Przetwory z papierówek to nie lada gratka. Pamiętam je z wczesnego dzieciństwa, jak robiła je jeszcze prababcia. Na szczęście zachował się jej zeszyt z przepisami. Co roku robię kilka różnych, żeby jak najdłużej zachować smak z dzieciństwa. Ale nie ma co ukrywać, są tak niesamowite, iż większość znika przed nadejściem zimy.