Przyszłaś? Kto cię w ogóle zaprosił? Lepiej byś pomogła finansowo syknęła zimno ciotka Wanda.
Olga zmarszczyła brwi, zbudzona przez natrętne dzwonienie telefonu. Zaskoczona spojrzała na ekran dzwoniła Zosia, kuzynka, z którą nie rozmawiały od ponad dwóch lat.
Śpisz? Ty masz szczęście, bo ja tylko łzy leję
No jasne, iż śpię, jest druga w nocy! Olga spojrzała na zegarek, potwierdzając godzinę.
Skoro śpisz tak spokojnie, to widocznie jeszcze nie wiesz? Zosia mówiła tajemniczo, jakby to była jej wina.
Zosia, przejdź do rzeczy westchnęła Olga. Rano muszę wstać.
Porozsypiasz się później! W rodzinie nieszczęście! krzyknęła, jakby to Olga coś zawiniła.
Jakie nieszczęście? zapytała Olga, serce ściskając się na myśl o matce.
Wujek Marek zmarł dziś rano Zosia zaniosła się płaczem. Nagle. Dla ciotki to szok. Nie ma pieniędzy. Trzeba się zrzucić. Jutro jedziemy z bratem do wsi. Jedziesz z nami?
Nie, nie mogę. Przyjadę tylko na czuwanie.
No to przelej hajs, my jej przekażemy nalegała Zosia. Trzy tysiące złotych.
Olga bez słowa przelała kwotę przez telefon i zasnęła. Nie bolała ją ta wiadomość od śmierci ojca rodzina ze strony taty odcięła się od niej i matki, twierdząc, iż to już nie krewni. Uznała jednak, iż nie wypada stać z boku.
Po przelewie nikt nie zadzwonił. Zosia natychmiast o niej zapomniała. Olga próbowała się dodzwonić, by dowiedzieć się o terminie czuwania, ale kuzynka nie odbierała. W końcu wyciągnęła informację od znajomych i pojechała pożegnać wujka.
Ciotka Wanda przywitała ją kwaśnym spojrzeniem, jakby jej obecność drażniła ją bardziej niż śmierć męża.
No i przyszłaś Kto cię wołał? Lepiej byś dała pieniądze warknęła z pogardą.
Wysłałam wam trzy tysiące odparła Olga.
Dziwne, bo ja nic nie dostałam wzgardliwie parsknęła ciotka.
Dałam je Zosi
Bajki opowiadasz założyła ręce na brzuchu. Ona i Krzysiek przynieśli tylko dwa tysiące. Po tysiąc od każdego. O tobie mowy nie było.
Nic nie rozumiem Olga rozglądała się za Zosią.
Lecz ta, jak na złość, zniknęła. W końcu znalazła ją za domem, przy płocie.
Zosia, nie oddałaś moich pieniędzy ciotce? Gdzie one są? Olga nie zamierzała odpuszczać.
No, oddałam burknęła niechętnie.
Powiedziała, iż dostali tylko od ciebie i Krzyśka
Coś jej się pomyliło Zosia wzruszyła ramionami.
Daliście dwa tysiące?
Tak.
To było dla was dwojga, nie trojga!
No i co, myślisz, iż benzyna jest za darmo? wykrzywiła usta.
Trzy tysiące za dwieście kilometrów? I dlaczego ja mam płacić za waszą podróż?
Chcesz zwrotu, tak? zaśmiała się szyderczo.
Tak, chcę!
Teraz nie mogę, przeleję później. Odwróciła się i odeszła dumnym krokiem.
Olga nie chciała już zostać w tym domu. Zawiedziona reakcją ciotki i zachowaniem kuzynki, żałowała pomocy. Cicho zamówiła taksówkę i wyjechała.
Tydzień później matka zadzwoniła, płacząc.
Córko, to prawda, iż dałaś pieniądze na pogrzeb Marka, a potem je odebrałaś? głos matki łamał się.
Dałam, ale nie odbierałam.
Ciotka Wanda rozpowiada po wsi, iż zabrałaś pieniądze. Ma żal, iż nie przyjęła cię z otwartymi ramionami. Matka mówiła ze smutkiem. Wstyd mi wyjść z domu, wszyscy się gapią.
Mamo, tak nie było! Olga zawrzała złością na te plotki. Wytłumaczyła, co naprawdę wydarzyło się u ciotki.
Zosia nigdy mi nie zwróciła pieniędzy.
Wzięła pieniądze od ciotki, a potem powiedziała, iż to ty je zażądałaś z powrotem! Bezwstydnica! Oby im ten grosz kołkiem w gardle stanął! wybuchnęła matka.
Olga najpierw chciała zadzwonić do Zosi, ale w końcu wolała oszczędzić sobie nerwów. Postanowiła skończyć z tą relacją.
Jednak po kilku miesiącach kuzynka znów się odezwała.
Zbieramy na nagrobek wujka Marka. Twój udział to pięć tysięcy oznajmiła Zosia rzeczowym tonem.
Nie, ani złotówki więcej nie dostaniecie!
Jak można tak traktować rodzinę? oburzyła się w słuchawce. Jestem w szoku.
Ja też nie spodziewałam się, iż mnie oszukasz, a potem będę słuchać oszczerstw.
O czym ty mówisz?
Wzięłaś kasę od ciotki, nie oddałaś, a potem jeszcze mnie obgadałaś! I myślisz, iż jeszcze raz się na to nabiorę? Skoro po śmierci taty uznaliście, iż mama i ja nie jesteśmy rodziną, to teraz nie musicie liczyć na moją pomoc! rzuciła i zablokowała numer.







