Przyjaźń w związku jest ważniejsza od seksu?

kobietaxl.pl 3 dni temu

„Tęsknię często do tamtych przeżyć, do tamtego upojenia. I nie mam pojęcia, co robić? Zostać z mężczyzną, który zapewni mi stabilność czy odejść i szukać kogoś, kto będzie równie odpowiedzialny, ale będzie też wiedział, do czego może służyć łóżko? Jestem w prawdziwej rozterce. Bo czy kogoś takiego znajdę? Tamto było jednorazową przygodą. Wierzę, iż zawsze coś jest po coś i to spotkanie miało mi coś uświadomić. Że to nie był zwykły przypadek. Nie oceniajcie mojego zachowania, wiem, iż obiektywnie źle zrobiłam. Z drugiej strony jednak nigdy nie przekonałabym się o tym, jak seks może być cudowny. Czy jest ktoś, kto mi coś mądrego poradzi? Nie wiem, jaką mam podjąć decyzję?” na[pisala w liście do redakcji

https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/obcy-facet-okazal-sie-znacznie-lepszym-kochankiem-niz-moj-partner/pjbvj72,30bc1058

Oto co radzą inni:


Seks nie jest najważniejszy


Jestem już osobą po 60-tce z dużym plusem chociaż dosyć aktywnym. Kiedyś podobnie jak i autorce tego listu wydawało mi się iż seks jest najważniejszy ale z biegiem czasu zmieniły się priorytety. Życie intymne w dojrzałym wieku nie ma już tej samej wagi, co u młodych par. Bo seks, to nie tylko orgazm. To język. Bliskość. Kontakt. Czułość. Potwierdzenie, iż jesteśmy jeszcze dla siebie. Sądzenie, iż seks jest jedynym powodem partnerskiego związku, (to choć dalej sprawia mi przyjemność, ale nie jest już najważniejszy), to jak myślenie, iż do baru chodzi się tylko po to, by się upić.

Więc… dlaczego tylko do tego szukać partnera?

Towarzysz życia to nie tylko bliskość fizyczna. Nasza potrzeba sięga dalej – poza to, co widać i poza to, co czuć.

To znalezienie kogoś, z kim można wyjść na spacer w nowym rytmie, nauczyć się dostosowywać kroku do drugiej osoby.

To przyzwyczajenie się do nowej dłoni, do ciepła i wilgoci innych ust, do witania świtu światłem kobiecych oczu.

To euforia z rozmowy o rzeczach nieistotnych, w tempie, które nam odpowiada.

To ktoś, z kim można powoli pić poranną kawę.

Ktoś, z kim można usiąść i patrzeć na zachód słońca każdego dnia.

Ktoś, kto rozumie między wierszami – ten ukryty, cichy język zakochanych, którego nikt inny nie pojmuje, choćby jeżeli jest wśród ludzi.

To ktoś, kto gdy powie: „Zimno mi”, to naprawdę prosi: „Przytul mnie”.

I ktoś, kto gdy poda swój płaszcz i powie: „Masz, okryj się”, tak naprawdę mówi: „Kocham cię”.

A gdy zdecydujemy się milczeć… choćby w ciszy będziemy słyszeć tę samą melodię.

Czytelnik

Będziesz tęskniła za tamtym seksem

Ja wybrałam stabilizację, męża, który zapewni nam byt. Ale mogłam wybrać innego mężczyznę. To było wiele lat temu, byliśmy w bliskim związku, a mój obecny mąż, jak to się mówi, „smalił do mnie cholewki”. Byłam zakochana po uszy i bardzo chciałam być z tym innym. Seks z nim był upojny, drżałam, gdy tylko mnie dotknął. Niestety, był artysta, lubił nieuporządkowane życie, nie przejmował się tym, co będzie jutro. Ja pochodzę z konserwatywnego domu, moi rodzice nie akceptowali takiego podejścia do życia. Mnie odpowiadał jego sposób bycia, poczucie humoru, inteligencja. No i ten obezwładniający seks. Ale pod presją rodziców, zerwałam z nim, zaczęłam się spotykać z moim mężem. To dobry, wartościowy człowiek, ale bez tego intelektualnego błysku. No i w łóżku nie dorównywał tamtemu. Żyjemy w zgodzie, jest nam dobrze. Ale już nigdy potem nie miałam podobnych doznań. I trochę jednak żałuję, bo moje życie jest takie zwyczajne. Brakuje mi do dziś tego drżenia i tych motyli w brzuchu.

Alina


Młodość mija, człowiek zostaje

Miałam z mężem cudowny seks na początku naszego związku. Lata mijały i coraz mniej nam zależało na tym, by być razem w łóżku, stało się to zupełnie naturalnie, bez żalu, bez pretensji. To zauroczenie seksualne to jest stan, który mija i ważne jest potem, z kim jesteś. Ja wybrałam dobrze i jesteśmy w udanym związku. jeżeli więc twój partner odpowiada ci pod innymi względami, choćby się nie zastanawiaj. Udanym seksem całego życia nie ogarniesz. To musi być zdecydowanie coś znacznie więcej.


Beata

Idź do oryginalnego materiału