Rama to nie Stoicyzm, to coś znacznie lepszego – Rian Stone

wybudzeni.com 6 godzin temu

Rama to nie Stoicyzm, to coś znacznie lepszego – Rian Stone

Rian Stone: WhineMorePlease, jego wypowiedzi to miód na moje uszy, gdyż tak samo jak ja nienawidzi ściemy. Rian z tej strony, witam w kolejnym odcinku Mids Watch. Mam nadzieję, iż miło spędzimy czas i mam dla was jeden z tych długo spodziewanych tematów, który odkładałem zbyt długo, a mianowicie wpis użytkownika whinemoreplease o różnicy pomiędzy ramą a postawą stoicką. Wielu z nas myli te dwie rzeczy.

Wydaje im się, iż rama wiąże się z postawą stoicką, przy czy przez stoicyzm rozumieją jako bycie kukłą do bicia.

Znam przykład faceta, który przyznał, iż dosłownie żona sprzedała mu 3 czy 4 liście, a on stał jak niewzruszony i iż to niby był przykład jego egzekwowania ramy. Nic bardziej mylnego. Od razu przejdę do tematu. Ten post jest sprzed 7 lat, aż sprzed 7 lat, whinemoreplease pewnie teraz zbliża się do 30-stki, ciężko powiedzieć. Oto cytat:

„Zauważyłem, iż wiele osób błędnie rozumie czym jest Rama, co prowadzi do zamieszania, Rama to nic innego jak sposób postrzegania rzeczywistości”.

Tutaj odwołuje się do niegdysiejszego bloga Roosha V, Return of Kings.

„Kontrola Ramy to twój sposób postrzegania [obraz] świata. Twoje indywidualne różowe okulary przez które postrzegasz świat. Unikatowe, twoje własne okulary. Owa cecha unikalności jest kluczowa. Często słyszę, jak ktoś używa zwrotu „trzymać ramę”, niczym pancerz ochronny przed nawałnicą kobiecą mogącą ten ogląd świata zniszczyć. Nie może go zniszczyć, stąd zbitka „trzymać ramę” jest błędnym określeniem. Zwrot ten sugeruje przyjmowanie postawy stoickiej, czyli by nie dać się nawałnicy kobiecych ekscesów wpłynąć na swoje emocje.”

Dla przykładu, jeżeli twoja żona za chwilę wpadnie w szał, twoja rama może przybrać formę „moja żona zwariowała i za chwilę wpadnie w szał”. Posiadając taką ramę, twoją reakcją byłoby zbycie śmiechem nieuchronnej furii twojej żony. Obserwujesz ją i potwierdzasz, iż faktycznie wpadnie zaraz w szał i bawi cię jej przewidywalność. Jej Rama postrzegałaby w tobie złego męża, ojca czy co tam jeszcze i starałaby się na ciebie tę ramę przeforsować, i tu powołam się na cytat z bloga Return of Kings:

„Większości ludzi brakuje całościowej filozofii, holistycznego spojrzenia na świat zakotwiczającego ich męski punkt odniesienia. Bez tego steru mężczyznę łatwo wytrącić z jego ramy, by ten następnie padł ofiarą wpływów innych, podłych ludzi, ulegał pokusom społecznego zła, czy co zdarza się najczęściej, popadł w samo zwątpienie pod presją kompleksów dręczących każdego mężczyznę.”

Kontynuujemy.

„Jeśli twoja rama jest słaba, istnieje szansa, iż uwierzysz, iż argument żony jest sensowny albo iż jej narzekania mają jakieś uzasadnienie. Odniesiesz wrażenie, iż należy oddać jej rację. Wtedy to jej rama – 'jesteś okropny’ – góruje nad twoją. Straciłeś pewność co do swojego obrazu rzeczywistości, czyli iż ona zachowuje się jak wariatka. Postawa stoicka w tej sytuacji, owszem, pozwoli zneutralizować niektóre negatywne konsekwencje dając jej do zrozumienia, iż jej słowa się ciebie nie imają, jednocześnie krusząc twój ogląd rzeczywistości. Gdy tracisz swoje postrzeganie rzeczywistości, w parze z nim tracisz pewność siebie. W pewnym sensie bycie stoikiem odnosi się raczej do sztuki radzenia sobie z emocjami, a nie z postrzeganiem rzeczywistości.

Dla przykładu:

’Żona zachowuje się jak kompletna suka i niech nie liczy na jakąkolwiek reakcję z mojej strony’, w takiej postawie nie ma nic złego, ale jej sposób widzenia świata w tym momencie przeważa nad twoim, gdyż przyznałeś, iż zachowuje się jak kompletna suka w miejsce wyjściowego postrzegania świata, a mianowicie, iż jest pojebaną wariatką”.

Rama to podejście bardziej subtelne. Wracamy do wpisu:

„Kontrolowanie ramy to mieszanka 3 elementów. Po pierwsze, umiejętność ustanowienia i kontrolowania warunków interakcji społecznych. Po drugie, umiejętność projekcji swoje męskiej natury na zewnątrz i po trzecie, twoje postrzeganie rzeczywistości fizycznej. Gdy posiadasz silną ramę, w większości przypadków, gdy ktoś stara się zdyskredytować twój sposób widzenia świata, powinieneś wyśmiać go za to, iż jest naiwny, głupi lub obie te rzeczy jednocześnie. Co to oznacza w praktyce?”

Tutaj sięga po świetny wpis na głównym subreddicie użytkownika Lupe. Wpis ten traktuje o ramie i w zasadzie powtarza to, co już sobie powiedzieliśmy. Oto cytat:

„Rzecz w tym, iż nasze mózgi nie wyewoluowały do trafnego postrzegania rzeczywistości. Nasze mózgi to efekt selekcji naturalnej ku wspinaniu się pod drabinie hierarchii społecznej i zjednywania sobie innych ludzi. Zatem w kwestii postrzegania rzeczywistości każdy z nas jest zdany na chomiczka (racjonalizującego). Każdy z nas żyje we własnej rzeczywistości, gdyż ludzki umysł nie jest zdolny do postrzegania rzeczywistości w sposób w pełni obiektywy. Pozostaje nam rozumowanie jako metoda poznawania i układania sobie obrazu rzeczywistości, tego jak nasz obraz rzeczywistości ma się do rzeczywistości osób wokół nas. Kiedy byłem nastolatkiem, miałem epizod bezdomności i robiłem różne dziwne rzeczy, by przeżyć. Zorientowałem się, iż gdy w sklepie zabiorę jedzenie z półki i zacznę jeść wychodząc ze sklepu jak nigdy nic, nikt mnie nie zatrzymywał. Raz, gdy zostałem złapany zrobiłem zdziwioną minę dając tej osobie do zrozumienia, iż chyba postradała zmysły i oskarżycielskim tonem spokojnie powiedziałem, iż to moje. Osoba ta odpuściła i wyszedłem ze sklepu. Koleś wyglądał, jakby stracił kontakt z rzeczywistością, gdyż moja rama była silniejsza od jego. Choć to nie jest faktycznie trzymanie ramy, ale narcystyczna manipulacja, ale przykład ten oddaje argumentację.” – Kilka słów o Ramie – Lupe

Wracając do wpisu whinemoreplease:

„Faktycznie, to co opisał to narcystyczna manipulacja, ale też trafny przykład jak wygląda dominująca rama. Jest to otwarta manifestacja przekonania, iż właściciel sklepu zachował się absurdalnie co sprawiło, iż obraz rzeczywistości autora wpisu zdeterminował postrzeganie faktów, czyli iż jedzenie należało do niego. Coś na wzór powiedzenia, iż jeżeli wiesz, dokąd idziesz, nikt cię nie zatrzyma. Zwracam uwagę, iż rama nie ma nic wspólnego z tym, jak radzisz sobie z emocjami. Rama dotyczy wyłącznie sposobu postrzegania świata [obrazu rzeczywistości]. Wymaga mnóstwa czasu nabranie pewności i asertywności, iż masz rację. Wymaga także bogatego doświadczenia [punktów odniesienia]. Istnieje subtelna różnic między ramą a upartością, o której Lupe wspomina”.

Cytat z wpisu Lupe:

Dla mnie upartość to angażowanie ego w żywione opinie, natomiast rama to zaufanie w naszą percepcję rzeczywistości. Podam przykład dyskusji z moim znajomym, kiedy ten nazwał mnie psychopatą, gdybym byłby uparty, to wykłócałbym się z nim:

’Nie jestem psychopatą, to obraźliwa insynuacja. To atak na moją osobę tylko dlatego, iż nie zrobiłem czegoś tak, jakbyś chciał…!’, itd.

Rama natomiast to niewzruszone trzymanie się swojego obrazu rzeczywistości, całkowita spójność zachowania i percepcji. Moje emocje mówią mi, iż nie jestem psychopatą, mój umysł mówi mi, iż nie jestem psychopatą, w żadnym aspekcie mojej rzeczywistości nie widzę siebie jako psychopaty, więc zbywam jego zarzuty zwykłym 'wporzo, jak tam chcesz’.

Trzymam się swojego obrazu rzeczywistości. Nie bronię żadnego stanowiska, bo to nie była dyskusja. Podsumowując, trzymanie ramy to nic innego jak trwanie w postrzeganiu rzeczywistości, a stoicyzm to postawa reagowania emocjonalnego. Kiedy buzujesz się, gdy kobieta oskarża cię o jakieś bzdury, nie zachowujesz się stoicko, natomiast silna rama pozwoli ci kompletnie zbyć jej bzdury. Silna rama pozwoli ci zdominować rzeczywistość poprzez narzucenie jej swoje ramy przekonując ją, iż zachowuje się niepoważnie. Kończąc, zachęcam do zapoznania się z podlinkowanymi wpisami w całości w celu pogłębienia wiedzy„.

Tak się składa, iż przeczytałem je dla was, więc macie to z głowy. Tyle, jeżeli chodzi o pierwszą część tego odcinka. To świetny przykład czym jest rama. Pewnie skądinąd znacie ten cytat, nie pamiętam, czy zaczerpnąłem go od niego, ale wiem na pewno, iż używałem go mnóstwo razy.

„Rama to nie jest coś, co posiadasz, ale to, kim jesteś”.

Chciałbym, by więcej facetów to zrozumiało. Im się wydaje, iż rama to brawura, iż rama to stoicyzm, iż rama to umiejętność dominowania. Nie, rama to sposób percepcji [obraz rzeczywistości]. Co więcej, istnieją dowody naukowe wspierające jego stwierdzenie, iż człowiek nie jest stworzony do postrzegania obiektywnej rzeczywistości.

Czy widzimy rzeczywistość taką, jaka ona jest – Donald Hoffman
Rozpoznawanie wzorców

Kiedyś zrobiliśmy audycję z Rollo, nie pamiętam, czy na moim, czy jego kanale, w którym omawialiśmy artykuł z czasopisma „Nature” autorstwa psychologa ewolucyjnego, który dotyczył ludzkiej percepcji rzeczywistości. Argumentacja była dosyć przekonująca. Autor postawił tezę, iż ludzki mózg nie wyewoluował, by rozumieć rzeczy abstrakcyjne.

Nawet logika, coś, co wydaje nam się jako metoda obiektywnego oglądu Wszechświata, logika z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej nie służy temu, by lepiej rzeczy rozumieć, ale by zapewnić spójność naszym mechanizmom identyfikowania schematów i wpływaniu na innych tak, by ci działali w naszym najlepiej pojętym interesie.

Logika jest zatem narzędziem służącym manipulacji. Tak się składa, iż może służyć także do badania obiektywnej rzeczywistości, ale każdy, kto ma styczność z najnowszymi badaniami i publikacjami naukowymi przyzna, iż to raczej, emocje, manipulacje i rama dominują.

W ostatnich 2 latach rama wygląda następująco – wokół nas panuje straszna rzecz, wszyscy umrzemy, więc musimy zrobić to i to, inaczej wszyscy oprócz nas umrą. Gdy wszyscy przytaknęli, ludzie zaczęli w to wierzyć.

Inni zaczęli wskazywać, iż to nie prawda, iż te i tamte dowody pokazują coś innego, ale to nie miało znaczenia, bo ludzie i tak ich nie słuchali. Okazuje się, iż w ostatnich 2 latach dominującą ramą był „kaszel” (Covid-19)

Sześciopak na brzuchu, 180 cm wzrostu, 6-cyfrowy dochód, inaczej nie ma co liczyć na randkę. Widocznie nie da się pokonać ramy trzymanej przez cały świat. Niektórzy przeciwstawiali swoją ramę globalnej ramie, ale i tak wszystko sprowadza się do perswazji. Ale wracając do artykułu w „Nature”.

Ewolucyjnie nie posiadamy zdolności widzenia promieniowania ultrafioletowego, a także promieniowania podczerwonego a wyłącznie reagowania na zakres promieniowania elektromagnetycznego zwanego światłem widzialnym.

Dlaczego? Dlatego, iż światło widzialne to minimalny zakres widma promieniowania elektromagnetycznego pozwalające na poruszanie się po świecie, polowanie, rozmnażanie itd. Stąd w tym kierunku ewoluował człowiek.

Podobnie rzecz się ma z postrzeganiem świata. Człowiek nie dostrzega makro- ani mikroświata. Jaskiniowiec nie rozumie, co to cząstka elementarna czy bakteria. Jaskiniowiec nie ma pojęcia, co to Kosmos czy gwiazdy. My ludzie pojmujemy świat w wymiarze Meso. W niebie mieszka osobowy bóg, który codziennie lata po niebie rydwanem. To już rozumiemy. Zarazki to nic innego jak kara od Jezusa, iż musimy usunąć z organizmu robaki. Tyle rozumieliśmy. Ten etap mamy już w za sobą, ale nie do końca, po prostu mamy większą wiedzę.

Potęga narracji w podejmowaniu decyzji

To coś, co warto poddać rozwadze. Kiedy myślisz sobie, iż jesteś szczytowym osiągnięciem racjonalności, rozumu, intelektu i wyzbyłeś się jakichkolwiek uprzedzeń, to pamiętaj, iż jesteś takim samym kawałkiem mięsa jak my wszyscy. Żądzą tobą emocje, jesteś podatny na perswazję, a może nie.

To są nasze umiejętności. Postrzeganie obiektywnej rzeczywistości choć przydatne, to zdolność, której jako gatunek nie posiadamy z założenia. Teraz, gdy już mamy to za sobą, do dyskusji dołącza JackTenOfHearts i dostajemy kolejny wartościowy wpis.

„Często w komentarzach pojawią się rady sugerujące zrobić określoną rzecz, co poskutkuje prawdopodobnie ze strony żony określonym zachowaniem, które wytrąci cię z równowagi i gdy do tego dojdzie, masz trzymać swoją ramę. jeżeli wejdzie ci na sumienie próbują wzbudzić poczucie winy, to zastosuj Zamgławianie… Dla mnie określenie 'trzymać ramę’ w tym konkretnym przypadku jest mylące i jestem przekonany, iż przyjęcie postawy stoickiej jest precyzyjniejszym określeniem. Można choćby użyć bardziej potocznego określenia, jak 'stać na swoim’ czy 'zachować olimpijski spokój’ gdy zachowasz się asertywnie, żona prawdopodobnie zareaguje negatywnie, ale radzenie facetom, by w tej sytuacji trzymali ramę jest bez sensu, gdyż oni nie mają żadnej ramy. Gdyby tak było, to taki koleś nie tkwiłby w małżeństwie, gdzie jego asertywna postawa generowałaby konflikt. Stąd pewnie tak dużo wpisów w stylu „zrobiłem rzecz X, żona ześwirowała, ale uważam, iż trzymałem ramę, ponieważ…” i dalej mamy opis sytuacji. Wtedy jasno widać, iż nie zrobili niczego choćby zbliżonego to „trzymania ramy”, asertywnego egzekwowania ramy czy czegokolwiek innego oprócz konfrontowania się z ramą żony i wycofania się pod presją.

Później mówi się delikwentowi, iż nie udało mu się wyegzekwować ramy. To nie jest wcale pomocna rada. Wcale bym się nie zdziwił, iż nie jeden z nas w procesie trawienia czerwonej pigułki zadał sobie pytanie: „co to k*rwa w ogóle jest ta rama?”

Stąd uważam, iż sugerowanie, by trzymać ramę bardzie pasuje do sytuacji takich jak ta: będąc jedyną osobą zarabiającą w tym domostwie, chcesz mieć ostateczne zdanie w kwestii domowego budżetu. Uczyń wszystko, co uważasz za koniecznie, by to osiągnąć. Musisz poruszać się w tej ramie i egzekwować ją na każdym kroku. Żona przyjmie twoje postanowienie z rozczarowaniem, gdyż przywykła do nieograniczonego dostępu do twoich pieniędzy, ale to bez znaczenia. Ty przynosisz pieniądze, ty masz ostatnie słowo w kwestii wydatków. Oto twoja rama.

Jeśli chce wydawać dowolnie pieniądze, niech idzie do pracy. W przypadku gdy się na to nie zdecyduje, możesz zbić jej obiekcje z pozycji stoickiej, jeżeli się wycofa, utrzymałeś swoją ramę. Ale możesz także zastosować metodę Zgódź się i Wzmocnij [Agree and Amplify]. Rozbawione Mistrzostwo (Amused Mastery), zamgławianie, czy szereg innych asertywnych technik .

Dopóki żona zgodzi się na twój obraz rzeczywistości w kwestii finansów – ty zarabiasz pieniądze, ty decydujesz, jak są wydawane – dopóty trzymasz swoją ramę. Przynajmniej w moich oczach na tym polega różnica.

Bronić, Wyjaśniać, Usprawiedliwiać, Racjonalizować. Kiepskie narzędzia dla ciot

Poprawcie mnie, jeżeli się mylę”. Nie było potrzeby go poprawiać. jeżeli chodzi o naukę z tego płynącą, to jest ona taka mianowicie, iż rama nie jest tym, czym myślisz, iż jest, ale rama to sposób postrzegania rzeczywistości. To twoja struktura narracyjna.

Często mówię o modelach mentalnych, czy też strukturach narracyjnych pomagających podejmować decyzje, a rama to w zasadzie twój unikalny zbiór modeli mentalnych.

Jeśli chcesz realizować patriarchalny model rodziny z żoną opiekującą się domostwem, to możesz sobie taką ramę ustanowić i choć z prawnego punktu widzenia nie będzie to łatwe, ale jeśli, hipotetycznie i nie chcę by to wyszło na ćwiczenie myślenia pozytywnego, bo to robota głupiego, ale jeżeli żona da się przekabacić w tę ramę, w ten sposób postrzegania świata i będzie się go trzymać, to wtedy faktycznie egzekwujesz ramę.

Ale gdy potem postanowi, iż już nie chce tego robić, jej rama wygrywa, w tym przypadku prawo stanowione. Tu chodzi nie tyle o wartości, których potrzebujesz, ile posiadanie zdolności perswazyjnych uczynienia ich twoją rzeczywistością i niedopuszczania niczego innego.

Oczywiście to też ma swoje konsekwencje. Kobiety to też ludzie, potrafią podejmować swoje decyzje i gdy ty postanowisz być głową rodziny na wzór patriarchalny, a ona na to nie pójdzie i zostawi cię zabierając ze sobą dzieci, to jest to nic innego jak konsekwencja twojej ramy, gdyż i tak taka żona byłaby ci niepotrzebna.

Nie chcę tutaj użyć słowa zniuansowanie, ale musisz mądrze do tego podejść. Posiadanie ramy, która nie jest możliwa do spełnienia [zrealizowania], to nic innego jak kierowanie się ułudą. Jeśli chcesz być samozwańczym prezydentem Manosfery i przez 3 lata popadać w autystyczne furie, to owszem, to świetna metoda na trzymanie ramy, ale również przejaw głupoty.

Wiecie, kto trzyma ramę najlepiej? Dwuletnie dziecko. Nie da się negocjować z dwulatkami. Wcale. Czy to dobra rzecz? Nie. Dwulatek to idiota. Niemniej to świetny sposób trzymania ramy. Co z tego dla was wynika? Przemyślcie to w połączeniu z pracą nad sobą, wiedzcie, na co was stać, jaka jest wasza wartość, na co sobie możecie pozwolić… Dlatego to jest takie trudne.

Rama jest wyłącznie narzędziem, nie rozwiązaniem. Dlatego właśnie potrzebny jest tobie zdecydowany pogląd na świat zbudowany na doświadczeniu, dlatego tak wielu młodym mężczyznom tak trudno to przychodzi, ponieważ jeszcze za mało świata widzieli i rzeczy, które im się w życiu nie podobają, by w końcu zrobić coś w życiu, co lubią.

Mam nadzieję, iż wam uda się to osiągnąć, a jeżeli nie, to nie moja wina, starałem się wytłumaczyć to wam najlepiej, jak potrafię. Do zobaczenia w następnym odcinku. Pozdrawiam. Nie Wpierdalaj farby.

Zobacz na: Rama w uproszczeniu – Reakcja vs Odpowiedź
Mężczyźni bez ramy i rzeczy, które robią – Whine More Please
Kiedy mówię „nie”, czuję się winny – dr Manuel J. Smith
Dominacja i uległość w małżeństwie: model kapitana i pierwszego oficera
Koniec bycia Miłym Gościem! – dr Robert Glover | Sprawdzony plan na zdobycie tego, czego chcesz w miłości, seksie i życiu

Idź do oryginalnego materiału