Bardzo lubię chodzić z mamą na zakupy do supermarketu. Te wszystkie półki z kolorowymi opakowaniami, wózek, w którym mama czasem mnie wozi. Tym razem kupiłyśmy jedzenie na cały tydzień. Mama uwielbia gotować różne smaczne potrawy, patrzę na nią z zachwytem i się uczę.
Poza tym mama zawsze kupuje mi w sklepie wszystko, czego zapragnę. Gdy wracamy do domu, rozpakowujemy zakupy, a ja nie mogę się doczekać, kiedy mama zacznie coś gotować. W naszym domu zawsze jest pyszne jedzenie i lubimy dobrze zjeść, choć nie mamy skłonności do tycia.
Pewnego razu poszłyśmy z mamą do fryzjera, musiałam podciąć włosy, a kiedy wróciłyśmy, zobaczyłyśmy, iż lodówka jest zupełnie pusta.
W domu był tylko tata i przecież nie mógł tyle zjeść. Mama zapytała go, co się stało, a on odpowiedział, iż oddał jedzenie dziadkowi. Przyszedł pół godziny temu. Dziadek nigdzie nie pracuje, do emerytury zostało mu jeszcze pół roku, więc postanowił, iż zasłużył na odpoczynek. Teraz żyją tylko z emerytury babci i brakuje im pieniędzy.
Mama zaczęła krzyczeć na tatę, mówiąc, iż pieniądze jej z nieba nie spadają, by tak po prostu oddawać produkty jego rodzicom. Że dziadek mógłby znaleźć pracę i nie obciążać nas. Ja też byłam zła na tatę, bo widziałam, jak mama starannie wybierała produkty, jak ciężko było jej je przynieść do domu. A tata sam po zakupy nie chodzi, a rozdaje je na prawo i lewo.
Co teraz mamy jeść? Mama usiadła w kuchni, złapała się za głowę, a ja poszłam do dziadka, który mieszka dwa piętra wyżej od nas.
W domu byli babcia i dziadek. Przyszłam i powiedziałam, iż dziadek powinien znaleźć pracę, bo tata oddał mu wszystkie nasze zakupy i teraz nie mamy co jeść. Babcia spojrzała na dziadka ze zdziwieniem i powiedziała:
— Przecież mówiłeś mi, iż sam kupiłeś te produkty, bo zatrudniłeś się w pracy! Oszukałeś mnie?
Potem zebrała wszystkie nasze zakupy do torby i wróciłyśmy do naszego mieszkania. Babcia przeprosiła za dziadka i powiedziała, iż to się więcej nie powtórzy.
