Przybywa ofiar Mohameda Al-Fayeda. "Byłam więziona w jego rezydencji przez kilka dni"

gazeta.pl 3 godzin temu
"Zapytano mnie, czy mam chłopaka i czy kiedykolwiek byłam w związku. Kiedy odpowiedziałam, iż nie, rekruterowi... ulżyło" - wspomina Margot, która została zatrudniona do pracy w posiadłości Al-Fayeda jako niania. W rzeczywistości prawie nie widywała jego dzieci
Idź do oryginalnego materiału