"Przez 17 lat błędnie używałam nazwiska mężczyzny, o którym myślałam, iż jest moim ojcem"
Zdjęcie: Miną lata, zanim Flurina zrozumie cały swój życiowy bałagan
Na pomiętej kartce zapisała dziesięć liczb. Raz jeszcze Flurina Walser (imię i nazwisko bohaterki tekstu zmienione) odtwarza w głowie rozmowę. Powinna powiedzieć "cześć" czy "dzień dobry", mówić "tato" czy "ojcze"? Przecież dopiero co dowiedziała się, iż on w ogóle istnieje. Że był wielką miłością jej matki. A co jeżeli się zdenerwuje? Wyśmieje ją? Albo, po prostu, się rozłączy? Spocone palce stukają w klawisze, dźwięk nawiązanego połączenia odbija się echem w budce telefonicznej...