17 lipca 2021 roku odbył się I Rajd Znaczka Turystycznego organizowany przez Klub Rowerowy MUKS Tandem Gąbin. Już byliśmy zapisani na ten rajd od dłuższego czasu, niestety plany wzięły w łeb i nie udało nam się dojechać w terminie. Za to tydzień później główny organizator całego zamieszania kolega Maciej przyjechał do nas w odwiedziny - oczywiście na rowerze. Wybraliśmy się na poszukiwanie znaczków w województwie łódzkim a dokładniej do Piotrkowa, gdzie udało nam się zdobyć brakujące w naszej kolekcji Znaczki Turystyczne. Zwiedziliśmy przy okazji bardzo interesujące Muzeum Piwowarstwa oraz pokręciliśmy się po Piotrkowie (ale o tym możecie przeczytać w notatce na Instagramie i "Twarzaku" - FB).
w Piotrkowie Trybunalskim |
Kolejnego dnia (w poniedziałek) spakowaliśmy nasze rowery i postanowiliśmy wybrać się tym razem do Gąbina aby przejechać trasę znaczkową oraz zdobyć zaległe znaczki do naszej kolekcji. Wyjeżdżając autem z domu siąpił deszcz, po przyjechaniu na miejsce sytuacja wcale się nie zmieniła na lepsze. Dlatego pierwsze kroki skierowaliśmy na parking przed gąbińskim Ratuszem. Gdzie po spotkaniu prezesa Klubu Tandem - Wiesława R. i wypowiedzeniu sekretnego hasła "najlepsze kasztany są na Rynku w Gąbinie" dostaliśmy odzew "Sławoj Składkowski był moim dziadkiem" udało nam się nabyć znaczki. Łatwo nie było ;) Wiesław zaprosił nas na zwiedzanie izby pamięci poświęconej właśnie Panu Sławojowi Składkowskiemu, który urodził się w Gąbinie. Postać ostatniego premiera II RP przybliżył nam sam wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Gąbińskiej Pan Lech Łukaszewski, który oprowadził nas po wystawie poświęconej Sławojowi Felicjanowi Składkowskiemu. Opowiedział nam o Gąbinie o życiu Sławoja Składkowskiego za co byliśmy bardzo wdzięczni.
Po wyjściu z domu w którym urodził się Sławoj Składkowski pogoda zaczęła się poprawiać, spadały właśnie z nieba ostatnie krople deszczu. Zdjęliśmy rowery z bagażnika i ruszyliśmy zwiedzać obiekty znaczkowe. Pierwszy oczywiście mieliśmy już za sobą bo właśnie na wizerunku ZT nr 1056 znajduje się zabytkowa kamienica z 1809 roku przy Starym Rynku nr 6, w której ulokowano izbę pamięci Sławoja Składkowskiego. Warto tutaj zajrzeć ponieważ postać Sławoja Składkowskiego jest tutaj przedstawiona nie tylko w suchych faktach jakie możemy znaleźć w literaturze ale także od strony bardziej osobistej - jako człowieka, który był oddany ojczyźnie. Możemy zobaczyć tutaj osobiste pamiątki, które zostały przekazane przez żonę Sławoja.
Tuż obok przy Starym Rynku 16 stoi gąbiński Ratusz, który jest przedstawiony na wizerunku ZT nr 1055. Ratusz został wzniesiony w roku 1836 a zaprojektował go znany architekt Jakub Kubicki, który zaprojektował m.in. Warszawskie Łazienki. Dzieła Kubickiego są charakterystyczne ze względu na typowe dla jego projektów elementy tj. portyk kolumnowy i ryzalit ogrodowy. Ratusz w Gąbinie jest w stylu klasycystycznym.
Ratusz w Gąbinie |
Ruszyliśmy we dwoje w kierunku Koszelówki. To tutaj w czerwcu 2013 roku zdobywałem pierwsze szlify jako adept kursu szkolenia Przodowników Turystyki Kolarskiej, który był organizowany przez Płocki Klub Turystyki Kolarskiej PTTK Beneq Team. To właśnie wtedy zdobyłem oficjalne pozwolenie na prowadzenie wycieczek rowerowych jako przodownik turystyki kolarskiej nr 7351. Wtedy także poznałem Macieja W., który zainspirował mnie do "kolekcjonerstwa znaczkowego". Przejeżdżając przez te okolice miło wspominałem tamten czas.
Przy jeziorze jest ścieżka przyrodnicza oraz punkty widokowe |
Agnieszka powiedziała, iż także ma wspomnienia związane z pobliskim jeziorem Zdworskim i miejscowością Zdwórz. Postanowiliśmy objechać jezioro i poszukać razem miejsc z jej dzieciństwa. Gravel Ronin cieszył się jadąc po szutrowej drodze. Nagle Agnieszka zatrzymuje się, cofa i woła mnie - chodź zobaczysz tutaj spędzałam dzieciństwo, ale otoczenie terenu się bardzo zmieniło od tamtej pory. Nagle z domku kempingowego wychla się jakaś pani i woła - Agnieszka?! a Agnieszka odpowiada - Ciocia? i tak trafiliśmy na pyszny niespodziewany obiad!
Po posiłku i rozmowach o dawnych czasach ruszamy w dalszą część drogi. Objeżdżamy jezioro aż do miejscowości Zaździerz i odtąd kierujemy się na północ do Dobrzykowa, gdzie mamy kolejny obiekt na znaczku turystycznym nr 1058. To kościół pw. Narodzenia NMP w Dobrzykowie z 1775 roku.
Pierwsze wzmianki o Dobrzykowie pochodzą z 1341 r. Parafia w Dobrzykowie powstała w XIV w. pw. świętych Stanisława, Doroty i Barbary. Pierwsza wzmianka o świątyni pochodzi z 1453 r., następna z 1489 r. kiedy to wzniesiono kościół modrzewiowy. Kolejny kościół drewniany powstał w 1635 r. Kościół spłonął, ale zachowały się z niego do dziś: murowana zakrystia, trzy ołtarze, ambona i chrzcielnica.
Obecny kościół parafialny pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zbudowano w 1775 r. Jest to świątynia drewniana, jednonawowa, orientowana, konstrukcji zrębowej, z zachowaną z poprzedniego kościoła murowaną zakrystią i skarbcem. Ufundował ją Józef Sołłohub, wojewoda witebski.
Niestety nie dane nam było zajrzeć do środka świątyni (była zamknięta). Podczas oficjalnego rajdu obiekty na trasie były pootwierane i oprowadzano uczestników. Żałujemy, iż nie udało nam się dojechać na czas.
kościół w Dobrzykowie |
Ruszyliśmy wzdłuż Wisły, która znajduje się za po lewej stronie naszej drogi za wałami przeciwpowodziowymi. Po drodze spotykamy pole przepięknych słoneczników, na których tle robimy sobie zdjęcia. A nad pobliskimi polami latają stada bocianów (co najmniej pięćdziesiąt). Jedziemy do Troszyna Polskiego.
Podczas powodzi w 2010 roku doszło do przerwania wałów przeciwpowodziowych na Wiśle w Świniarach i cała miejscowość została zalana a mieszkańcy ewakuowani. Na pamiątkę tych powodzi (poprzednia w roku 1982) na drewnianym kościele w Troszynie Polskim umieszczono tablice, które wskazują dokąd sięgał poziom wody zalewowej.
Kościół w Troszynie Polskim powstał na początku XIV w., a pierwszej konsekracji świątyni dokonano w 1341 r. To najstarsza parafia w okolicach Gąbina. Ponowna erekcja parafii miała miejsce w 1556 r. Od 1879 roku Troszyn wymieniany jest jako filia Czermna. Dopiero w 1974 roku z parafii Czermno wydzielono parafię Troszyn i tym samym kościół w Troszynie stał się ponownie kościołem parafialnym. Współcześnie to zarówno jeden z najmniejszych kościołów pod względem powierzchni, jak i jedna z najmniejszych wspólnot parafialnych w Diecezji Płockiej. Obecny kościół wybudowano w 1636 r. o czym świadczy data wycięta na belce tęczowej Konsekrowano go w 1665 r. W drugiej połowie XVII w. kościół został oszalowany, natomiast gruntowny remont przeszedł w XIX w. i w 1926 r. Wówczas dokonano wymiany dachu gontowego na blaszany. Kościół pobudowany na podmurówce, wnętrze salowe, kryte sklepieniem kolebkowym. W kościele są dwa ołtarze: główny z obrazem Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej i Aniołów Stróżów, późnorenesansowy z ok. 1640 r., oraz boczny ołtarz z obrazem św. Leonarda. Na uwagę zasługuje ponadto ambona późnorenesansowa z ok. 1640 r. oraz prospekt organowy również z ok. 1640 r. A wizerunek kościoła znajduje się na ZT nr 1057. :)
I to już był ostatni obiekt na znaczkowym szlaku jaki wytyczony został przez Macieja, który włożył wiele wysiłku i cierpliwości w organizację tego przedsięwzięcia. W prywatnej rozmowie przyznał mi, iż to jego oczko w głowie (te znaczki), nad którymi pracował od jakiegoś czasu. A znaczek kolekcjonera, który był zaprojektowany w związku z organizacją I Rajdu Szlakiem Znaczka Turystycznego jest zwieńczeniem całego zespołu, który pracował nad tym wydarzeniem. Żałujemy stokrotnie, iż nie udało nam się dotrzeć na tą uroczystość jaka miała miejsce w Gąbinie 17 lipca b.r.
Za to udało nam się zdobyć w/w znaczki przejeżdżając zaplanowaną trasą znaczkową tydzień później! Mamy TO! I polecamy każdemu trasę oraz obiekty jakie można zwiedzić a przy okazji zdobyć znaczki! jeżeli jednak nie wkręciliście się jeszcze w znaczkozę warto wybrać się do Gąbina i w okolice i zgarnąć kilka znaczków na raz. Więcej o znaczkach turystycznych na stronie znaczków - www.znaczki-turystyczne.pl
Dojechaliśmy szczęśliwie do Gąbina pokonując niecałe czterdzieści kilometrów drogi. Deszcz znowu zaczął kropić kiedy już wracaliśmy do domu autem. Udało się wbić w okienko pogodowe.
Tekst i zdjęcia R.G. Cykloturysta
Notatka z dedykacją dla M.W.