Przybycie? Kto cię zaprosił, szczerze mówiąc? Lepiej byłoby, gdybyś pomógł finansowo, odpowiedziała zimno ciotka.

twojacena.pl 3 godzin temu

**Dziennik, wpis nieznanej daty**

Przyjechałaś? Kto cię w ogóle zapraszał? Lepiej byś pomogła finansowo warknęła ciotka lodowatym tonem.

Alicja zmarszczyła brwi, obudzona przez uporczywe dzwonienie telefonu. Zaskoczona spojrzała na ekran to była jej kuzynka, z którą nie rozmawiała od ponad dwóch lat.

Śpisz? Masz szczęście, bo ja tylko płaczę

Oczywiście, iż śpię, jest środek nocy mruknęła Alicja, patrząc na zegarek wskazujący wpół do drugiej.

Skoro śpisz tak spokojnie, to pewnie jeszcze nie wiesz? zagaiła tajemniczo kuzynka.

Krysia, przejdź do rzeczy westchnęła Alicja. Rano wstaję do pracy.

Będziesz mogła się wyspać później. W rodzinie nieszczęście! oświadczyła, jakby to była wina Alicji.

Jakie nieszczęście? zapytała, bojąc się, iż chodzi o matkę.

Wujek Marek umarł dziś rano zaszlochała Krysia. Nagle. Dla cioci Zosi to szok. Nie ma pieniędzy. Trzeba się złożyć. Jutro jedziemy z bratem do wsi. Dołączysz?

Nie mogę. Przyjadę tylko na pogrzeb.

To przelej pieniądze, my przekażemy cioci nalegała. Trzy tysiące złotych.

Alicja natychmiast wysłała kwotę przez telefon i położyła się spać. Nie była szczególnie zasmucona, bo od lat nie utrzymywała kontaktu z rodziną ojca. Po jego śmierci odcięli się od niej i matki, twierdząc, iż już nie są rodziną. Uznała jednak, iż pomoc to kwestia dobrych manier.

Po przelewie nikt się nie odezwał. Krysia momentalnie o niej zapomniała. Alicja próbowała się dodzwonić, by potwierdzić datę pogrzebu, ale kuzynka nie odbierała. W końcu dowiedziała się od znajomych i pojechała pożegnać wujka.

Ciotka Zosia przywitała ją niechętnym spojrzeniem, jakby jej obecność przeszkadzała bardziej niż śmierć męża.

Przyszłaś Kto cię prosił? Lepiej byś dała pieniądze syknęła z pogardą.

Wysłałam trzy tysiące złotych odparła Alicja.

Dziwne, bo ja nic takiego nie dostałam burknęła niedowierzająco.

Dałam je Krysi

Bajki opowiadasz załamała ręce na brzuchu. Ona i Jarek przynieśli tylko dwa tysiące. Po tysiąc od siebie. choćby ciebie nie wspomnieli.

Nie rozumiem Alicja rozejrzała się za Krysią, ale ta jakby zapadła się pod ziemię. W końcu znalazła ją za płotem.

Krysia, nie oddałaś pieniędzy cioci? Gdzie one są? domagała się wyjaśnień.

Dałam mruknęła niechętnie.

Powiedziała, iż pieniądze są tylko od ciebie i Jarka

Myli się odparła obojętnie.

Dałaś dwa tysiące?

Tak.

To było dla nas dwojga, nie trojga!

A kto miał zapłacić za paliwo? Krysia wzruszyła ramionami.

Trzy tysiące za dwieście kilometrów? I czemu ja mam płacić za wasz przejazd?

Chcesz zwrotu, tak? zaśmiała się drwiąco.

Tak!

Teraz nie mogę, przeleję później odwróciła się i odeszła dumnym krokiem.

Alicja, rozczarowana zachowaniem rodziny, nie miała ochoty dłużej tam zostać. W tajemnicy wezwała taksówkę i wyjechała. Tydzień później matka zadzwoniła zapłakana.

Córko, to prawda, iż dałaś pieniądze na pogrzeb Marka, a potem je odebrałaś?

Dałam, ale nic nie zabrałam.

Ciocia Zosia rozpowiada po wsi, iż zabrałaś. Jest obrażona, iż nie przyjęli cię z otwartymi ramionami mówiła ze smutkiem. Wstyd mi się pokazywać, wszyscy się gapią.

Mamo, tak nie było! Alicja wściekła się na te plotki. Opowiedziała matce, co naprawdę wydarzyło się u ciotki.

Krysia nigdy mi nie oddała pieniędzy.

Wzięła je od cioci i mówiła, iż to ty je zażądałaś z powrotem! Bezczelna! Niech im ten grosz kołkiem w gardle staje! wybuchnęła matka.

Alicja najpierw chciała zadzwonić do Krysi, ale w końcu wolała oszczędzić sobie nerwów i po prostu przestała odbierać.

Jednak po kilku miesiącach kuzynka znów się odezwała.

Zbieramy na nagrobek wujka Marka. Twój udział to trzy tysiące oznajmiła rzeczowo.

Nie dam ani krzty!

Jak można tak traktować rodzinę? oburzyła się Krysia. Jestem w szoku.

Ja też nie spodziewałam się, iż mnie oszukasz, a potem będę słuchała oszczerstw.

O czym ty mówisz?

Zabrałaś pieniądze cioci, nie oddałaś mi, a potem udawałaś, iż to ja I myślisz, iż jeszcze z tobą pogadam? Skoro po śmierci taty uznaliście, iż mama i ja nie jesteśmy rodziną, to nie mam zamiaru wam pomagać! odcięła się, zanim zablokowała numer.

**Lekcja:** Rodzina to nie ci, którzy żądają, ale ci, którzy wspierają. A skoro jedyne, czego chcą, to twoje pieniądze lepiej zachować je dla tych, którzy zasługują.

Idź do oryginalnego materiału