaczeń? W Mołdawii usłyszał zaskakujące pytanie. Fot. Damian Kramski / Agencja Wyborcza.pl


Jakie słowa mają wiele znaczeń? Wbrew pozorom jest ich znacznie więcej, niż moglibyśmy się spodziewać, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę również języki obce. Przekonał się o tym polski podróżnik, który usłyszał w hostelu zaskakujące pytanie. Czegoś takiego z pewnością się nie spodziewał.
W zależności od języka pozornie tak samo brzmiące słowa mogą mieć wiele różnych znaczeń. Nierzadko dochodzi przez to do zabawnych sytuacji. Z jedną z nich miał do czynienia Paweł Marciocha, polski podróżnik, który działa w sieci pod nickiem @gdziestybyl. Od niedawna eksploruje Mołdawię, gdzie kilka dni temu został zaskoczony przez recepcjonistkę w hostelu. Kobieta zapytała go o to, czy... ma broń.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej z Naddniestrzem? [Q&A Gazeta.pl]


Jakie słowa mają wiele znaczeń? W Mołdawii usłyszał dziwne pytanie
Mołdawia to stosunkowo mało popularny kierunek turystyczny wśród Polaków. Tymczasem ma naprawdę wiele do zaoferowania, o czym możemy się przekonać, przeglądając relacje Pawła Marciocha. Warto jednak mieć na uwadze, iż na miejscu raczej trudno porozumieć się w języku angielskim, przez co może dojść do wielu zaskakujących, a niekiedy również zabawnych sytuacji. Do jednej z nich w przypadku polskiego podróżnika, doszło w hostelu. Mężczyzna próbował dogadać się tam w języku rosyjskim (oficjalnym jest język rumuński).


Śpię dziś w dziwnym miejscu. Pani zapytała mnie na recepcji: a to pan mówił, iż ma ze sobą broń?


- napisał na instagramowej relacji założyciel profilu @gdziestybyl cytowany przez wp.pl.


Myślał, iż pytają go o broń. Chodziło o coś zupełnie innego
O ile będąc w obcym kraju, pytanie o broń może wywołać co najmniej zdziwienie oraz niepokój, tak w tym przypadku gwałtownie okazało się, iż chodziło coś zupełnie innego. Po opublikowaniu relacji do podróżnika odezwał się nauczyciel języka rosyjskiego, który go kiedyś uczył. Gdy się upewnił, iż to właśnie w tym języku prowadzona była rozmowa, wszystko stało się jasne. Otóż poniekąd słowo "broń" (a adekwatnie: bronirovaniye) oznacza po prostu rezerwację.
Przeczytaj też: Zapytał, "czy mój przyjaciel to mój frajer". Na początku byłam w szoku. Potem zajrzałam do słownika


A ja cały dzień o tym myślałem, o co chodzi. Najlepsze jest to, iż ja dyskutowałem z tą panią: nieee, ja jestem bezpieczny człowiek, ja nie mam żadnej broni. Ale rezerwację miałem


- wytłumaczył na relacji podróżnik, gdzie wrzucił też wyjaśnienia od nauczyciela. Okazało się również, iż miał to kiedyś na lekcjach, choć jak sam przyznał, nie zapamiętał. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, którą znajdziesz poniżej.
Idź do oryginalnego materiału